oglądałem go pierwszy raz po nafukaniu koką.
to był cieżki okres w moim życiu pierwszy rok studiów, różne rzeczy sie robiło, wróciłem wtedy z baletu i własnie lecieli w tv urodzeni mordercy.
potem miałem takie schizy,ze przez tydzien zasnąć nie mogłem.
pół roku później obejrzałem go drugi raz juz normalnie, bez żadnych odurzaczy ale również we łbie mi łopotało, dzisiaj leci znowu ale lepiej sobie odpuszczę
WOW ale fajna historia może napisz książke?Stary dzieki za taki fajny
komentarz bede miał co opowiadać znajomym.Co za idiota co za zall...miałeś
nadzieje ze zrobisz wrażenie?