Jeśli ktoś twierdzi, iż ten film zasługuje na chociaż 8, bądź że jest najlepszy w swoim gatunku powinien obejrzeć jakąkolwiek część z trylogii Bourne'a i zastanowić się nad zmianą swojego zdania.
P.S Ten film ma większą srednią niż każda poszczególna część Bourne'a, co jest kolejnym dowodem niższości filmwebu wobec imbd, oraz poziomu przeciętnego polskiego widza.
Są gusty i guściki. Ten film polecam każdemu, który ma zamiar objerzeć film, przy którym na pewno nie zaśnie. Jest wiele amerykańskich shitów, które odrażają od oglądania czegokolwiek. Ten film do takich nie należy. Choć wiadomo jak się skończy ciągle trzyma w napięciu. Miło się go ogląda. Polecam.
cokolwiek sugerujesz poprzez powiedzenie gusta i guściki może być odbierane jedynie jako twoją ślepą ignorancję wobec kina akcji z prawdziwego zdarzenia jakim jest m.in. Bourne, który nie zabija 35 osób w czasie trwania filmu,a maxymalnie 5. i to nie bez trudu, mimo umiejętności posługiwania się w walce gazetą, ręczniekiem bąź długopiem.
Bourne'a kicks ass !!!
Zamiast czytać frazerów pokroju takich, jakie napisał kolega "lukas90m" najlepiej samemu pójść do kina i ocenić czy film był warty obejrzenia.
BTW, czy jest na filmwebie jakiś film (w znakomitej większości pozytywnie oceniany), w którym przynajmnie jeden użytkownik dla zasady nie wyłamałby się i nie napisał na przekór niż pozostałe 95% userów ??...
wez sie nie udzielaj gamoniu bo od twoje wyszukane skladnie i ladne epitety nie robia na nikim wrazenia!
Pomijam fakt ustalania jakości dobrego kina akcji przez Ciebie i chciałem zwrócić Twoją uwagę na fakt, że ilość zabitych osób (czyli 35:5) wynika choćby z różnicy celu "misji".
Bourne generalnie uciekał, ukrywał się i starał się dowiedzieć kim jest, natomiast "Taken" opowiada o odbijaniu uprowadzonego w czasie kilkudziesięciu godzin. Chociażby z tego względu nie widzę sensu porównywania tych filmów.
Oczywiście nie będę ukrywał, że ciała sypały się kostki domina, ale sam film jak dla mnie świetny (jak na ten gatunek).
Człowieku to że widziałeś tylko trylogie Bourne'a to nie znaczy że jesteś znawcą kina akcji. Obejrzyj sobie "królowie ulicy", "angielska robota" itp, porównaj swoje spostrzeżenia, i dopiero podziel się uwagami. Rozumiem że mógł ci się ten film nie spodobać - masz w końcu to tego prawo - ale pomyśl sobie jak ty byś się zachował gdyby ktoś twoje dziecko chciał skrzywdzić?.
Osobiście uważam, że film jest godny polecenia miłośnikom kina akcji, POLECAM
"Ten film polecam każdemu, który ma zamiar objerzeć film, przy którym na pewno nie zaśnie"
Musze przyznac, ze zabieralem sie do niego 2 razy, i 2 razy przykimalem w tym samym momencie;), ale mysle ze to raczej kwestia studenckiego zmeczenia, niz biernej akcji, bo przy 3 podejsciu film okazal sie naprawde niezly;)
Polecam.
lukas ma rację pisząc o ocenach na tej stronie. Na filmweb każdy film ma ocenę powyżej 5-6. Średniaki mają ocenę "dobry", gnioty często "niezły/OK". Przykładem jest ten film, przeciętniak który nie zaskakuje niczym. Liam poganiał trochę za złymi ludźmi, trochę postrzelał i film się skończył. To już wszystko było. No a sugerując się oceną , można pomyśleć że to jakiś super film na poziomie np:"Bourne'a". Reasumując, bawię się w te oceny ale chyba tylko sam dla siebie, i w żadnym wypadku nie sugeruję się ocenami średnimi.
... Jak ktoś w/w powiedział są gusty i guściki :)
Film jest bardzo dobry, trzyma w napięciu , szybka wartka akcja, dobry scenariusz :)
jakiś tam ktoś powiedział... Liam coś tam pobiegał z pistolecikiem... a może takie fachowe "oko" nie dostrzegło ze wcale nie oto chodziło... chodziło zupełnie o coś innego, o najczystszy postaci strach, utraty córki, bliskiej osoby, i za wszelką cenę powstrzymania tej że utraty...
... a także ukazanie choć w małym stopniu to co się dzieje naprawdę kobietami... jaka okrutna machina działa i ludzie którzy powinni temu zapobiegać są w tym umoczeni... cała moralność choć w małym stopniu została tutaj ukazana.. film naprawdę w cisnął mnie w fotel i czasem byłem bliski odczuciom Liama, a może i czasem gniew mnie obejmował większy, jak to młode dziewczyny lekkomyślnie postępują, myślą że świat jest jak w MTV, taki piękny i różowy... Mówcie co chcecie Film jest dobry i zasługuje na swoje noty!!!
Wszystkie części Bourne'a oglądałem, podobały mi się również, tyle że że tam była inna tematyka filmu, i o tym trzeba pamiętać, bo to ona stanowi o tym że komuś film bardziej przypadnie do gustu lub nie.. zwykłe odczucia:) pewnie gdybym Cię spotkał na ulicy też nie koniecznie musiałbym Cie polubić :)
pozdrowienia... dla surowych krytyków, spójrzcie czasem w lustro :) i co widzisz?, co do tej pory zrobiłeś/aś? kim Ty naprawdę jesteś... coś zgorzkniałego dolatuje.. czujesz ? :)
Zgadzam się z jasne. Oglądałem wszystkie części Bourne'a i według mnie jedynie ultimatum ma szansę konkurować z Uprowadzoną. Tam bardziej stawiali na realizm (choć i to nie zawsze im wychodziło), a w Uprowadzonej jest więcej dynamizmu i ogląda się z przyjemnością (w Bournie miejscami miałem ochotę przewinąć). W filmach chodzi o rozrywkę i pod tym względem Uprowadzona jest lepsza od Bourne'a.
Też nie rozumiem podniecania się tą całą trylogią o Bournie, według mnie tylko ultimatum trzymało jaki taki poziom; a wszystkim zachwycającym się tą serią polecam przeczytanie książek, bo przy nich sam filmy wydają się płytkie jak kałuża.
A co do Uprowadzonej, to dawno nie widziałem tak dobrego kina akcji; co z tego, że mało realistyczny,schematyczny i typowo amerykański, jak realizacja jest perfekcyjna, wciąga od samego początku i ogląda się rewelacyjnie, a oto chyba w kinie rozrywkowym przede wszystkim chodzi.
Tak jak już ktoś napisał, "są gusta i guściki", ale żeby ten film uważać za arcydzieło lub temu bardzo bliski? Że niby porusza? Przecież to już wszystko było i nie chcę tutaj zaznaczyć, że film jest do niczego. Owszem ogląda się go całkiem przyjemnie, jest sporo akcji i w ogóle, ale jak widzę jak jeden chłopek "kosi" wszystko co się rusza to aż mnie coś bierze. Jeszcze jakby cały czas brał ich wszystkich z zaskoczenia to rozumiem, że jakimś cudem mogło mu się udać no ale po co skoro można od razu w sam środek akcji. Nie znam się na grze aktorskiej to nie będę jej komentował ale co mi się bardzo podobało w "ojczulku" to jego bezwzględność - zero litości, żadnego wahania, po prostu kulka w łeb. Wydaje mi się, że to właśnie mogło się wielu osobom podobać. Moim zdaniem "8 Części Prawdy", które zostało tutaj o "oczko" niżej ocenione, jest o wiele bardziej wciągające - ciekawie przedstawiona historia z różnych perspektyw, też mnóstwo akcji i tyle samo absurdów:). Podsumowując, jak dla mnie film zasługuje co najwyżej na 6 - podczas seansu czułem się jakbym oglądał troszkę starsze, amerykańskie filmy na Polszicie.
Oczywiście jest to moje prywatne zdanie na temat tej produkcji:)
zgadzam sie ze historia mocno naciagana, ale jest to tylko rozrywkowy film akcji i tak go traktowalem, dlatego swietnie sie bawilem podczas seansu - gdyby pare rzeczy bylo bardziej 'realnych' to napewno bym go dodal do ulubionych
Co ten "enjoy" tam napisał powyżej ? Jeśli na tej stronie "Tożsamość Bourne'a" jest oceniona niżej niż "Ultimatum", to powinno wystarczyć za komentarz. Pierwsza część tej trylogii, zarówno książka jak i film jest najlepszą, i co do tego nie ma wątpliwości. Jeśli ktoś mówi inaczej, to znaczy że lubi komercję, i tyle. Ten film (Uprowadzona)nie może się w żadem sposób równać np. do Tożsamość Bourne'a.
... i to są właśnie gusta i guściki. Moim zdaniem (i nie zamierzam nikogo przekonywać, że to ja mam rację) aktualna kinowa trylogia "Bourne'a" wcale nie jest taka idealna. Książki są wspaniałe, ale filmy nie oddają klimatu, który w książkach tworzy Robert Ludlum. Osobiście uważam, że Matt Damon do tej roli był złym wyborem (jest za młody na tego bohatera) i właśnie przez niego klimat Ludluma został "skopany". "Tożsamość Bourne'a" z całej trójki faktycznie jest najlepsza, ale ta nakręcona w 1988 roku z Richardem Chamberlainem w roli Bourne'a.
... a "Uprowadzona"? To typowy film akcji, i w swoim gatunku jest idealny, nie jest arcydziełem, bo i nie widziałem jeszcze arcydzieła w tym gatunku, ale jak na rozrywkowe kino akcji jest rewelacyjny, gdyż ma wszystko czego widz od takiego filmu może oczekiwać. Niektórzy zarzucają, że bohater w pojedynkę za dużo osób zabija ... adrenalina i desperacja (a przecież chodzi o własną córkę) może zdziałać cuda, uważam że wszystkie sceny są jak najbardziej realne. Jedyną nierealną rzeczą (UWAGA SPOLIER, który i tak wszyscy pewnie przewidują) jest, to że na końcu tatuś wraca do domu nie ponosząc za swoje czyny konsekwencji karnych, jednak w takim filmie nie wyobrażam sobie aby to inaczej zakończyć.
O, to, to, popieram. Oryginał jednak prawie zawsze jest lepszy od powtórek...książki Ludluma były lepsze od filmów, a wersja z Chamberlainem znacznie lepsza niż nowa "trylogia"... Czy naprawdę "Tożsamość" z Mattem Damonem w którymkolwiek momencie Was konkretnie "ruszyła"? Jeśli tak, to założę się że w ogromnej większości tych, którzy nigdy nie widzieli filmu z 1988r... Ja podszedłem z bardzo pozytywnym nastawieniem, ale i tak cały czas się łapałem na porównaniach- no to samo, tyle że trochę gorzej...itd. W każdym razie losem Chamberlaina jako Bourne`a strasznie się emocjonowałem, mimo że znałem wcześniej książkę, natomiast wyczyny Damona traktowałem mniej więcej jak wyczyny Rambo...
A wracając do tematu, "Uprowadzona" to bardzo przyjemny film, który nie próbuje ani przez chwilę pozować na ambitne kino, i w swej kategorii jest klasą. Dla mnie- top 10 tego roku;)
Faktycznie twórcy trylogii Bourne'a podnieśli poprzeczkę na poziom prawie nie osiągalny dla innych filmów ale Taken bardzo pozytywnie mnie rozczarował-nie ma słodkiego pierdzenia,jest szybka,ostra akcja,obraz jest super zrealizowany.A przede wszystkim o to w tych filmach chodzi.8/10 bezapelacyjnie.
Ja powiem tak, mnie się film "Taken" jako film sensacyjny bardzo podobał, bo nie ma w nim jakiś scen które by były jakieś przesadzone lub nie realne. Tak samo podobają mi się wszystkie części o Bournie chociaż 2 i 3 bardziej. Ja film oceniam zawsze w kategorii do jakiej on należy, jeśli jest to film akcji to spodziewam się w nim akcji i oceniam go na podstawie akcji, lub jeśli jest to film komediowy to oceniam go na podstawie ile razy się na nim uśmiałem itd. Nie ma co porównywać np. filmu szpiegowsko - sensacyjnego ja np. Ultimatum Bourne'a do jakiegoś thrillera lub filmu akcji tak jak to niektórzy nieraz porównują. Bo w jakimś tam thrillerze było to a w tym filmie sensacyjnym już tego nie ma, to musi być on od razu gorszy, to nie o to chodzi oceniajcie naprawdę filmy w danej kategorii a nie porównujcie do jakiś innych zupełnie.
Dodam jeszcze, że zawsze się ktoś znajdzie, że narzeka, że to już kiedyś było. To niby jaką reżyser ma napisać historię ? Że główny bohater poznał kosmitkę, która go po latach zostawiła, bo za dużo poświęcał czasu służbie gwiezdnej galaktyki, a córkę to mu porwali kosmiczni handlarze żywym towarem ? To wtedy by już się dopiero ludzie czepiali co to za scenariusz. To normalne, że historie w filmach muszą mieć zawsze coś wspólnego, co się od czasu do czasu powtarza, bo skąd niby brać ciągle nowe i nie zawsze jest tak, że to co już kiedyś było w innym filmie to musi być koniecznie lepsze bo było wcześniej.
Ten film na pewno nie jest bardzo dobry. Jest niezły. Dałem mu 7/10. A Bourne to zupełnie co innego, aż
strach takie filmy porównywać [Bourne to jeden z moich ulubionych filmów].
Ten film to taka bajeczka z happy endem.
Jeśli film jest "Niezły", to akurat na www.filmweb.pl powinieneś mu wystawić 6/10.
Ciekaw jestem pod jakimi względami Bourne jest lepszy??? Na IMDB ma note 7,9 a na jakbyś nie zauważył 8,1 wydaje mi sie ze ta różnica wynika też z liczyby oddanych głosów (prawie 4 razy wiecej) Film mi sie stasznie podobał , a mojej dziewczynie jeszcze bardziej- do konca była podekscytowana. Pozdrawiam
ja nie wiem co Wy z tym Bournem...
Obejrzałem pierwszą część, całkiem przyzwoite kino akcji, choć nie na tyle by mnie zachęcić do oglądania pozostałych części...
"Tożsamość Bourne`a" z Richardem Chamberlainem, o, to był film...
Kolego ja tez lubie filmy o Bournie ale zaden z nich nie jest lepszy od tego. Są równe bym powiedział , choc Bourne ma mistrzowskie poscigi ... Ale chyba dlatego jest równy , inaczej była by ta seria tylko na 6/10 a tak za sam poscig w Moskwie na koncu Krucjaty podnosze ocene o oczko. O to chodzi ze Bounea zawsze ganiali praktycznie gliniarze to i uciekał zamiast ich zabijac a jak juz trafił na oprycha to go zwykle tez zabijał. No i jego przeciwnicy byli trudniejsi i byli tacy jak on wczesniej ... najemnikami rządu. Więc czasem miał jakies refleksje i np oszczedzał kogos we wraku samochodu... bo i po co strzelac jak sam zaraz umrze od obrażeń. Uprowadzona zwiastunmi nie robił na mnie wrazenia i skreslałem go mimo tego ze lubie Neesona. Bo obejrzeniu mówie ze to film za pierwszym razem minimum na 8/10(racjonalnie na 7 , takie noty tez ma u mnie chyba kazdy Bourne). Swietnie pokazuje determinacje głównego bohatera i to go wyróżnia na tle sensacji + nie przesadzone sceny akcji. Tez sa momenty ze by juz dawno główny bohater dostał serie a jakos jej unika ale to jedyna wada typowych sensacji której nie udało sie całkowicie uniknac. No i może zbyt ckliwy poczatek. Ale to wlasnie przez to mówie 8 bo bez tych wad dla mnie była by moze i 9tka. Każdy ma swój gust i tyle , nie powinno sie od razu na wstepie narzucac go innym. Zreszta sam pomysl realnie ile osób które tu zachwalaja ten film mogło nie widziec jeszcze Bourne'a? Ale ty juz jestes tak pewny swej racji ze jedyne wyjasninie tego czemu innym ten film tak sie spodobał to to ze jeszcze nie widzieli zadnej czesci Bourne'a.
Mi się bourne podobał, dobre sceny akcji, dobre sceny szpiegowania ;) Fajny film akcji. Taken jednak jest znacznie lepsze :) Bourne to letni filmik o superzabójcach z tajnej szkoły superzabujców. Taken ma dużo ciekawsze tło, i jest dużo bardziej emocjonujący. Obok in bruges to jeden z najlepszych filmów tego roku. Oglądałem z otwartą szczęką, bohater ani razu nie rozczarował mnie nielogicznym postępowaniem, i konkretnie skopał tyłki :) Poza tym film nie jest politycznie poprawny, bohater nie zbawia świata, a zło jest dużo realniejsze i robi znacznie większe wrażenie niż zwykle. Wielki plus za realizm.
Jedyny minus: Scena uwolnienia z kajdanek.
Wiele racji macie , ale Bourne to bajka dla grzecznych dzieci , a Uprowadzona to fakty i nie mówie tu o odbiciu przez tatusia(chyba żadna nie miała takiego farta) ale o tle na jakim rozgrywa sie akcja ,handel młodymi dziewczynami , targ niewolników , burdelik na budowie ( w Warszawie też takie znajdziesz ) no i wystepujace osoby ; Holly Valance jako słynna piosenkarka pop (100% prawdy ) , mafia albańska i pornohandel (100% prawda ) targi kobiet-niewolnic w Paryżu (100% prawda ) . Bogate dupki bawiące się na różnych balach gdy w pobliżu ich mężowie , żony i rodzinka handluje ludżmi i bawi sie ich kosztem ( 100%prawda ) . A Bourne , sprawny fajny filmek sensacyjny . A na Uprowadzoną nie powinno sie patrzec przez pryzmat wątku sensacyjnego , dzieci .
no trudno porównać "taken" do książki ludluma, ale jeśli mówimy o filmie Z serii Bourne, to film ten bije go na łeb i na głowę. Pokazuje prawdę, czyli że contractors, czy płatni mordercy są bezlitości i zabijają bez zastanowienia. A nie jak w innych filmach, że pół godziny celują :-)
Na 10 to nie, bo było kilka wpadek. Ale silne 9. Bourne - sympatyczny film ale bardziej w sferze fantasy :-))))
Widziałem przed chwilą, ale prawdziwych emocji doznałem jak spojrzałem na ocenę tego filmu. Dawno nie widziałem takiej słabizny. Może i momentami był efektowny, ale głównie ział głupotą. Do Bourne'a się nie umywa.
Po pierwsze filmy oceniają ludzie którzy wchodzą na stronę, dlatego zupełnie nie rozumiem jak można wyciągać wnioski na temat samego serwisu (a propos "co jest kolejnym dowodem niższości filmwebu"), sugerujesz, że jeśli filmweb powinien sztucznie zaniżać lub zawyżać oceny żeby zbliżyć je do imdb?
Po drugie zauważyłem że w Internecie bardzo łatwo przychodzi obrażać innych ludzi. Jeżeli ktoś ma odmienne zdanie od Ciebie (a nawet odmienne od imdb) to już dla ciebie świadczy to o zupełnie innym poziomie. Dla mnie to nic dziwnego że filmy w Polsce oceniane są inaczej niż za oceanem, ponieważ jesteśmy w innym kraju, w innych realiach, ludzie są różni i mają różne gusta. A jeżeli Ci to nie odpowiada to nie stoi nic na przeszkodzie żebyś się udał do kraju wysublimowanych widzów i wspaniałych filmów (no chyba że Ci wizy nie dadzą, ale na to już nic nie poradzę).
przestan pieprzyc czlowieku. Fakt, imdb jest lepszy od filmwebu, ale taken to jeden z najlepszych filmow akcji jaki widzialem od dluzszego czasu. Porownywalny z Bournem. Moze troche lepszy, moze troche gorszy, zalezy od gustu. dla mnie lepszy
tyyy, jak ci tam, Eric Forman, film był dobry, obejrzałem go przed chwilą, trylogia borna była spoko, ale nie porównywalbym borna do taken bo troche róznia sie tematyka chociaz sa utrzymane w podobnym klimacie. Wiec nie porownuj tych filmow do siebie...a jak masz cos do filmwebu to zegnam pana Panie "Dobry gust"...nastepnym razem wyrazaj swoja opinie pamietajac zeby swoim komentarzem nikogo nie urazic, trzym sie
ps. trylogia borna raczkuje przy Taken.
Filmu nie widziałam,więc o nim samym się nie wypowiem. Natomiast razi w oczy (przynajmniej mnie) "są gusty i guściki". "Gusta i guściki" są. Siedzi się w necie,to i sprawdzić można. A film może zobaczę,kiedyś. Tyle z mojej strony. Wiem,że forum jest o filmach,ale tak jakoś wyszło.
Zauważ może że na imdb ten film ma także b. wysoką średnią 7.9 przy ponad 20tys. głosów. Z trylogii Bourne tylko Ultimatum ma na imdb wyższa średnią niż Taken, więc chyba nie tylko wg użytkowników filmwebu ten film reprezentuje bardzo dobry poziom. Moim zdaniem jest zdecydowanie lepszy niż pierwsza lub druga czesc Bourne’a. Trzeciej jeszcze nie oglądałem… raz próbowałem ale zaczeła mnie nudzic.
Witam Panie, panów powitam pozniej.
Na poczatek chcialbym napisac, ze ten film naprawde trzyma w napieciu i trzeba byc nielada studentem zeby na nim zasnac ;) Jednak tym co czyni go swietnym to Liam, ktory jest po prostu ostrym sk*******em, nie ma litosci i z nikim nie gra w zadne gierki. Dawno nie widzialem tak dobrej postaci w kinie rozrywkowym. Jezeli ktos chce byc prawdziwym mezczyzna niech sie od niego uczy :)
Na koniec moja zlota mysl:
Kłótnie na necie są jak wygranie paraolimpiady. Nawet jeżeli wygrasz, to wciąż jesteś upośledzony.
To pa misie
"Jednak tym co czyni go swietnym to Liam, ktory jest po prostu ostrym sk*******em, nie ma litosci i z nikim nie gra w zadne gierki. Dawno nie widzialem tak dobrej postaci w kinie rozrywkowym."
No tak, tylko że "wrednych sk*******ów" jest w kinie światowym na potęgę.
A w przypadku tego aktora wyszło to dość niewiarygodnie.
To już wolę Papę Seagala w filmie "Bestia".
Też emeryt, ale w odróżnieniu do wyschniętego i zdziadziałego Liama, Steven Seagal pasuje do roli mściwego tatki ratującego córę dużo lepiej.
Dlatego własnie uważam, że to przez obsadzenie Liama w roli głównej ten nie jest tak dobry jak mógłby być z jakimkolwiek innym aktorem (niekoniecznie wspomnianym Seagalem).
No nie... widzę że się czepiasz :)) Liama za to że ma wpożo sylwetkę :)) i gustujesz w opasłych grubaskach typu Seagal :)) toć on powinien już grać w sumo :)) już od dobrych paru lat, coś tam z aikido jeszcze widać, ale nic poza tym... na pewno nie aktorstwo :))
pozdr i szczęśliwego Nowego Roku :))
Seagalowi zostawmy już takie role jak Cockpuncher w The Onion Movie. ;) Ja tam wolę Liama w tej roli.
''Wiele racji macie , ale Bourne to bajka dla grzecznych dzieci , a Uprowadzona to fakty i nie mówie tu o odbiciu przez tatusia(chyba żadna nie miała takiego farta) ale o tle na jakim rozgrywa sie akcja ,handel młodymi dziewczynami , targ niewolników , burdelik na budowie ( w Warszawie też takie znajdziesz ) no i wystepujace osoby ; Holly Valance jako słynna piosenkarka pop (100% prawdy ) , mafia albańska i pornohandel (100% prawda ) targi kobiet-niewolnic w Paryżu (100% prawda ) . Bogate dupki bawiące się na różnych balach gdy w pobliżu ich mężowie , żony i rodzinka handluje ludżmi i bawi sie ich kosztem ( 100%prawda ) . A Bourne , sprawny fajny filmek sensacyjny . A na Uprowadzoną nie powinno sie patrzec przez pryzmat wątku sensacyjnego , dzieci .''
bredzisz człowieku