Dzień dobry.
Wiele osób film krytykuje za niespójną fabułę, za "przekoks" postaci V, więc może słówko
wyjaśnienia.
Nie mają znaczenia poglądy polityczne V, czy jest anarchistą, czy nie, to bez znaczenia. V to
symbol, symbol zbuntowanego społeczeństwa, które ma dość ucisku.
Nie chcę robić spojlerów, kim był V, ale słuchajcie uważnie ostatnich słów Natalie Portman.
Te słowa wyjaśnią, jakim cudem V był zdolny dokonać tak wielu wielkich czynów.
Ach, no i jeszcze raz powiem: V jak Vandetta jest pełna symboli, warto ich poszukać,
zamiast się buntować "to niemożliwe, nielogiczne!" :)
Życzę miłego oglądania