ja najbardziej lubię moment, kiedy pakują do V, a on nie umiera:
- Dlaczego nie umierasz?
- Bo pod maską kryje się jeszcze idea, a idee nie umierają...
Cudowne!
Poza tym miło zobaczyć jak Big Ben się sypię :) Film niewątpliwie świetny, można się przyczepić troszeczkę do tej bajkowo-wyidealizowanej formy, ale tout de meme wciąga i porywa za serducho :)
Jestem podobnego zdania :) To jeden z filmów, do których z chęcią, co jakiś czas powracam.