Pierwszy raz oglądałam ten film, ładnych parę lat temu, wtdey nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia,
ale tym razem naprawdę mnie powalił! Być może jest trochę tandetny, przerysowany, a głowne przesłanie wręcz naiwne, okropnie patetyczne, ale...
"ja to łykam" ! że tak się wyrażę.
Przyznaję, dałam się powalić zadziwiającej fantastycznej fabule. absolutnie spektakularnym efektom, a przede wszystkim niezwykle pociągającej i tajemniczej postaci genialnego V.
Juś dawno nie spotkałam się na ekranie z tak impresywną postacią ! W dodatku wykreowaną bez pomocy twarzy...
Jego język, głos (!), gesty, oblicze do końca filmu ukryte pod maską.
Czuję niedosyt. Chciałabym wniknąć głębiej w świat głownego bohatera.
Krótko mówiąc jeden z niewielu filmów tego rodzaju, który jestem skłonna polecić i to polecić gorąco.
Totalnie powaljący koncept, fabuła nieprzywidywalna i wyjątkowo skomplikowana
(wystarczyło, że przegapiłam jedna linijke napisów a już się gubiłam w biegu wydarzeń i postępie akcji) zzgrabnie wpleciony wątek miłosny i piękna Natalie Portman u boku V.
Rewelacja !