Byłem, zobaczyłem i stwierdzam, że film odbiega totalnie od dwóch poprzednich części. Tytułowa nazwa nie ma nic wspólnego z uprowadzeniem lecz z zemstą za śmierć byłej żony, gdyby nie ci sami aktorzy można by było nazwać film całkiem inaczej. Gra aktorska Neesona i Whitakera prze kozactwo a co za tym idzie dobre kino akcji ale jak dla mnie film na jeden raz.