PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=180040}

V jak Vendetta

V for Vendetta
2005
7,4 299 tys. ocen
7,4 10 1 298616
7,0 62 krytyków
V jak Vendetta
powrót do forum filmu V jak Vendetta

Film pełen symboli.
Obleśny, zboczony biskup pedowil. Miły, dobry, homoseksualista zamordowany za ukrywany koran. Lesbijka prześladowana i zamordowana za swoje upodobania seksualne. Ociekający nienawiścią, podobni do Stalina i Hitlera, konserwatyści. Co ciekawe, w recenzjach są przedstawiani jako faszyści, gdy w filmie wyraźnie mówi się o konserwatystach. Ich przywódca nazywany jest kanclerzem!!!, ich symbolem jest podwójny krzyż!!!! No i końcowa scena. Wysadzenie parlamentu. Parlament to źródło demokracji, który w filmie jest zamieniony w kupę gruzu przez ideę rewolucji prowadzącej do swobód obywatelskich.
Podstawowe pytanie: O co chodziło twórcom filmu??

ocenił(a) film na 8
pochrap

Pewnie o wierna adaptacje komiksu Alana Moore'a.
Zresztą... who cares? Możesz to sobie odczytywać jak chcesz, ale film to przede wszystkim sztuka. A sztuka nie uznaje kompromisów:D:D:D:D

ocenił(a) film na 9
pochrap

chodziło o to czego nie zrozumiałeś, bo nie oglądałeś za dokładnie filmu

ocenił(a) film na 8
pochrap

popatz się uważnie w telewizor a zrozumiesz... 1 co jest jak 2 2 co jest jak wszystcy...
rebus

pochrap

10.
Ta scena z biskupem sprawiła, że się ożywiłam. Film niesamowity. Dotyka każdych problemów jakie nawiedzają nas w rzeczywistości. Niesamowicie podniósł mnie na duchu. Wzruszyłam się.
O co chodziło twórcom filmu? Wyobraź sobie, że Polską zaczyna rządzić ktoś z pokroju księcia Rydzyka. Homoseksualiści itd. idą do gazu, a cała reszta Polaków podporządkowuje się władzy. Wszystko, by kraj nareszcie wzrósł w siłę i stał się (hehe) mocarstwem. Księciu rządzi twardą ręką. Godzina policyjna, nadużywający swojej władzy wojskowi - w naszym przypadku Mohery. Prawdziwe informacje są zatajane, ludzie mają prane mózgi. Wszystko dla zachowania porządku i czystości. Nagle pojawia się JEDNA osoba, która przeciwstawia się całej tej szopce. Może liczyć tylko na siebie i jest cholernie samotna. Mści się, ale w porównaniu do księcia ma na uwadze dobro ludzi. Ich szczęście. Tajemniczy osobnik, który do końca nie pokazuje swojej twarzy. Jest każdym z nas. Uosobieniem naszej odwagi, siły i nadziei na lepsze jutro. Tchórze marzą o takim bohaterze. Zorro, osoba śmiertelna, człowiek obdarzony uczuciami. Sam wybrał swoje przeznaczenie... zemstę. Udało mu się. Scena, gdy Ci wszyscy mieszkańcy miasta przebierają się w kostium głównego bohatera sprawiła, że się echhh wzruszyłam ;] Wyobrażacie to sobie. Polacy wychodzą ze swoich domów i wszyscy (dosłownie wszyscy)... przyłączają się do rewolucji... Np. tacy sobie Warszawiacy :D Udają się na Wiejską oglądać wybuch hehe ];> Rozpłynęłam się... Takie zjednoczenie... coś cudownego. Nie liczy się przeszłość gościa, który mówi prawdę i chce otworzyć nam oczy. Jego stanowisko, pochodzenie, znajomości... też nie ma żadnego znaczenia. Jego słowa i czyny mówią same za siebie. To nie kolejny gościu który chce wykorzystać ludzi i zrobić z nich swoich niewolników, marionetki. Zwraca im wolność nie oczekując nic w zamian ;]
Ludzie mają tam takie same problemy jak my... ba, ukazana jest nasza przyszłość. Media, które zawsze robiły-robią-będą robić nam sieczkę z mózgu. Nie powinniśmy im ufać ;P
Film piękny. Polecam :)

ocenił(a) film na 8
Sylwusss

Widać, że tobie polskie media już niezłą sieczkę zrobiły, bo zapomniałeś, kto w Polsce rozpętał stan wojenny.
Wiem, że dyskusja powinna trzymać się filmu, ale skoro już zacząłeś o moherach, to powiem Ci, że bardziej niż Rydzyka powinieneś bać się tych, z którymi usiłuje walczyć Macierewicz. A wiesz dlaczego? Bo w całej historii ludzkości to nie konserwatyści, a właśnie środowiska radykalne były źródłem najgorszych totalitaryzmów i sprawcami ludobójstw.
Ten film to fantazja, obecnie dosyć popularna na Zachodzie, atakująca niesłusznie środowiska prawicowe. Podobną fantazję narzucają nam co i raz polskie media (wiadomo, przez kogo kontrolowane), usiłując wmówić Polakom, że , na przykład, Kaczyńscy dążą do wprowadzenia jakiegoś totalitaryzmu (Tusk jest pod tym względem ostatnio bardzo aktywny), a prawda jest taka, że Kaczyńscy to pierwsi w polskim rządzie politycy poważnie niewygodni postkomunistom.
Jeśli już wymyślasz jakiś scenariusz, to najprawdopodobniej będzie on taki:
w następnych wyborach zastraszeni przez media wizją kaczyzmu Polacy wybiorą Zjednoczoną Lewicę albo jakąś nową partię antyklerykalną i to Mohery pójdą do gazu.
Film jest dobry, ukazuje jednoznacznie dobro i zło, jednak do obydwu kategorii od razu przyporządkowuje określone opcje polityczne, i to w sposób niekoniecznie słuszny. Zalecam ostrożną interpretację, gdyż ta najprostsza może być krzywdząca.
Pozdr