Zniszczyć pół miasta, zabić dziesiątki niewinnych ludzi, żeby udowodnić swoją niewinność - sądów tam nie mają? Po tych akcjach dostałby 10 razy dożywocie za nieumyślne morderstwa
a kogo to zabił niby ? Nie licząc bandziorów i mafiosów to nikogo postronnego... Ale zniszczenie połowy miasta to już inna bajka :) Ale takie rzeczy tylko w Stanach
tego już się nie dowiemy.... Ale mogliby zrobić film, taki 30-45 minutowy, gdy jeden z pasażerów, albo syn/córka/brat/siostra ściga Neesona bo ten podczas pościgu doprowadził do wypadku, w którym poważnie ucierpiał ktoś z jego najbliższych. To myślę byłoby coś nowego, nietuzinkowego i ciekawego. Ale niestety nigdy takie dzieło nie powstanie, by nie robić zamieszania i skazy na głównym bohaterze. W filmie "W pogoni za zemstą" syn zabitego dzwoni do głównego bohatera (Johnsson), że kiedyś go dopadnie i zabije. Ale tutaj bym nie liczył na to ;p