Główny bohater (Danny) to chyba największy dureń jakiego widział świat filmowy (nie licząc komedii). Autentycznie każde jego zachowanie w tym domu, gdzie przetrzymywali Alice budzi uśmiech politowania. Jeśli takie było założenie twórców na kreację postaci to wyszło znakomicie.
Poza tym to w końcu wiadomo czy on chciał oszukać wspólnika i rzeczywiście podzielić się kasą z dziewczyną czy wykonać plan i uciec z Vicem, którego niby również kochał? :)