Trochę miałem skojarzenia z "Frantic'kiem" , ale to może przez ten Paryż. Liam Neeson w dobrej formie. Film nieprawdopodobny , ale warty obejrzenia. ps. Dziewczyny zastanówcie się zanim wyruszycie w trasę koncertową za U2.
Arcydzieło w swoim gatunku, film prosty ale wciąga, Polacy nie zrobią takiego filmu za 50 lat. Motyw piosenkarki naiwny jak cholera ale reszta wgniata.