Pomijając ostatnie 15 minut film był świetny. Cały czas trzymał w napięciu i nie mogłem się doczekać rozwiązania zagadki. Niestety finał był tak idiotyczny, że zepsuł cały klimat. Nie chcę jednak przez to skreślać tego filmu bo mi się podobał. 7/10.
o co chodzi? przecież końcówka filmu jest polem do interpretacji na różne sposoby. Dlaczego większość zakłada, że to, co się działo w ostatnich 15 minutach jest DEFINITYWNYM rozwiązaniem zagadki?
Nie ma w tym przypadku większego znaczenia czy to była prawda czy nie. Ważne, że wprowadzili tak absurdalny wątek, że zepsuli klimat całego filmu i wyszła z tego bajeczka z zakończeniem prawie jak w harlequinie xD Naprawdę tak odczułem to zakończenie - nie chcę tu nikogo obrazić komu przypadło do gustu. Jak dla mnie zbyt przerysowane.
W komentarzach reżysera na DVD , jest powiedziane , że cała fabuła mogła być zwykłym snem Davida Ames'a . Lub też cała ta historia toczyła sie w wyobraźni/w książce jego kumpla pisarza .
Zaś to , że nie zostało to DEFINITYWNIE określone w samym filmie , ma zachęcić widzów to własnych przemyśleń .
IMO , normalnie jak otwarta pętla typu 'Nested Loops' .
Tak czy inaczej ciekawe jest to , że nie dostał wyboru by pozostać w tym śnie , ALE z zachowanie świadomości tego , że śni .
Jak wam się podobało , to polecam "Drabinę Jakubowa" .
A ja uważam, że wszystko było snem Davida są pewne rzeczy o których wiedział tylko on. David mówi coś na początku filmu, że stara się kontrolować swoje sny tym razem mu się to nie udało.