w momencie ujrzenia porywacza to stwierdziła, że ma 180 cm wzrostu.
Bryan niczym Terminator pokonuje każde ruszające się i przeciwne mu stworzenie, nie dotykają go z tego powodu żadne konsekwencje i jak na superbohatera przystało wszystkie kule go irytująco mijają. Hej, ile można? Liam Neeson ma zbyt poczciwą twarz do takich ekscesów, wolę jego wersję troskliwego tatusia z "Love Actually".
Schematycznie było i tkliwie. Choć wiadomo - dla rozrywki obejrzeć można, jednak po ocenie 8,12 (12,5 tys. głosów) spodziewałam się czegoś więcej.
poniżej oczekiwań/10
myślę, że stwierdziła tak, ponieważ wiedziała mniej więcej czym zajmuje się jej ojciec i że taka informacja może się okazać dla niego przydatna, poza tym lepsze to niż tylko krzyczeć i piszczeć ze strachu, co zapewne większość kobiet by zrobiła ;)
ludzie są spragnieni niezłego kina akcji i tu je dostali, już dawno nie było tak prostego a zarazem ciekawego obrazu, ale raczej nie dla kogoś kto lubi filmy pokroju Amelii i Dirty Dancing
że kule go omijają? a co, w środku filmu miał dostać kulkę i zakończyć działania? to nie jest film na miarę Leona
a ocena 8,12 nie oznacza automatycznie, że film jest bardzo dobry, czasem racja jest po stronie mniejszości, ja nie podchodziłem do Uprowadzonej patrząc na noty i oceny, spodziewałem się typowej średniawki a dostałem coś więcej i nie był to na pewno stracony czas, może oczekiwałaś zbyt wiele? :)
wiesz, myślę że w chwili paniki naturalniejszy byłby okrzyk "jest wysoki", niż ocenianie jego wzrostu w centymetrach.
ale może się mylę.
nie skreślaj mnie od razu, filmy akcji są ok. ;) po prostu "Uprowadzona" niczym nie zaskakuje, choć zgrabnie jest nakręcona i dość bezboleśnie się ogląda. Ale czy to już decyduje o tym, że film jest bardzo dobry? Denerwują mnie czasem te zwodnicze oceny na fw. ;)
i tak, masz rację, to pewnie kwestia tego, że oczekiwałam zbyt wiele. Zdarza się.
(Z "Dirty dancing" powinnam się spowiadać, wiem, ale mam ogromny sentyment i wiele wspomnień)
pzdr
bynajmniej Cię nie skreślam :) po prostu dobrze czasem powymieniać parę zdań z kimś kto potrafi się normalnie i inteligentnie wypowiadać.
ja nauczyłem się zbyt wiele nie oczekiwać, wedle zasady "życie jest jak pudełko czekoladek..."
swoją drogą, dlaczego pudełko czekoladek a nie kinder-niespodzianka? ;)
Proszę, czy oglądając filmy wymagamy od nich 100% odwzorowania
rzeczywistości, czy raczej po to żeby się od niej oderwać na te 90 minut?
To zależy. W tym wypadku rzeczywiście chodzi o oderwanie, ale "Uprowadzonej" średnio wyszło. Subiektywna opinia, więc ej, nie
ma potrzeby się oburzać - wiem, że jestem w mniejszości ;)
a jeśli życie jest jak pudełko czekoladek (nie wiesz, na co trafisz) to kto wie, czy wśród nich nie leży przypadkiem jakieś nieoczekiwane jajko -niespodzianka? ;)
chyba też spróbuję mniej oczekiwać, to ułatwia życie.