Zaczyna się ok i do bólu standardowo. Otóż córka naszego głównego herosa w emeryturze zostaje porwana, brrr. A jako, że to dobry ojciec jest, postanawia wyruszyć do Francji z odsieczą. Trafia na lotnisko, trafia do mieszkania, trafia na budowę, do burdelu i na koniec na statek w celu zróżnicowania filmu. Bla, bla, bla.
Najpierw o tym co jest be:
- gość jest praktycznie nieśmiertelny i kule się go nie imają vide scena pościgu na budowie. Jadąc obok siebie samochodami - nasz heros oraz badassy nie mogą go trafić z karabinu strzelając do niego z metra
- zna wszystkie możliwe sztuki walki wręcz, trenował w Cyrku Arlekin
- ma zero problemów z odnalezieniem córki po szczątkowych, prawie nie istniejących śladach
- ciekawe dlaczego nie ratuje przy okazji innych dziewczyn
- ostatnia scena walki jest ciut drętwa
- dopiero ostatniemu subbossowi, zaraz przed głównym bossem, udaje się zranić naszego herosa i chociaż chwilę stawia mu opór, inni nie mieli takiej szansy nawet jak walczył w burdelu z kilkunastoma złymi panami
No dobra, teraz co jest cacy:
- wciąga
- fajne sceny walk (oprócz ostatniej)
- fajna córka
- miło się go ogląda
I tak za największą wadę uważam to, że Liam jest praktycznie nieśmiertelny, a film dość skondensowany, czyli każda scena następuje po sobie bardzo szybko (przeszukanie pokoju i od razu na lotnisku łapiemy złego Petera). Ogólnie film ogląda się dość przyjemnie i jest ciekawy. Chociaż bardzo naciągany.
Jest nieđmiertelny, no bo jak? PRzecierz nie moze zginac w polowie filmu ^^ ta zasada odnosi sie do 90 % filmow akcji. Zna sztuki walki itp. bo byl w CIA o ile pamiec mnie nie myli, no a tam musial sie tego nauczyc, a po za tym nie robil jakichs przeroznych salt itd, tylko unieszkodliwial przeciwnikow w "prosty" sposob. Ma zero problemow w odnalezieniu corki, poniewaz byl szkolony do takich akcji, tym sie zajmowal. Nie ratuje innych dziewczyn, no bo.... jak ty sobie to wyobrazasz, ze niby wpakuje wszystkie nieprzytomne dziewczyny do samochodu pod ostrzalem i odjedze ;], ciekawe jaka by byla krytyka gdyby zrobil cos takiego :D. Druga wersja moze byc taka, ze nie ratuje tych dziewczyn, gdyz mu na nich nie zalezy, martwi sie jedynie o wlasna corke, to chyba dosc normalne. "dopiero ostatniemu subbossowi, zaraz przed głównym bossem, udaje się zranić naszego herosa " dobrze, ze w ogole ktos go zranil :P.
A tak po za tym, jest to jedynie film, film akcji, nie ma przeslania czy czegos tam, ma jedynie bawic i zainteresowac czy wciagnac, i tak tez sie dzieje :0 Pozdrawiam
No ja wiem, że główny bohater nie może zginąć, ale to co czasem się wyprawiało na ekranie vide pościg na budowie powinien być zrobiony inaczej. Tam nie było możliwe nie zastrzelenie herosa. Dlatego pisałem, że jest nieśmiertelny. Tak samo jak to, że przez cały film nie dał się zranić, nawet w walce w burdelu z kilkunastoma badassami, ale przed ostatni boss już go znacznie uszkodził.
Co do dziewczyn to miałem na myśli głównie te z burdelu, a było ich tam sporo. nie uwolnił żadnej. No właśnie nie jest to sytuacja normalna, ja gdybym się w takiej znalazł, na pewno bym je uwolnił :) Albo chociaż zadzwonił na policję, tak wiem, była skorumpowana.
Wiem, że to film akcji, ale lubię czepiać się szczegółów. A ten nieszczęsny pościg na budowie był zrealizowany wręcz koszmarnie. Oprócz tego co wymieniłem był jeszcze motyw z beczkami.
Wiesz, przyczepiłem się, bo film z założenia miał być dość realistyczny, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. W 'Transporterze' takie akcje to normalka, ale on nie próbuje udawać. A tutaj mamy sytuację, w której z jednej strony postawiono na realizm, a z drugiej popsuto to właśnie sytuacjami wymienionymi przeze mnie.
A to, że bawi i miło się ogląda to wspomniałem.
Pozdrawiam.
Jak to nie uwolnił żadnej, tą z kurtką Kim uwolnił :) (nieuważnie oglądałeś )
Jednak zgadzam się co do większości wypowiedzi. Film był przewidywalny w pewnych kwestiach, jednak ogólnie oceniam go wysoko. Powinien być przestrogą dla naiwnych dziewczyn, bo wierzcie mi że jest takich mnóstwo, inacze handel kobietami nie miałby bytu. Krótko mówiąc film warto obejrzeć, wciąga.
Racja. Uwolnił jedną, ale to tylko po to, żeby dowiedzieć się skąd ma kurtkę ;)
Piszę cały czas co mi nie pasuje, ale i tak cały czas powtarzam, że film mimo tych kilku wtop warto obejrzeć.
Racja. Po prostu dałem tego posta na innym forum w tagach [quote], a forum filmwebu ich nie obsługuje. Po prostu skopiowałem i wkleiłem. Sorry.
PIERWSZY POST ZAWIERA SPAM
"gość jest praktycznie nieśmiertelny i kule się go nie imają vide scena pościgu na budowie. Jadąc obok siebie samochodami - nasz heros oraz badassy nie mogą go trafić z karabinu strzelając do niego z metra"
- Zgadzam się, scena mocno naciągana, mogli zrobić ją inaczej, bardziej realistycznie.
"- zna wszystkie możliwe sztuki walki wręcz, trenował w Cyrku Arlekin"
- Kto Tobie powiedział, że wszystkie? Wystarczy np. kravmaga. Większość żołnierzy jednostek specjalnych unieszkodliwia przeciwnika szybciej niż ten mrugnie... dosłownie. To samo tyczy się agentów specjalnych.
"- ma zero problemów z odnalezieniem córki po szczątkowych, prawie nie istniejących śladach"
- Ty jesteś jakiś znawca kryminalistyki? Detektyw z zawodu? No bo takie wnioski zalatują specjalistyczna wiedzą.
"- ciekawe dlaczego nie ratuje przy okazji innych dziewczyn "
- A ja się dziwię czemu Afryki nie ratuje od głodu, przy okazji...
"- ostatnia scena walki jest ciut drętwa"
- Zmęczony już był ;)
"- dopiero ostatniemu subbossowi, zaraz przed głównym bossem, udaje się zranić naszego herosa i chociaż chwilę stawia mu opór, inni nie mieli takiej szansy nawet jak walczył w burdelu z kilkunastoma złymi panami "
- Może ostatni subboss, to jakiś były, dobrze przeszkolony żołnierz, który zszedł na złą drogę.... a reszta to zwykłe ćwoki z giwerami. Ale tak tylko sobie spekuluję...
"- wciąga
- fajne sceny walk (oprócz ostatniej)
- fajna córka
- miło się go ogląda"
- Zgadzam się w całości.
"I tak za największą wadę uważam to, że Liam jest praktycznie nieśmiertelny"
- Sory kolego, ale gdyby Liam został odstrzelony w połowie, to trochę chujnia by wyszła ;)
"Kto Tobie powiedział, że wszystkie? Wystarczy np. kravmaga. Większość żołnierzy jednostek specjalnych unieszkodliwia przeciwnika szybciej niż ten mrugnie... dosłownie. To samo tyczy się agentów specjalnych."
To co było prezentowane to nie była Krav Maga. Bardziej to przypominało aikido, ale mniejsza z tym. Chodziło mi o to, że ostatnia scena była przesadzona i strasznie powolna. Ogólnie sceny walk są bardzo dobre.
"- Ty jesteś jakiś znawca kryminalistyki? Detektyw z zawodu? No bo takie wnioski zalatują specjalistyczna wiedzą."
Nie musisz się oburzać od razu. Pisałem o tym np., że znalazł na lustrze kępkę włosów i co z nimi zrobił? Od razu dorwał ich właściciela. Tak samo fakt, że trafił bezbłędnie do mieszkania nie znając jego numeru. I skoro komórka jego córki została rozdeptana to dlaczego leżała na łóżku? Podniósłbyś z podłogi będąc na miejscu porywacza? Albo jakim cudem nagrało się 'Good Luck' porywacza skoro telefon nie był już podłączony do tego nagrywającego urządzenia?
"- A ja się dziwię czemu Afryki nie ratuje od głodu, przy okazji... "
Wyczuwam sarkazm.
"- Może ostatni subboss, to jakiś były, dobrze przeszkolony żołnierz"
No, i do tego ma pomalowane na czarno oczy. Ja już wiem czemu nikt wcześniej go nie zranił. Dopiero jemu się udało. Wszyscy wcześniej strzelali do niego z różnego rodzaju broni. Ten subboss miał nożyk :)) Widocznie można go zranić tylko nożem :)
Reszta odpowiedzi w poście odpowiadającym na post zangetsu1990.
Wiem, że się czepiam, ale lubię się czepiać. Zwłaszcza jak coś zbytnio rzuca się oczy. Zresztą jak już wspomniałem film i tak jest bardzo warty obejrzenia.
Pozdrawiam.
"Nie musisz się oburzać od razu. Pisałem o tym np..."
- Wcale się nie oburzam.
- Faktycznie z kępką nic nie zrobił. Trochę głupie...
- Komórka leżała na podłodze, nie wiem dlaczego sądzisz, że na łóżku.
- Cholera, faktycznie telefon był odłączony. Nie zauważyłem za pierwszym razem. Szacun za spostrzegawczość.
Muszę przyznać, że po wnikliwszej analizie film trochę podupada w szczegółach. Dziwi mnie to, bo przecież to obniża jego jakość, a bardzo łatwo można było tego uniknąć.
Również pozdrawiam.
"Dziwi mnie to, bo przecież to obniża jego jakość, a bardzo łatwo można było tego uniknąć."
I o tym właśnie piszę. Sporo takich błędów jest, co nie zmienia faktu, że film i tak warto obejrzeć.
A co do telefonu to jak dla mnie to nie leży on na podłodze. Zwróć uwagę na kolor dywanu w pokoju i kolor materiału na którym telefon leży.
Jak sam widzisz, w końcu, się ze mną zgodziłeś w większej części. A pisałeś, że się czepiam i 'detektyw' jestem :))
Pozdrawiam.
głównym bossem powinien być rambo.. wtedy by mial godnego przeciwnika :D ogolnie film mi sie bardzo podobał dobra akcja.. a najlepsza scena to jak zaczął mowic do tego telefonu i koles mu odpowiedział "good luck" wtedy mozna bylo sie domyśleć jak skończą złoczyńcy :D pozdrawiam