Kolejne pole do popisu dla znafcuf montarzystuf, którzy dziwnym trafem mają pewnie tyle wspólnego z branżą filmową co ja, interesuje mnie o tyle, o ile
mogę się zastanowić, czemu zdania na temat U2 i U3 są tak podzielone. Moje
uznaje przyrost jakości na zakończenie cyklu, w czym główna zasługa wejścia Forresta Whitakera oraz elementu zaskoczenia w finale, do tej pory zupełnie rozłącznym względem tego elementu.