Film zrobiony na polityczne zamówienie- pomimo że z prawdą nie ma wiele wspólnego to widać spełnił swoją rolę (nie tylko on- kto pamięta Malinowski hymn "ZHN się zbliża"?) skoro w 1993 SLD wygrał wybory.
Jako doraźna propaganda widać skuteczny - jako film żałosny. Końcowa scena zastrzelenia kochanków ociera sie o błazenadę. Niestety granica między patosem a błazenadą jest cieńka i krucha- w tym filmie ją przekroczono. Co ciekawe okazuje się ze sam pan reżyser Piwowski był komunistycznym agentem- pozostał jak widać wierny swym "ideałom" i po upadku komuny.
Film ku mojemu zaskoczeniu ma wysokie oceny- pomimo to nie polecam go. Przynajmniej jak dla mnie film ten to żałosna propaganda (wsparta w owym czasie m.in. przez Jerzego Urbana. Nie polecam.
Zgadzam się w 100 %. Film propagandowy, durny i melodramatyczny na siłę. Wyjątkowo badziewiasta błazenada.
Nie zgodzę się że końcowa scena to błazenada. Ta scena oczywiście może jest trochę naciągana ale daje dużo do myślenia. Człowiek zadaje sobie pytanie jakim prawem jeden człowiek swoimi czynami powoduje ze miłość dwójki młodych ludzi zostaje tak nagle i brutalnie przerwana. Czy warto było niszczyć życie i niewinność dwójki ludzi. Dla jakich korzyści była ta walka z miłością własnej córki. W tym filmie ni chodzi o polityczny wymiar tylko o pokazanie tego ze miłość może być tez tragiczna i do czego prowadza nieprzemyślane działania.
Nie wiem na czyje zamówienie został zrobiony, ale jest w nim sporo trafnych spostrzeżeń, jeśli się na siłę nie stara widzieć wszędzie komunistycznej propagandy i forsować wizję kościoła katolickiego jako największego dobroczyńcy ludzkości i nieomylnej świętej krowy. Pozostaje w dużej części prawdziwy i aktualny do dziś.
Ojeżu! Tu nie ma co na siłę szukać, trzeba być ślepym żeby nie zauważyć, albo się skrajnie polityką nie interesować.
Dla tych co nie wiedzą, czy też nie pamiętają tamtych czasów - film nakręcono na podstawie autentycznego wydarzenia - ucieczki córki Andrzeja Kerna - prawicowego polityka, który był wtedy marszałkiem sejmu. Jak się potem okazało cała ta ucieczka była prowokacją bezpieki, aby skompromitować Kerna w oczach wyborców, podobnie jak ten film, na który kasę wyłożyły odziedziczone przez III RP po komunizmie służby specjalne.
Ten cały wasz Cygan, to w rzeczywistości był drobny oprych wynajęty przez agentów żeby uwieść młoda głupią dziewczynę. Tak też zrobił. Obecnie "Agata" nie chce znać tego dziada i przyznaje, że to był największy błąd jej zycia. Przyznaje, że Jak się później okazało "Cygan" wcale jej nie kochał, a wszystko to zrobił dla kasy.
Oto i wasza "piękna historia"...
Wracając do samego filmu, to moim zdaniem jest to straszna szmira. Piwowski, twórca przereklamowanego Rejsu, popełnił tego bełta ewidentnie dla kasy. Gra w nim na najniższych instynktach malo wybrednej publiki. Ogólnie - poziom brazylijskiej telenoweli doprawiony Polskim kisielem. Do wyrzygania.
Szkoda że coraz częściej postrzega się kulturę, wydarzenia kształtujące nasza osobowość przez pryzmat polityki. Wszystko można sprowadzić do tego że cos dzieje się pod wpływem polityki , na polecenie polityków. To co napisałeś o marszałku jest oczywiście prawdą. Również o tym słyszałem i nie ma tu jakiś sprzeczności. Problem polega na tym czy mamy oglądać i oceniać film przez pryzmat polityki. Mi się zawsze wydawało ze film ogląda się po to by cos przeżyć, cos zrozumieć, czymś się zachwycić a nie po to by dorabiać do tego ideologie polityczną. Nawet jeśli wiadomo że film był powiązany z polityka spróbujmy tego nie dostrzegać. Skupmy się na fabule na akcji by móc rozmawiać o tym dlaczego film jest dobry a dlaczego do bani. To że film jest politycznie inspirowany nie jest żadnym argumentem przeciwko temu filmowi.
Okej. Nawet jeśli miałbym spojrzeć na ten film kompletnie nie przez pryzmat polityki, tylko samego dzieła, to dalej nie rozumiem czym tu się zachwycać. Ot, tandetna i naiwna historyjka jakich wiele, tak sobie nakręcona i doprawiona na dodatek ocierająca się o disco polo muzyką Krajewskiego. Jak dla mnie rzecz kompletnie niestrawna.
Powiedz, co takiego jest w tym filmie, że tak Wam się podoba?? Jestem w zasadzie w stanie zrozumieć pewien sentyment, na tej zasadzie mniej więcej - oglądałem to jak miałem naście lat i wtedy bardzo mi się podobał i teraz film przypomina mi tamte dobre stare czasy (sam np. darzę takim sentymentem stare filmy z Segalem, choć wiem ze są niezbyt wysokich lotów). ALe jak na niego tak obiektywnie spojrzeć, to Uprowadzenie Agaty to straszna szmira...
No i taka rozmowa już mi się bardziej podoba bo w końcu czytam konkretne zarzuty wobec wspominanego filmu. Ja również uważam ze nie jest to żadne arcydzieło ani wybitne kino ale jednak MOIM zdaniem ma coś w sobie. Przede wszystkim taki klimat naszej młodzieńczej pierwszej miłości. Przecież każdy z nas marzył by przeżyć taką wielką pierwszą miłość. Nie rzecz jasna z takim zakończeniem ale taką lekka i porywająca. Owszem jest to naiwne bardzo ale przecież w głębi serca właśnie tak chcielibyśmy się zakochać. No i muzyka Krajewskiego jakoś wkomponuje się MOIM zdaniem w cała tą co by nie powiedzieć naiwną młodzieńcza miłość. Słuchając tekstów piosenek użytych na potrzeby filmu widać ze nie są to utwory przypadkowe tylko wkomponowujące się w daną sytuację w filmie. I to wielki atut tego filmu. No ale w kwestii muzyki każdy może mieć swój pogląd wie szanuje to że możesz nie lubić tego typu utworów. Mi akurat taka muza odpowiada więc mam nadzieję że nie będziemy na tym polu zajadle debatować bo na pewno oboje siebie nie przekonamy do własnych racji na temat muzykii:)
No faktycznie spierać się o Krajewskiego nie ma sensu. ty lubisz tą muzykę, ja nie. Dobrze że chociaż nie upierasz się przy tym, że film jest wybitny. Masz do niego sentyment okej, a miej se. Ja nie mam, więc spoglądam na niego bardziej trzeźwym okiem i oceniam go na 1/10. To, że powstał na zamówienie bezpieki tylko dolewa oliwy do ognia :P Pozdrawiam!
no tak..uwielbiam fanów pana Mikke.i wszystkich tych antykomuchów i antyczerwonych.którzy czesto nawet nie wiedza ze komunizmu nigdy nie było.i go nie bedzie.bo to utopia:)załozenie takie : nie lubie bo czerwone,a potem sie wymysla niby racjonalne powody:)
ale abstrahując od polityki,film z ładną muzyką, dobra gra "Cygana", ciekawy rodzaj poczucia humoru. film ten opisuje tez w pewnym sensie zawód rzeczywistoscią po 89 roku.kazdy chyba myslał ze bedzie zył jak Ci z dynastii.a tu zonk:).
nie zważając na imputowane temu filmowi polityczne powiązania(co uwazam za jakies balansowanie na granicy absurdu połaczonego z groteską) i związaną z tym zajadłośc co poniektórych komentatorów uwazam ze film miło sie oglada, a wiele ze scen pozstaje w pamięci na troszke dłużej.
Dzięki za wyrazy uwielbienia :)
Gdyby Uprowadzenie nie było tworem bezpieki, to i tak był by to słaby film - coś na poziomie Gulczas a jak myślisz.
Nawet dla "komuchów" którzy mają odrobinę filmowego gustu film jest po prostu kretyński. Podoba się może dziś nastolatkam którzy nie widzą absolutnie nic poza wątkami miłosnymi choćby niewiem jak badziewne były. To jakby odrębny gatunek filmu hmm jakby to nazwać film wyborczy- spełnił swą rolę w 1993 a jego drugie życie dziś jest pewnie zaskoczeniem dla samych twórców- to że i dziś ma swych zwolenników jest dla mnie zaskoczeniem- taki kicz - zastrzelenie bohaterów na końcu - coś jak połączenie Szekspira i błazna.
Ma swoich zwolenników i będzie miał i to nie tylko nastolatków, ponieważ dla wielu osób pokazał ówczesną rzeczywistość, zawiedzione nadzieje milionów polaków pozwoliły następcom wygrać wybory, wielu mniej zaradnych ludzi wylądowało na śmietniku. Już nie wspomnę o służbie zdrowia bo to jest teraźniejszość.Policjanci oczywiście zarabiają już tyle że nie muszą brać.A Wy się dziwicie że ktoś jeszcze interesuje się tym filmem. Ale ci ludzie nie są dziś krytykami filmowymi. Różnice między bogatymi i wpływowymi, a biednymi są ogromne i nie mówie tu o cyganach. A co do muzyki Krajewskiego to zróbcie sondę na ulicach może faktycznie to disco polo. Jeśli chodzi o politykę to jest wszędzie w filmach, prasie, internecie, życiu, ale to ludzie decydują co chcą oglądać, kogo słuchać i co czytać. I wystarczy to zaakceptować wówczas nie będzie problemu czy to jest super produkcja czy kicz...
Bardzo się mylisz- może nie znasz tamtych czasów - FILM NIE POKAZAŁ ÓWCZESNEJ RZECZYWISTOŚCI - nic się w nim nie zgadza. Myślisz że politycy wywodzący się z tzw obozu solidarnościowego wydawali rozkazy strzelania do ludzi??? (ostatnia scena filmu) Co za bzdura! Oczywiście że po 1989 było bardzo źle - afera alkoholowa, sprawa FOZZ, fikcyjne bankructwa, i miliony innych rzeczy - ale - bądź poważny - już nie było tak jak za komuny żeby strzelać do niewinnych ludzi. Rózne większe lub mniejsze machlojki i oszustwa nowej solidarnościowej władzy (niewątpliwe!) były jednak niczym wobec zbrodniczej polityki Polski Ludowej - pewnie nie wiesz ale za tzw "komuny" były autentyczne obozy koncentracyjne - za co się tam można było dostać? np. mój ojciec za recytowanie wierszy (cztery lata kamieniołomu w Strzelcach Opolskich)- z jego celi przeżyło niewielu - spało się na betonie nie było takiego luksusu jak w Oświęcimiu żeby spać na deskach. Niestety!! Po klęsce PZPR w 1989 do władzy doszła partia ZHN (między innymi ona) - z tej nowej partii na uwagę zasługuje Stefan Niesiołowski obecny polityk i marszałek z Platformy. To właśnie jego nachalna świątobliwa prymitywna retoryka (w dużym stopniu to jego "zasługa" ) doprowadziła że ludzie mieli dość nowej władzy - sprawa marszałka Kerna sprowokowana przez służby specjalne (reżyser Piwowski później przyznał się do agenturalnej przeszłości) pomogła wygrać wybory SLD. I wrócić z deszczu pod rynnę- jakie jest SLD powiedział szczerze Józef Oleksy kiedy nie wiedział że jest nagrywany. Jeszcze wtedy (1993) SLD miało niezwykle silny związek z dawnym PZPR.
Władza lubi dokonywać różnych nadużyć- oczywiście również ta wybrana demokratycznie. Nie trzeba daleko szukać - wystarczy przypomnieć niedawne spotkania polityków PO na cmentarzu. I o nadużyciach władzy warto robić filmy - takowe też powstają - lepsze lub gorsze oraz czasem prymitywne gnioty. "Uprowadzenie Agaty" niestety klasyfikuje się do tej ostatniej kategorii albo jeszcze niżej. WARTO O WŁADZY ROBIĆ FILMY ale nie takie propagandowe dna- bo istotą sprawy jest to że film nie krytykuje OGÓLNIE nadużyć władzy - tylko prymitywnie wskazuje na jaką partię głosować a na jaką nie. Piszesz że ludziom było ciężko po 89 - masz rację tak było - z pewnością było by lżej gdyby nie powrót postkomunistów do władzy w 93 między innymi dzięki propagandówce "Uprowadzenie Agaty".
Ha. Ha. Ha.
Pierwsze primo - film oglądałem nie wiedząc nic o tej papce politycznej z nim związanej. Obejrzałem, bo nie miałem co oglądać. I powiem jedno - film.... 5/10. Kompletnie idiotyczne sceny melodramatyczne(2/10?) i bardzo dobrekawałki komediowe. Zrobiłem "se" średnią i mamy ocenę ;]
drugie primo - Muzyka... no cóż... miałem ochotę dzwięk wyłączać, ale to po prostu inny gust - moja ciotunia na przykład melodyjki z tego nuci i będzie nuciła znając życie długo.
http://www.koliber.net/index/?action=show&object=article&id=4325 i wszystko na ten temat...
Mam głęboko w rzyci Gazetę Polską. I nie obchodzą mnie esbecko-komucho-tajne-układowe bajki.
Tak to jest - wychowanie w klimacie politycznego oszolomstwa, jakie tutaj prezentujesz Ty i tobie podobni - powoduje, ze zaslepieni piszecie bzdury. Lojalka Piwowskiego byla lipna, nigdy nikogo nie sprzedal, a podpisal tylko z tego wzgledu, ze chcial swobodnie wybrac sie za granice. Poczytaj, potem oceniaj.
Smutne zycie malego czlowieczka, ktory na wszystko patrzy przez pryzmat polityki i swojego marnego zycia - oto, jak mi sie wydaje, caly ty kolego