Obejrzałem i cieszę się, że nigdy nie lubiłem ambitnego rumuńskiego kina niezależnego,
bo ROZPIERDUCHA, którą widzimy w tym filmie jest co najmniej satysfakcjonująca, nie
dość, że Liam, w filmie robi mniej więcej to co każdy z nas z trwałym zadowoleniem chciałby
zrobić każdemu porywaczowi/mafii/stręczycielowi to jest to tak wizualnie świetne, trzyma w
napięciu (tak jest, nie boję się powiedzieć że pomimo tego, że film nie emanował sztuką,
nie przemówił niczym Mickiewicz Kazimierze Szczuce - to trzymał mnie za gardło do samego
końca) wchłaniam takie filmy, trawie i nie daję im siebie opuścić. Dziś mało takich "Rambo"
w kinie, a to jest dowód na to, ze tak prosty, może nawet kiczowaty temat da się zrobić w taki
sposób, że miażdży, niszczy, generalnie trzyma wysoki poziom kina akcji.
Daj mi Panie więcej och więcej takich produkcji.