Już nie robi się dobrych filmów akcji tylko trzepie kolejne uprowadzone. Z automatu i bez pomyślunku. To są filmy "gotowe w 5 minut, wystarczy zalać gorącą wodą". Wiec nie tylko pomysł to gówno ale i zawartość czyli wykonanie. Dzisiejsze kino akcji = nerwowe ujęcia kamery mają nadać dynamiki scenom w których lekko kulejący 60 letni Liam Neeson biegnie truchtem przez miasto. Młodzi aktorzy grają w filmach o emocjonalnie upośledzonych wampirach a do akcyjniaków zatrudniają emerytów. Reżyser badziewiak = fatalne ujęcia, zero wyobraźni, zero innowacji czy wkładu własnego. Montaż – masakra, dwusekundowe ujęcia z trzęsącej kamery, nic nie widać a od tych migających obrazów padaczki można dostać. Jak trzepią filmy bez pomyślunku to niech chociaż zatrudnią jakiegoś dobrego warsztatowo gościa.