Gość jest cieńki, to że zagrał dupka przed alfonsem to da sie zrozumieć ale że dał sie kupić typowi prowadzącemu aukcję to już tragedia, taki z niego agent jak z koziej dupy trąbka wylazł za drzwi jak panienka dał sobie przywalić w łeb a reżyser musiał to składać do kupy jakimiś cudami z wyrywaną rurą z sufitu, tragedia niesmak i żenada Jagna z chłopów ma większe jaja niż ten gościu.
Ciekawe jakie ty masz jaja? Bo coś mi się wydaje że dostał byś liścia i osikał byś sobie rajtuzy.
Jak chciałeś obejrzeć film, w którym "czarne charaktery" padają na sam widok bicepsa głównego bohatera to się pomyliłeś. Wejdź do filmografii Stallone'a lub Schwarzenegger'a i wybierz coś dla siebie!
Zgadzam się z siwex71. Dla mnie film był dobry i świetnie spędziłam przy nim czas. Uwielbiam moment gdy mówi do gościa 'mówiłem, że Cię znajdę.' Tylko zakończenie mi totalnie nie pasowało do tego filmu. Dziewczyna uśmiechnięta od ucha do ucha, a przeżyła istny koszmar. Zbyt skontrastowane. Takie moje zdanie.
ps. Szkoda, że nie miałam takiego ojca.
Szukam Filmów o tej tematyce co uprowadzona. (oglądałam jeszcze 'Handel' ) Byłabym wdzięczna, za sugestie.
Film był dla mnie naprawdę miłym zaskoczeniem. Poszłem na niego bo miałem akurat trochę czasu, a nic innego wówczas nie grali. To była chyba jedna z lepszych, jeżeli nie najlepsza akcja tamtego rocznika. To fakt, obraz zawiera tak zwane momenty ( w sensie naciągane ), ale nie realne to są mój drogi Bondy, wyczyny Toma Cruise, czy innych gości grajacych tajnych agentów. Jeżeli chodzi o Uprowadzenie to było ono jakieś 75% realniejsze od najrealniejszego z nich. Jedynie przygody Bourna maja według mnie wyzsze prawdopodobieństwo zaistnienia w realu.
Troche się nie zrozumieliśmy, ja nie mówie że jego wyczyny są nierealne, wręcz przeciwnie wszystko jest spoko do momentu kiedy reżyserowi zmiękła rura i wstawił scene gdy bohater wychodzi z pokoju i daje sobie przywalic w łeb, zwróć uwagę na rozkład scian gdy wchodzi do pomieszczenia a później przyjrzyj się scenie gdy dostaje, spokojnie kątem oka mógł przyuważyć napastnika i dlatego mnie ten film osłabił, to tyle co chciałem powiedziec, szczególarz jestem. xD po prostu niepotrzebna z dupy wzięta miętka scena i tyle
Mkogoog, wybacz spoufałość, ale powiedz szczerze - nie "zmiękłaby Ci rura" i nie straciłbyś nieco koncentracji jakbyś przed chwilą "kupił" na aukcji własne dziecko??