Heh! 78 to twoje IQ? Bo chyba nie rocznik - w tym wieku już się do gimpla nie chodzi. A twoja ocena filmu - płaska niczym ziemia (kiedyś tam).

hehe

sory nie zauważyłam twej "złożonej" wypowiedzi, to u góry było do foresta

Jestem pokonana, twoje rzeczowe argumenty przekonały mnie do tego wybitnego dzieła kinowego. Zaskoczony? słusznie bo ŻARTOWAŁAM!!!!!! Zastanawiam się z czego wynika twój „Forest” bo jeżeli miałeś na myśli Gumpa to zjadłeś jedno „r”. Wydaje Ci się, że jeżeli umiesz dodać dwa do dwóch i wyjdzie ci ile mam lat to jesteś intelektualista?? Jesteś strasznie nietolerancyjnym i płytkim człowiekiem (wnioskuję z twojej wypowiedzi) nie dość, że nie napisałeś czym się tak „podniecasz” oglądając ten film to w dodatku, jak dzieciak z podstawówki, nie mając argumentów używasz tego najmocniejszego czyli: „nie masz racji bo … głupia jesteś !!!!” Brawo wzniosłeś się na wyżyny własnego intelektu. Usiądź, skup się, zepnij pośladki i napisz CO w tym filmie jest takiego, że jesteś gotów obcych ludzi obrażać. Zastanawiam się, że może dystrybucja tego filmu płaci ci za PiaR.
PS. Będę mile zaskoczona, jeżeli nie obrzucisz mnie inwektywami i napiszesz coś o filmie.

niczym tafla lodowiska (obecnie)

P.S. szkoda gadać

Jak szkoda gadać, to po co gadasz? Ja nie produkuję się niepotrzebnie, stąd taka "złożoność" moich wypowiedzi.
A Twoja argumentacja = 0, więc zanim zaczniesz wymagać coś od kogoś, sama się wysil.

cokane87 - wyspałeś się już? 'Szkoda gadać' nie było do ciebie. A o złożoności, argumentacji i wysilaniu się to chyba też nie do mnie.

W sumie to się nie wyspałem xD

A argumentów nie dobrych nie dajesz, bo żeby film zasługiwał na 1/10 to musi być naprawdę baaaaaardzo słaby. A ten tak zły nie jest, bo sam widziałem. Może się coś nie podobać, ale ni jak nie zasługuję na Twoją ocenę. Więc podaj jakąś sensowną argumentację, czym się kierowałaś wystawiając tak niską ocenę. Taki film za same sceny walki, czy chociażby grę aktorską zasługuję na minimum 3/10. Jak z resztą większość filmów, które ludzie oceniają na 1/10 tylko po to, żeby obniżyć jego średnią.

kierowałeś*

sry, nie wiem czemu pisałem do Ciebie jak do dziewczyny ^^

a i miało być "argumentów dobrych nie dajesz" chyba faktycznie się nie wyspałem :P

a pies by to jebał, wszystko pokręciłem... powyższy post tyczy się klaudi xD

Ok zrozumiałam i przyznaję może zbyt pochopnie dałam jedynkę, ale film i tak na wyżej jak 2/10 nie zasługuje. Moja ocena jest subiektywna ktoś polecił mi ten film i oglądałam go z wielkimi oczekiwaniami, jednak się zawiodłam. Chciałeś argumentów, więc:
- scenariusz tego filmu od samego początku jest przewidywalny (chyba nikt nie wątpił, że Bryan odnajdzie córkę całą i zdrową),
-następna rzecz z tylu opresji się wydostać, a potem nagle dać się podejść od tyłu, sceny akcji połączenie MacGayvera i Topper Harley w jedną postać ;)
- postać córki- nakreślona strasznie dziecinnie nawet jak na te swoje naście lat. (No i oczywiście córka tatusia się go słuchała, wszystko co złe wymyśliła koleżanka która za brak posłuszeństwa ponosi karę- nazbyt proste).
-Co do efektów: montaż filmu w trakcie pościgów jest denerwujący, kamera szaleje a ty widzu nie wiesz co się dzieje-Chaotycznie
-temat filmu dość poważny, bo o handlu kobietami, potraktowany jest nazbyt rozrywkowo (pisałam już o tym powyżej), mieć świadomość, że było się krok od pobytu w haremie, a dziewczynka cieszy się jakby była na wakacjach- pewnego rodzaju nieścisłość i naiwność.
- patetyczny finał (nawet była żona jest skruszona no i ta kariera piosenkarki:):):)
To jest moje zdanie, tak jak pisałam bardzo subiektywne, nie neguję tego, że innym ten film się podobał wasze prawo. Proszę tylko żebyście od razu nie rzucali się do gardeł, każdemu kto inaczej myśli niż Wy.

ja się do gardła nie rzucałem :) jedynie Twoja wcześniejsza argumentacja nie była adekwatna do wystawionej oceny. Teraz chociaż wiem za co nie lubisz tego filmu.

Ja oglądając "Taken" nie czułem, że straciłem czas, więc wystawiłem względnie wysoką ocenę. Sam lubię przemyślane, dojrzałe, czy oryginalne filmy. Ale czasami rozrywka w czystej postaci, z prostą, przewidywalną, czy wręcz naiwną fabułą nie jest zła. Nie samymi wybitnościami człowiek żyje :)

Dał się podejść od tyłu - źle. Zrobiłby wszystko, jak pieprzony robot, bezbłędnie - też źle, bo gdzie tu realizm. Ludziom nie idzie dogodzić...
Poza tym, dał się podejść - prosty błąd, ale o to w tym właśnie chodziło. Świetny i doświadczony agent, co jest ich wrogiem? Rutyna, tak jego znajomy zaufał rutynie i nie sprawdził, czy broń ma naładowaną. Wykonując bardzo ciężkie zadanie, zdarza się robić proste błędy, to żaden mankament w filmie.
Reszty nie chce mi się komentować. Zionie zbyt wielką głupotą.

widzisz Klaudia, takie filmy jak taken, to zwykla, czysta i bardzo prosta rozrywka. i wlasnie w takich kategoriach powinnas traktowac ten film. zgadzam sie, ze film jest glupi itd, ale taki mial byc. szybki odmozdzacz. Ty zbyt powaznie podeszlas to filmu, a uzytkownik forest niepotrzebnie sie podniecil. wiesz, w koncu 1978, to bardzo dobry rocznik ;) pozdr.