Dobrze się ogląda, zero nudy więc jeśli szukasz rasowego kina akcji to polecam.
Wady: strasznie słabo dobrane aktorki (żona i córka) - chodzi mi o wiek, jest za mała różnica między matką a córką, ponad to córka ma chyba ADHD - non stop biega, skacze ogólnie Diabeł tasmański...
Dokładnie.... Ta córka to jakaś dziwna. Jak ją pierwszy raz zobaczyłam to myślałam że ma zespół downa....;)
Zdaję się, że Francuzi zaczynają kręcić niezłe akcje - francuskie angielskojęzyczne akcje z hollywoodzkimi aktorami. Chociaż pierwszi to byli Niemcy ("Czerwony telefon: Obława" z 2001 roku, "Czerwony telefon: Szach i mat" z 2003 roku i "Ostatni kontrakt" z 2005 roku). Chociaż "Czerwony telefon: Szach i mat" z 2003 roku to austracki film!
Nie. To normalne zachowanie dziecka z bogatego domu, które (jeszcze) nie zakosztowało miłości cielesnej ani narkotyków. Potem historia toczy wedle schematu "im bardziej się naćpasz i narąbiesz tym bardziej Ciebie poważają". Tym samym czekam niecierpliwie na na dalsze przygody porwanej córuni :-)