Przecież film wygladał jakby był ekranizacją gry komputerowej:
Misja , przeciwnicy (na kazdym poziomie trudniejsi) i na końcu boss i happy end....
Naprawde kiepskie to było i przewidywalne.
Z plusów trzeba zaznaczyć Neesona bo grał bardzo fajnie. Nie widziałem dotąd żeby był kinowym zabijaką a poradził sobie świetnie i na filmowy sposób "realistycznie". Akcja też była wartka i nie przeplatana jakimiś pierdołami jak za filmów VanDamma czy Seagala (poza pękniętą rurą).
Ogólnie film do przejedzenia ale żadnych rewelacji....