Musialem sie zmusic, zeby obejrzec ten film do konca. Strona wizualna odpychala mnie od ekranu a muzyke w przewazajacej wiekszosci musialem wyciszac. Przez caly czas mialem wrazenie ze film jest "zly" i takiz ma przekaz. Nie ma w nim niczego pozytywnego i wszystko jest jakies chore. Jesli ktos na sile stara sie doszukiwac tam jakiejs ukrytej subtelnej symboliki na poczatek powinien sobie zinterpretowac symbolike robactwa i swini jako tako oraz w korelacji tychze do czlowieka. Nie widze tu takze zadnego zwiazku z chrzescijanstwe. Biblijna przypowiesc o Jezusie wypedzajacym demony z ciala oblakanego i posylajacego je "w swinie" nijak sie ma do tego filmu. W przypowiesci swinie po wcieleniu sie w nie demonow walcza miedzy soba wsiekle, rzucaja sie do jeziora i topia sie.
Nie warto...