Mogliby nawet nie silić się na budowanie fabuły, bo i po co, skoro cały film później staje się niedorzeczny. Facet aby udowodnić swoją niewinność i uwolnić córkę popełnia po drodze dziesiątki ciężkich przestępstw a na końcu detektyw ściska mu rękę jakby nic się nie stało. Spora przesada;)