Po cholero robić taki remake? Film jest praktycznie scena po scenie zerżnięty ze znakomitego oryginału "Abre los olos". Ta wersja nie wnosi nic nowego. Może jest nieco więcej nakierowań w trakcie filmu że "coś jest nie tak". Poza tym to "Vanilla Sky" jest plagiatem w którym twórcy nie silili się nawet na odrobine zmian w stusunku do oryginału. Pomimo, że nie jest to zły film to zdecydowanie bardziej polecam klikamtyczną hiszpańską wersje w reżyserii Alejandro Amenabara "Otwórz oczy" z lepszymi aktorami (znakomity Fele Martinez i zdecydowanie lepsza niż w amerykańskiej wersji Penelope Cruz). "Otwórz oczy" ma u mnie 9/10 "Vanilla Sky" pomimo że nie jest złe (dostało by z 7/10) ale za bezmózgie plagiatowanie ma 1/10. Cholerni amerykanie bez pomysłów na filmy :P
sorki za literówki. Miało być "klimatyczną hiszpańską wersje" no i kilka innych literówek jeszcze było :P
sam jestes beznsens ,sorry ale twoj komentarz jest bezndziejny, film jest bardzo dobry a to czy ktos woli wersje amerykanska czy hiszpanska lezy w jego guscie, ogolnie wersja amerykanska zostala zrobiona prawidlowo i ciekawie, pozdrawiam
Bezsensu jest to że film ten niczym nie różni się od wersji hiszpańskiej. Zmiany są ledwie kosmetyczne. Ta praktyka jest stosowana przez amerykanów od lat. Ktoś wymyśli znakomity scenariusz i stworzy świetny film a amerykanie zatrudnią kilka gwiazd, zrobią dokładnie to samo scena po scenie, przepisując tylko i nieco zmieniając dialogi i trzepią kasę na cudzym talencie i pomyśle. Zgadzam się że amerykańska wersja jest dobra, zrobiona prawidłowo i ciekawie bo jest zrobiona identycznie jak hiszpańska. Wystarczy popatrzeć chociażby na sceny w domu na imprezie u Davida, sceena w dyskotece czy na ulicy nocą. Są niemal identyczne jak u Amenabara. Reżyser nie wykazał się ani odrobiną inwencji (podobnie jak scenarzyści). Film jest kopią, nieco bardziej ugłaskaną, delikatniejszą i zamerykanizowaną ale tylko kopią cudzego pomysłu i talentu. Wk**wia mnie takie postępowanie amerykanów, czysty marketing i brak poszanowania dla talentu innych dlatego wystawiłęm jej 1. Nie pochwalam poprostu plagiatorstwa
Po cholere robic taki remake? 
Widz ktory nie ma mozliwosci obejrzenia orginalego filmu moze obejrzec amerykanski remake 
 
Pozdro
A niby jak można nie mieć możliwości obejrzenia oryginalnego filmu? Przecież jest on dostępny w oficjalnej dystrybucji, nie jest wiele starszy od wersji amerykańskiej, więc obejrzenie wersji hiszpańskiej nie powinno stanowić większego problemu. A może właśnie odbiorca powinien się zainteresować produktem stworzonym przez kogoś a nie w prosty sposób odtworzonym? W ten sposób wielu ludzi zachwyca się Vanilla Sky nie zdając sobie nawet sprawy że jest to zwykła podróba. Ponoć do dzisiaj większość amerykanów uważa że "Siedmiu Samurajów" powstało po "Siedmiu wspaniałych". 
Idea robienia remake'ów przez amerykanów służy tylko jednej rzeczy: biznesowi. Zatrudniając gwiazdy i biorąc już gotowy materiał na film zarabiają jedynie na kalkowaniu go. W ten sposób zarabiają krocie wcale się nie wysilając. Szkoda tylko, że nie jest to sztuka filmowa a czysty marketing. Niestety też z reguły remake'i nie są nawet zbliżone jakością do oryginałów (wystarczy wspomnieć choćby znakomitą francuską "Nikitę" a żenujący amerykański "Kryptonim Nina"). "Vanilla Sky" akurat im się udało co nie znaczy że jest to potrzebny do czegoś remake. Jest popularniejszy i "lepszy" od wersji hiszpańskiej bo jak wiadomo wszystko co amerykańskie jest lepsze od jakiś tam erłopejskich nudziarstw ;-)
Lanfeust, masz całkowitą rację! "Otwórz oczy" to bdb film którego nie ma potrzeby kopiować. Amerykańska wersja nie ma już tej magii i tego klimatu co oryginał.
według mnie amerykańska wersja jest lepsza. Gdy ogladałem hiszpańką wersję to usypiałem. Wszystko było takie monotonne i bez życia. w Vanilla Sky przynajmniej się coś dzieje.
VraQo, no co ty? właśnie w "Vanilla Sky" wszystko było bez życia, takie papierowe i bez uczuć. Wersja wyczyszczona tak idealnie, że aż wyczyszczono emocje. Na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia. Nawet Penelope jest taka papierowa...:o( 
A może klucz w tym w jakiej kolejności kto oglądał? Ja obejrzałam najpierw "Otwórz" oczy i film mnie powalił i wzruszył. 
Nie wiem, czy powinienem reagować na taki tekst, bo zwykle, jak ktoś pisze tego typu mądrości to mnie troche to powala i osłabia i robię się nerwowy. Po pierwsze ten film to owszem remake, ale na pewno nie plagiat, a po drugie jak ktoś zadaje takie pytania jak "dlaczego zrobili remake" to nie wiem, czy mam do czynienia z kimś poważnym, czy z jakimś dzieckiem, któe nie do końca wie, na jakim świecei żyje. Otóż jak nie wiesz po co robi sie remake, to ci powiem. Dla pieniędzy. To epokowe odkrycie w dziejach ludzkości, jednak naprawde tak jest. Amerykanie jako ludzie, no hmm powiedzmy dosyć nieskomplikowani (staram się nikogo nie obrazić) lubią jak im przełoża "z polskiego na nasze", czyli zamiast oglądać hiszpańską czy X - wersję wolą obejrzeć wersję, w której grają znani im aktorzy, realia są swojskie, no i nie trzeba czytać napisów, tylko mówi się po angielsku. Wtedy film ma szansę, żeby wejść na potężny rynek amerykańśki, zarobić kupę szmalu, specjalnie sie nie wysilając, bo w końcu generalnie mają gotowy pomysł na film. Wot cała zagadka.