PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=391382}

Valhalla: Mroczny wojownik

Valhalla Rising
2009
6,2 24 tys. ocen
6,2 10 1 24120
6,5 31 krytyków
Valhalla: Mroczny wojownik
powrót do forum filmu Valhalla: Mroczny wojownik

Lubie kino WIndiga Refna, głównie za realizm towarzyszący jego produkcjom. Dane było mi obejrzeć trylogię "Pusher", słabego "Bleedera" i solidnego "Bronsona".Wczoraj obejrzałem w końcu "Valhalla Rising".Co mogę powiedzieć o tym filmie?Refn to bez wątpienia człowiek, tworzący autorskie kino, także wiedziałem "co mi grozi" gdy zabierałem się za "Valhallę".Historia opowiada o jednookim niewolniku, któremu udaje się zbiec z niewoli i który wyrusza w podróż "do raju" z wyznawcami Chrystusa. Ktoś spoza tematu, oczekiwałby zapewne wielu walk, sztampowej historii do której przyzwyczaiło nas kino i tak dalej. Tymczasem u Refna aspekt filozoficzny jest bardzo mocno podkreślony. "Valhalla" jest surowym kinem, nieustannie towarzyszy mu nuta mistycyzmu i oniryczności. Bardzo ciekawie prowadzony od początku do samego końca. Mamy Jednookiego, który zabija swoich stręczycieli i oszczędza maego chłopca z tej bandy, który zaczyna z nim przemierzać świat. Nasza dwójka napotyka na "nawróconych wikingów", którzy chcą kolonizować nowe tereny głosząc nowa religię w imię Boga. Podczas podróży morale załogi spadają, zaczynają wierzyć w klątwy i to, że za nimi stoi Jednooki, który ponoć przynosi im pecha. Wariacje stopniowo wzrastają i zaczynają doprowadzać wszystkich do obłędu. Jednooki prowadzi ich do piekła. Wszyscy szaleją i popadają w paranoję, dają nawet upust swym żądzom.Film można interpretować na wiele sposobów. Co chciał pokazać Refn?1. Religijny obłęd, fanatyzm. Zagubienie człowieka w swych mylnych poglądach. Nadinterpretowanie milczących - złe intencje. Wyimaginowane bóstwa i idiotyzmy im towarzyszące - "oni piją krew swego Boga i jedzą jego ciało, obrzydlistwo".2. Beznadziejność ludzkiego losu na przykładzie Jednookiego. Całe życie więziony, wystawiany na mordercze pojedynki, upokarzany, traktowany jak śmieć. Uwalnia się i.... I co dalej? Nie wie gdzie się podziać, co ze sobą zrobić. Jego życie zostało przesądzone, zmarnowane lata i kto wie, być może takę i dzieciństwo. Tutaj ocalenie dziecka może być wymownym gestem!Bardzo ciekawa jest postać Jednookiego. Wizjoner? - przebitki z przyszłości. Sprawiającego wrażenie, że nic go nie obchodzi. Człowieka bez celu w swoim życiu. Na dodatek człowieka, który nie wypowiedział ani słowa przez cały film (niemowa?). Równie tajemnicza wydaje się być jego blizna, przez którą stracił kiedyś oko. I ofiara na koniec, jakby spełnienie swej misji - doprowadzenie do piekła.Strona realizacyjna! Piękne zdjęcia! (świetna scena popadania w obłęd!) Mroczna ambientowa muzyka, której było zresztą jak na lekarstwo (i to też dodawało smaku). Ogólna surowość. Aura tajemniczości, klimat! Klimat! Klimat!"Valhalla Rising" to z pewnością kino adresowane to bardziej ambitnego widza. Wysublimowany film, nie dla każdego. Film, który trzeba obejrzeć samemu w "filozoficzny dzień".

ocenił(a) film na 7
BUNCH

Doskonały komentarz!

ocenił(a) film na 6
BUNCH

Napisane niezle,podbijam ;)

BUNCH

Zgadzam się, film świetny.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

Bardzo fajnie napisana recenzja. Zawarłeś w zasadzie wszystko to, co w tym filmie jest istotne.
Z mojej strony chciałem dodać jedynie, że zdjęcia, ujęcia, światło na twarzach ukazywanych z perspektywy JednoOkiego lub Chłopca, przestrzeń - to wszystko jest zrealizowane tak niesamowicie, że film ten powala i nie pozwala odejść na chwilę od niego. Dźwięk - w górach świst wiatru, na łajbie szum fal, w puszczy szum drzew i szelest liści - doskonale jest to połączone.
Żałuję bardzo, że nie mam możliwości zobaczyć tego filmu w kinie...

ocenił(a) film na 6
Wiktorek

Ale wysokie oceny daliście,aż mi sie nie chce wierzyć,że taki dobry może być...

ocenił(a) film na 9
aronn

Kwestia czy lubisz kino z rewelacyjnym obrazem, dźwiękiem i historią, która zmusza do zastanowienia się nad nią.

Wiktorek

Bleeder wcale nie jest gorszy od Pushera.

ocenił(a) film na 8
Moondog

jestem właśnie po seansie , film znakomity tak jak kolega na górze napisał nie dla wszystkich , ci ktorzy lubią szybką akcję i morderczy pęd niech nawet do niego nie podchodzą tu zastaną raczej kontemplacyjny klimat i niesamowitą muzykę [ czasem faktycznie trudno mówić tu u o muzyce gdyz zamienia się ona w pulsujący dron ] , film ten jak inne obrazy tego rezysera pozostają na długo w pamięci jak i wykreowane przez niego postaci co świadczy o klasie twórcy - to nie papka produkcyjna którą próbują na co dzień czy weekend wepchnąć nam producenci po przez oczy do naszych mózgów zazwyczaj finansiści zza oceanu. reasumując - wygodny fotel , wcisnąć play i przygotować się a podróż , ja pewnie jeszcze nie raz wypłynę z panem Refnem.

ocenił(a) film na 6
BUNCH

Przepraszam, ale ja widzę jeden błąd który niestety powielany jest przy recenzjach i komentarzach tego flimu.
To nie wikingowie. Wojownicy na których natrafia główny bohater to Szkoci. Świadczy o tym dobór aktorów do filmu, którzy posługują się angielskim z wyraźnie brzmiącym akcentem północnej części Brytani. Po drugie nie ma ani jednego elementu uzbrojenia który świadczył by że są to wikingowie, co więcej jest element uzbrojenie wyraźnie wskazujący na szkotów, miecz oburęczny typu Claymore. Łódź którą płyną też ma się nijak do łodzi Skandynawów.
Poza tym w trakcie filmu, powiedziane jest że jednooki przybył z północy i wymieniony jest region z nazwy, chodzi region szkocji. Widzę że za dużo osób się sugeruję nazwą Vallhala i wszędzie widzi Wikingów. Film jest bardziej filozoficzny, mało jest mówione na temat tego gdzie toczy się akcja, można tylko domyślać się po krajobrazie. Czas akcji podobnie jest nieznany to tylko potwierdza że nie chodzi dosłownie o czas i miejsce, ważne jest te parę dialogów które zawiera film, i wszystko co jest niewypowiedziane;) Film naprawdę dobry, ale dla konkretnego widza.

ocenił(a) film na 8
upierzonywaz

O tym, że to byli wikingowie świadczy np. napis "Christian Vikings" w napisach końcowych. :) Co do elementów szkockiego uzbrojenia (choć faktycznie nie przyjrzałem się temu) być może jest wytłumaczenie. Wszystko zależy od tego kim byli pierwotni właściciele Jednookiego - Szkotami czy też osiedlonymi w Szkocji Normanami (sugerowanie się ich imionami nie ma sensu, bowiem wedle danych zaczerpniętych z filmwebu występują u nich jednocześnie imiona szkockie, np. Malcolm i germańskie, np. Bard).