A już myślałem, że nie będzie happy endu i że przy ostatniej scenie, jak córcia z żonką i fagasem odjeżdżają samochodem, to do Liama podjedzie jakiś Rumun i wpakuje mu kulkę między oczy ;D
Ogólnie film, jak to już ktoś napisał, nie wymagał zbyt dużo od widza, był trochę przewidywalny, aczkolwiek znowu nie jakiś banalny. Całkiem miło spędzone 1,5h.