Oglądając cały czas miałam wrażenie, że to remake filmu z 1967 roku "Doczekać zmroku" z Audrey Hepburn. Tylko, że tamten jest naprawdę genialny i trzymający w napięciu - ten jest w miarę poprawny ale mimo wszystko wtórny i trochę zabrakło emocji. Polecam dla porównania http://www.filmweb.pl/film/Doczeka%C4%87+zmroku-1967-5115
Przez cały czas również odnosiłam takie wrażenie. Widziałam ten starszy film i w porownaniu z nim "Uwięziona w mroku" wypada słabo.
I to jest uzasadnione wrażenie, ponieważ nie wystarczy palców obu rąk, by zliczyć remaki filmu "Doczekać zmroku". Sam widziałem ze cztery. Niestety, Penthause North był z nich zdecydowanie najbardziej denny. Niezły był ten z 2007 roku z mało popularnym, ale przekonującym aktorem Jasonem Gray Stanfordem. Oryginału jednak nic nie przebije. Tam była wojna nerwów, a tu zacinająca się płyta:
-Gdzie Ryan schował diamenty?
-Nie wiem!
i tak w kółko...