Do sceny z policjantem film jakoś tam dało się oglądać. Ale gdy już wszyscy zaczęli się zabijać, a po całym wanie latały flaki i krew no to już nie było tak kolorowo.
Z dala od tego czegoś. Naprawdę nie można nagrać normalnego filmu. Jaki sens jest robić taki badziew. Komu to służy?!
i to oczywiscie znaczy, ze nie jest zly - a w ogole jako debiut, to mozna smialo pogratulowac Bryanowi Bockbraderowi - rezyserowi i autorowi scenariusza oraz jednemu z glownych mimow we wlasnym filmie. Widac ze poszedl na calosc, skubany... ;)
I 'VANish' ma naprawde duzo więcej do zaoferowania niż ta kulawa zabawa...