Natalie Portman piękna i "do zjedzenia" nawet bez włosów. A co do filmu 9/10. Dobre jest w
nim to, że nie jest taki prosty i oczywisty jak to się wydaje przed obejrzeniem - zarówno w
fabule jak i przesłaniu. Zmusza do myślenia. A poza tym - świetny klimat,
napięcie,doskonałe kreacje aktorskie (trudno tutaj mówić o panu V, jako że cały czas chodził
w masce, ale Natalie Portman a przede wszystkim John Hurt - znakomici), umiejętna
reżyseria, dynamiczny i bezbłędny montaż, choreografia walk rodem z "Matrixa", poruszająca
muzyka... "V jak vendetta" powinno mieć taką ocenę jak na IMDB.
Ocena 7,3 to bardzo wysoka nota. Nie ma się tutaj czego czepiać. Mi się podoba, że są tutaj jakieś różnice :)
To trochę inna demografia, inne środowisko i inny gust. To dobrze, że znajduje to swoje odbicie w ocenie.
Poza tym, oprócz IMDB jest jeszcze rotten tomatoes, na które warto zaglądać. Film ma tam ocenę 73% - czyli 7,3, jakby nie było :D. A u publiczności aż 88%.
Serwis jest fajny, pozwala porównać między sobą opinie profesjonalnych krytyków, które zazwyczaj są mieszane (w tym Rogera Eberta, guru amerykańskich krytyków filmowych) z opiniami zwykłych widzów. Fajna sprawa.
http://www.rottentomatoes.com