Tak się akurat składa, że posiadam obecnie takowy instrumencik, na jakim grał nasz muzykalny Pan. Jest to Akai MPK Mini. Producent wyposażył je jedynie w mini gniazdo USB, które służy zarówno do zasilania jak i komunikacji. Niestety żadna ze scen nie przedstawia aby w filmie do do gniazdka USB został podłączony kabelek. Podobno urządzenia lepiej działają gdy są zasilane. Dodam też, że urządzenie to musi być wspierane jakimś oprogramowaniem...
Podsumowując, reżyser potraktował widza jak idiotę. Istnieje też opcja, że sam jest idiotą. Smutne. Prawdziwe.
Zważając na to, że Shane Carruth sam napisał scenariusz, wyreżyserował film, zagrał w tym filmie, skomponował do filmu sam muzykę, nagrał tę muzykę, zmontował film - to fakt, jest idiotą... Gratuluję wyciągania wniosków bez podstawowej wiedzy.
Chyba się nie zrozumieliśmy :) Shane Curruth napisał scenariusz, wyreżyserował film, zagrał w filmie, skomponował muzykę, zmontował film. Tylko jaki to ma związek z moją uwagą, że sceny przedstawiają instrument elektroniczny nie podpięty do zasilania ? Czy fakt, że zajął się On tym wszystkim usprawiedliwia taką głupotę? Nie wiem na jakiej podstawie zarzucany jest mi jakikolwiek brak wiedzy :) Sam Shane Carruth nie grał nawet roli wspomnianego przeze mnie Pana. Pozdrawiam.
Nooo, wreszcie :) Przecież to tylko film. Nie zarzucajmy komuś braku wiedzy na temat czegoś, na czym się dobrze zna (inaczej nie używałby pewnych środków w filmie).
Swoją drogą - przecież gadżety w serii o Bondzie są niezbyt realne - ale to tylko wyobraźnia człowieka ogranicza możliwość ich eksploatacji :)
Oczywiście, to tylko film. Dlatego np. Brzydula wysyła e-maile w Paincie... Szanujmy się.