PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31568}
7,2 140 583
oceny
7,2 10 1 140583
6,5 17
ocen krytyków
Vanilla Sky
powrót do forum filmu Vanilla Sky

Moja interpretacja zakończenia nieco się różni od pozostałych na forum, postanowiłam się więc wypowiedzieć :)
Moim zdaniem w ostatniej sekwencji bohater wcale nie obudził się z żadnej hibernacji, tylko nadal śni. Słyszymy przecież tą samą frazę :"otwórz oczy" która nagrana na budziku budzi go za każdym razem. Zresztą tą samą frazą zaczyna się pierwsza sekwencja filmu, moim zdaniem bohater już wtedy śni, moim zdaniem jest we śnie od samego początku, cały czas, za każdym razem gdy się budzi, tak naprawdę nadal śni. W pierwszej sekwencji mamy jakby koszmar, bohater się budzi i jedzie do pustego miasta, można powiedzieć, że coś się zepsuło w tym śnie, więc budzi się ponownie i początkowo wszystko wygląda identycznie, identyczna powtórka, tak samo bierze zegarek itd, ale dalej już wszystko idzie dobrze, ta sekwencja snu została powtórzona i naprawiona. Jest też taki koszmar, gdy bohater w nocy się budzi, idzie do łazienki i widzi że znów ma zdeformowaną twarz, potem budzi się ponownie, początkowa sekwencja wygląda identycznie, ale dalej już wszystko jest ok. Potem już wszystko staje się koszmarem, z którego na końcu się budzi tym samym "otwórz oczy", ale budzi się tylko nadal w śnie, nigdy nie wybudza się tak naprawdę. Za każdym razem gdy sen przemienia się w koszmar, sekwencja zostaje powtórzona i naprawiona, owym ponownym obudzeniem, budzikiem mówiącym "otwórz oczy". Zresztą jego życie, pomijając sekwencje koszmarów, ale gdy wszystko idzie ok, to jego życie jest jak bajka, spadkobierca fortuny, ten stolik ze śniadaniem wystawiony dla niego przed budynkiem redakcji, bajka, sen. Gdy sen się psuje, następuje powtórka sekwencji rozpoczynająca się rzekomym ponownym przebudzeniem.
Jednym słowem śnienie non stop, przechodzenie z jednego snu w drugi.
Trochę klimat jak w późniejszej incepcji :)

ocenił(a) film na 7
iona11

Bardzo ciekawa interpretacja :) Wydaje mi się całkiem trafna...ja mam inną - całość rozgrywa się w głowie człowieka w śpiączce, czyli Davida po wypadku...nawoływanie "otwórz oczy" to wołanie osoby, próbującej go obudzić...i wołanie to sprawia, że w umyśle śpiącego Davida wciąż rozgrywają się nowe sceny z jego rzekomego życia, które mogłoby się zdarzyć...taką interpretację zasugerowała mi ostatnia scena: otwarcie oczu przez śpiącego Davida...sądzę, że o to chodziło reżyserowi - takie otwarte zakończenie pozwala na różne spojrzenie na film i każde może być właściwe...

aniteczka44

A to też ciekawa interpretacja i też przeszła mi przez głowę, że to wszystko sen, śnienie, ale spowodowane śpiączką bohatera, albo, kto wie. może nawet i faktycznie jakąś hibernacją :) Tyle że ja bardziej skłaniałabym się ku założeniu, za wersją, że to śnienie dzieje się od samego początku, a nie od wypadku. Ale jak napisałaś, otwarte zakończenie nie wyklucza jednoznacznie żadnej opcji :)

iona11

Obie interpretacje mogą być prawdziwe - to może być sen w śpiączce, który się odnawia od początku filmu, a hibernacja sama w sobie to wyobraźnia/świadomy sen albo życzenie śniącego. Próba interpretacji, ogarnięcia sytuacji, wytłumaczenia sobie co się dzieje przez mózg podczas śpiączki. W tym śnie przewijają się prawdziwe zdarzenia/wspomnienia, jak wypadek, ale rzeczywiście od początku jest coś nie tak, od pierwszej sceny. Ciekawe tylko czy "otwórz oczy" mówi prawdziwa osoba w szpitalu, czy też to tylko wyobraźnia/hasło klucz resetu we śnie podczas śpiączki. Rzeczywista hibernacja z zapętlonym snem od pierwszej sceny filmu jest również prawdopodobna, tylko sam wątek hibernacji był pokazany w filmie bardziej jak zły sen, niż rzeczywistość. Szarlataneria, a nie nauka, takie odniosłam wrażenie, stąd skłaniam się ku śpiączce, w której mózg próbuje sobie wszystko poukładać, zrozumieć co się stało i się naprawdę obudzić.

aniteczka44

Moim zdaniem David jest rzeczywiście w śpiączce, ale to co się dzieje to walka w jego mózgu. Jedna część wie, że był wypadek i nie chce się obudzić. Druga tworzy różne historie, które próbują wyrwać go z letargu.

aniteczka44

nigdy nie zrozumiem czym się ludzie podniecają. inwestuję 2h dla rozrywki nie po to żeby sobie samemu fabułę wymyślać. historia powinna mieć początek i koniec a nie parę sugestii i niech się widz sam bawi w scenografa któremu się nie chciało. można wstrząsnąć końcówką jak się chce zaskoczyć pomysłem a nie iść na łatwiznę i nie wymyśleć nic konkretnego tylko tak zamieszać żeby każdemu jego wersja pasowała i jak ktoś zauważył po kilkunastu latach dalej będą prześcigać się w teoriach na forach i fajnie że się mówi o filmie.

ocenił(a) film na 9
iona11

Po dokładnym obejrzeniu filmu chciałam utworzyć na filmwebie temat pt "o co tyle szumu z tą interpretacją zakończenia, przecież wszystko zostało dokładnie wyjaśnione w momencie, jak David jechał z konsultantem na górę. Czyli: do momentu zaśnięcia na chodniku to jego życie, potem jeszcze trochę żył, ale już nie zobaczył nigdy Sofii, wpadł w depresję i popełnił samobójstwo, uprzednio podpisując kontrakt z LE,żeby go zahibernować po śmierci. Pamięta wszystko do momentu zaśnięcia na chodniku po dyskotece (ten moment wybrał na "sklejkę"), reszta to jego sen (od momentu kiedy Soffia podniosła go z chodnika i wzięła do siebie az do końca filmu i sekwencji "otwórz oczy", a więc przebudzenia go z hibernacji. Bicie serca podczas spadania miało znaczyć, że wraca do świata żywych, zaś głos otwórz oczy hmmm taki miał budzik, może takie było jego życzenie, żeby ten budzik go obudził?
Wszystko jasne i czytelne
Ale jest kilka ale:
1. Rozmowa z przyjacielem, kiedy prawie wpadają pod tira (tekst przyjaciela "całe Twoje życie przemknęło mi przed oczami"). I o co ogólnie chodzi z tym pisaniem książki o Davidzie?
2. słowa Julie w aucie "jak wydam płytę to napiszecie o mnie w książce?" po czym od tak podaje mu płytę, ze swoją twarzą na okładce
3. gdy David jest na kanapie z Sofii (wtedy, gdy się poznali), w TV leci program o tym zahibernowanym psie, który wpadł do stawy, zamarzł i po 3 mies go znaleźli i obudzili ; David mówił,że widział to 30 razy (o ile dobrze pamiętam film), a druga sprawa - pies żył w momencie, gdy zamarzł, Dawid popełnił samobójstwo, zapakowali go w worek i dopiero zamrozili, niespójność
4. Na imprezie, na której poznaje Sofię, Dawid na pytanie kogoś :"jak tam" odpowiada "śnię"; przedstawia sobie 2 dziewczyny, żeby jedną spławić, jedna mówi, nie znam jej, ale na pewno mamy ze sobą wiele wspólnego; jest więcej takich scen
to wszystko wskazuje, że Dawid od samego początku (bądź od momentu, kiedy z przyjacielem prawie mają wypadek- musze obejrzeć raz jeszcze) jest w świadomym śnie. Tylko czasem udaje mu się ten sen pokierować, a czasami wkrada mu się podświadomość i sen staje się koszmarem. Tylko jaki sens miałoby przedstawienie przez reżysera samego snu?? Trochę bezsensowne, a jednocześnie wydaje się najbardziej logiczne.

ocenił(a) film na 9
iona11

5. i jeszcze przedstwienie tych z zarządu jako 7 krasnali (a wić postaci z bajek) i całe to opowiadanie o nich równiez nasuwa przypuszczenie, ze to świadomy sen;
Chyba już wiem, o co chodzi z tym pisaniem książki przez przyjaciela. Otóż jego ojciec napisał książkę, a w nim tylko jedno zdanie "Dawid był rozkosznym dzieckiem" ; przyjaciel chciał mu to zrekompensować wydając całą książkę o nim (było tam takie zdanie konsultanta, że on był dla niego prawdziwym przyjacielem).
Aha, chciałam jeszcze na coś zwrócić uwagę, nie wiem, czy ktoś już to zauważył - moment, jaki David wybrał na sklejkę - wtedy, kiedy zasnął na chodniku, świadczy o tym, ze wiedział juz, że Sofia nie jest taka super idealna, jak myślał, w końcu przecież czyż nie okazala się próżna skoro nie chciała z nim być gdy miał zdeformowaną twarz? na dyskotece wyraźnie go unikała, na pyt kiedy się zobaczymy powiedziała "wkrótce" (tak samo powiedział David Julie, chcąc ją spławić). Dlatego we śnie "zrobił" ją taką, jaką chciał, zeby była (że niby wróciła po niego na ten chodnik i wzięła do siebie mimo brzydoty; nawet w koszmarze, gdy zapalił światło w łązience i miał znów oszpeconą twarz, ona krzyczała bardziej niż on; podświadomie czuł, że jest z nim tylko dopóty, dopóki jest piękny i młody, a więc nie jest to miłość na dobre i na złe) . Trochę namotałam, chodzi mi ogólnie o to, ze David już wtedy po dyskotece zorientował się, ze nigdy nie będą z Sofią bo ona jego ideałem wcale nie jest, skoro jest z nim tylko "do choroby" (konsultant mówił,ze po dyskotece już nigdy się więcej nie spotkali).

ocenił(a) film na 5
dina28

Nie mogę się zgodzić, że Sophie była próżna i nie chciała być z Davidem z powodu jego brzydoty. Przecież jak przyszedł do niej do sali baletowej, to normalnie z nim rozmawiała, dała mu też całusa. Za to na dyskotece David się naprawdę dziwnie zachowywał i to dlatego ona go unikała, bo zdała sobie sprawę, że jest świrem i się go zwyczajnie bała. Zwróć też uwagę, że oni się tak naprawdę w ogóle nie znali - spotkali się raz czy dwa, a potem David miał wypadek i nie widział się z nią kilka miesięcy. Trudno, żeby była jakoś bardzo zaangażowana w taką znajomość.
A ten moment zaśnięcia na chodniku David wg mnie wybrał na sklejkę, ponieważ to był punkt zwrotny w jego życiu - moment, kiedy sięgnął dna. Konsultant mówił, że od tej pory mial depresję itp. I dlatego wg mnie David wybrał właśnie ten moment - żeby nadal był punktem zwrotnym, ale w górę, a nie w dół.

dina28

jeszcze fakt iz julie wiedziala ze david nazwał ja "lalka do dmuchania" (czy jakos tak) a powiedzial to tylko brianowi ktory potem twierdzil ze nikomu o tym nie powiedzial. rowniez tekst o tym ze brianowi przelecialo przed oczami cale zycie davida tez jest dosc zastanawiajacy ...

moja pierwsza mysl byla o hibernacji bo tak jak pisalas powiedzili to w filmie wiec nie ma co szukac trzeciego dna, jednak tworcy filmu dobrze wszystko wymieszali ze mimo iz ma on 16 lat to nadal tocza sie spory na forum :)

ocenił(a) film na 9
fmarshall27

Nie zgadzam się. Moim zdaniem było widać, że Brian kłamie i nie umie się z tego wykręcić - w momencie, kiedy zaprzecza, że powiedział J. o tym, że jest jego "koleżanką do rżnięcia", nerwowo się rozgląda i nie wie, jak temu zaprzeczyć.
Co do tekstu po niedoszłym zderzeniu z ciężarówką, że zamiast jego życia, przeleciało mu przed oczami zycie Davida, w moim mniemaniu powiedział, że zycie Davida jest dużo lepsze od jego życia.

Wszystko najłatwiej wyjaśnić tym, że Brian nie jest tak naprawdę przyjacielem Davida. Jest zazdrosny o jego zycie i wkurzony tym, że jedna kobieta, która mu się podoba, jest "koleżanką do rżnięcia" Davida, a druga, którą przyprowadza na jego urodziny, zakochuje się w nim niemalże od pierwszego wejrzenia.

O jego fałszu świadczy też to, jak zachował się po imprezie w klubie. Prawdziwy przyjaciel nie zostawiłby kolegi, który ledwo uszedł z życiem i przechodzi załamanie nerwowe i jest po traumatycznym przeżyciu, tylko dlatego, że dziwnie się zachowywał na imprezie.

ocenił(a) film na 7
Beata2612

Brianowi przeleciało przed oczami życie Davida, może dlatego, że ta książka jest o Davidzie i facet musiał przestudiować jego biografię? Równie dobrze mógł to być żart - dokładni tak, jak to określiła moja poprzedniczka.

Jeszcze a propos sporów pt. "Od kiedy do kiedy to sen?" - piszę tu, żeby nie mnożyć postów. Wyrażenie "otwórz oczy" nie jest czymś na tyle oryginalnym, żeby móc stwierdzić, kto to powiedział - to mógł być każdy, nawet 2 razy na jawie 2 różne osoby. Załóżmy, że pracownica tej agencji, a wcześniej Julie. Całkiem możliwe jednak, że to tekst Julie, który zapadł w pamięć Davidowi. Tak mu się wrył w mózg, że potem w śnie często to słyszał (np. gdy rzekomo obudził się na chodniku, a tam Sofia), może potem też się nie obudził, tylko zapadł w kolejny sen? W końcu skoro mógł sobie wszystko zaprogramować, to albo przy podpisywaniu kontraktu wybrał opcję, żeby konsultant, czy jak mu tam, go okłamał, albo spadając, wpłynął świadomością na sen i zdecydował się jednak nie budzić.
Jeszcze jedna sprawa - powtarzalne czynności na zasadzie: sen->pobudka->poprawiona wersja snu. Są takie czynności, które wykonujemy rutynowo i tak się nam wryły w psychikę, że nawet o nich śnimy. Jeśli codziennie kładzie się zegarek i klucze, czy co to tam było w tym samym miejscu, to w śnie też pewnie będą tam leżeć - przyzwyczajenie, zwykła rutyna.

ocenił(a) film na 7
iona11

Od samego początku bohater spał i cały film był snem, bo Hollywood to przecież ...fabryka snów :P

ocenił(a) film na 10
iona11

Też bylam przekonana, że film od początku był snem Davida, śni mu się pustą ulicą A psychiatra mówi 'pusta ulica oznacza samotność', był bogaty mógł mieć wszystko, ale brakowało mu miłość i dlatego poznaje Sofie, żeby nie już się tak nie czuć.. Ja ogólnie jestem i tak strasznie zafascynowana tym filmem odkąd zobaczyłam go pierwszy raz w tv,a dzisiaj obejrzałam ponownie i mnie nie zawiódł.

ocenił(a) film na 7
iona11

Wydaje mi się nawet że to ostatnie otwórz oczy jest wypowiedziane głosem penelope cruz?

keeveek

faktycznie, to jest głos Penelope Cruz, czyli Sofie, kolejny argument za tezą, że Davis nadal śni...

iona11

nie śni. to ostatnie zdanie jest również wypowiedziane na początku filmu kiedy David się budzi. po prostu na końcu powraca do życia. tak jak ktoś wcześniej napisał, film trzeba obejrzeć dwa razy wtedy się wszystko poukłada. A tak na gorąco to wszystko się kłębi w głowach :-)

ocenił(a) film na 6
iona11

Jak by nie interpretować, to film dla mnie ma badziewne zakończenie - w skrócie: (prawie) wszystko co widziałeś/aś było nieprawdą. I nieważne, czy to sen, śpiączka, czy lucid dream. Nie lubię takich zakończeń - są banalne, wtedy największe niespójności można do filmu naładować i odwołać to z okrzykiem: to tylko sen! Widz czeka na zakończenie i wyjaśnienie a okazuje się, że zakończenie jest takie, że to wszystko było bzdurą. Najłatwiej tak wybrnąć ;) Czy np. The Game (Sean Penn, M. Douglas) byłoby tym samym filmem, gdyby bohater obudził się ze śpiączki/snu? (przykładowy film, gdzie splot dziwnych wydarzeń ma sensowne wyjaśnienie, są też inne).

jakub_1987

no trochę masz racji... ale z drugiej strony, taki jest właśnie urok tego typu otwartych zakończeń, w których nic nie jest wyjaśnione do końca, widz ma pole do interpretacji i w tej sposób zostaje zaintrygowany ,a historia, mając otwarte zakończenie, zostaje mocniej zapisana w pamięci. Tak to już działa, taki jest mechanizm, wszystko, co ma otwarte zakończenie, czyli jest niezakończone, intryguje nas i mocniej zapada w pamięć. To taka manipulacja naszą uwagą i naszym zainteresowaniem...

ocenił(a) film na 9
jakub_1987

Kur**a mógłbyś być tak uprzejmy i na przyszłość informował o spojlerach???? Akurat The Game nie obejrzałem a mam w planach i cudem tylko nie doczytałem co tam napisałeś :D

ocenił(a) film na 9
jakub_1987

powiem Ci, że czytałam tutaj interpretacje i wszystko wydawało się zagmatwane. Weszłam na anglojęzyczną stronę i tak ktoś twierdzi, że jest tak jak pracownik Tech Support wyjaśnia i David faktycznie budzi się na końcu filmu, a słowa "open your eyes" wypowiada pracownik firmy. Może głos Penelope miał nas zmylić lub jemu tak się tylko wydawało. Jednemu zakonczenie może wydawać się oczywiste, dla mnie jest to nieco frajdą, że zakończenie jest nieco otwarte i możemy sami interpretować, myślę że wszystkie opinie są trafne.

ocenił(a) film na 10
gajdzinskv

Jest jeszcze wersja filmu z Alternatywnym zakończeniem, na końcu jest... :) warto obejrzeć i pomyśleć raz jeszcze

ocenił(a) film na 8
iona11

Ja myślę, że na samym początku w realnym świecie miał wypadek i zapada w śpiączkę, a ktoś nad nim mówi ,,otwórz oczy" (chyba realna sofia), nie budzi się jednak tylko śni dalej, w końcowej scenie wybudza się ze śpiączki w szpitalu. Nawet w filmie jest zdanie, że David po wypadku zapadł w śpiączkę. To dlatego na początku i na końcu a także w trakcie słyszy ,,otwórz oczy". Ale interpretacji może być wiele i chyba o to chodzi, że każdy rozumie film na swój sposób. Nie ma jednego prawidłowego wytłumaczenia.

kingaaaaa

Nie sądzę, żeby cały film był w śpiączce po wypadku. Gdyby tak było, nie byłoby raczej całego tego zamieszania z jego twarzą. Musiał mieć zmasakrowaną twarz w rzeczywistości, zobaczyć ją. Wyłącznie przyśniona raczej nie miałaby takiego znaczenia we śnie.

iona11

A co powiecie o scenie z Brianem i kamerą? Najpierw nagrywa Davida w knajpie, a ten pyta skąd ją ma. Kolejne pytanie o nią (i o czarny płaszcz) pada nieco później podczas słownej szarpaniny.

ocenił(a) film na 7
revolver

Faktycznie, ciekawe o co chodziło z tym.

ocenił(a) film na 8
iona11

Wow.. ta intepretacja ma naprawdę sens, wydaje mi się być chyba najbardziej prawdopodobna

ocenił(a) film na 9
iona11

Dla mnie ten film to taki pre-matrix trochę :d David nie jest w rzeczywistości milionerem, załapał się do jakiegoś eksperymentu z hibernacją i wszystko co widzi to tylko i jedynie sen z jakimiś tam elementami z jego prawdziwego życia. "System" ma pilnować żeby śnił szczęśliwie, ale świadomość Davida wyczuwa że coś jest nie tak- tworzy psychiatrę, który próbuje mu to uświadomić.
Ostatnia scena to wybór- czy chce być świadomy że to jest tylko sen i bzdura, czy chce zacząć na nowo śnić to o czym marzył.
Wszystkie "bugi" systemu to efekt tego że to tylko eksperyment. Zauważcie, że gdy David pada we wspomnieniach, niby martwy, to jest taki urywek w którym nie jest w jakimś wypasionym mieszkaniu, tylko, mieszkaniu Sophie- może to była jego własna chata. Flm genialny. Myślę że wrócę do niego jeszcze, żeby poszukać w nim prawdziwej historii Davida.

iona11

Każdy kto chociaż dzień przeżył w alternatywie podczas snu zupełnie inaczej patrzy na ten film tak samo jak na Incepcję, Pomysły na te filmy nie powstały z fantazji tylko na prawdę, zależnie od umiejętności to w ciągu kilku godzin snu można osiągnąć nawet miesiąc. W obu filmach jest poruszony temat odróżnienia rzeczywistości, problem fałszywego wybudzenia nawet kilkukrotnego pod rząd czy krzyżowania się wspomnień, zabawą w coś takiego można zrobić sobie niezłą krzywdę nawet śmiertelną.

iona11

Przecież pod koniec filmu jest wytłumaczone jak chłop krowie na miedzy o co w tym wszystkim chodziło. Są tu dwie osie fabularne filmu - rzeczywista i świadomy sen.

Rzeczywista wygląda następująco - cały film do momentu kiedy David zasypia na chodniku po imprezie jest rzeczywista. Po tym wydarzeniu David nigdy nie widzi się już z Sofią, załamuje się, popełnia samobójstwo przez zażycie tabletek nasennych. Jednak zamiast go pochować w trumnie, hibernują go i aplikują mu świadomy sen. Żeby sen był płynnym przedłużeniem życia rzeczywistego, cofają się w śnie z wydarzeniem kiedy zasypia po imprezie na chodniku i od tego momentu zaczyna się sen. Kiedy Sofia podnosi Davida z chodnika widać, że niebo jest nienaturalne, ma przesycone kolory. To znak, że David zaczyna śnić. Typ na dachu co mu tłumaczy co i jak, nazywa ten moment sklejką, ponieważ tutaj zaczyna się jego świadomy sen, skleja się on z rzeczywistością, żeby stanowić ciągłość wydarzeń w głowie Davida.

Część świadomego snu - w jego śnie wszystko się pięknie układa, Sofia ponownie zakochuje się w nim, lekarze zaczynają go lubić, przyjaciel mu przebacza odbicie dziewczyny, udaje mu się zrekonstruować twarz. Wszystko od tego momentu jest snem, nawet jego rozmowy z doktorkiem w więzieniu. Jednak jego podświadomość zaczyna płatać mu figle i jego sen zaczyna się zamieniać w koszmar. Patrząc na dziewczynę widzi raz Sofię a raz Julie, oskarżają go o morderstwo, zaczynają się dziać dziwne rzeczy jak scena w barze. W końcu oglądając program z zahibernowanym psem, coś zaczyna mu świtać i w wieżowcu zaczyna rozumieć, że to wszystko co go spotkało do tej pory było snem. Wyjaśnia mu to ten typek na dachu. David chce się wybudzić z hibernacji, skacze z budynku. Ostatnia scena, kiedy otwiera oko to już rzeczywistość prawdziwa.

Ogólnie mnie zastanawia tylko jedna rzecz. Czy David naprawdę umarł, czy tylko zapadł w śpiączkę? Gdyby naprawdę umarł, to mózg już by mu nie pracował i nie mógł by spać. Nie mógł by się też obudzić. Z drugiej strony w filmie nie ma nic o tym, że zapadł w śpiączkę, ale po zażyciu tabletek mogła by się pojawić taka możliwość.

beem

Wytłumaczone wszystko NIBY zostaje na końcu, tylko jest jeden szkopuł. To tłumaczenie również stanowi część snu, więc nie musi być prawdziwe. Poza tym zbyt wiele rzeczy się nie zgadza.
Głos, który Davida budzi, wydaje się być głosem Sofii, która - jak wynika z owego "tłumaczenia" - powinna już nie żyć. I raczej nie brzmi ten głos jak miauczenie kota (ani tym bardziej jak męski głos - gdybyśmy upierali się przy żargonowym znaczeniu słowa "cat").
Ponadto już przed wypadkiem samochodowym (nie mówiąc nawet o imprezie i zaśnięciu na chodniku) dzieje się trochę dziwnych rzeczy. Pusty Times Square to jedno - to akurat jeszcze mogło się mu przyśnić, a potem mógł się obudzić. Ale np. Julie wręczająca Davidowi swoją płytę jest tak trochę "ni z gruchy, ni z pietruchy"... Miałoby to sens, gdyby wcześniej była mowa, że dziewczyna próbuje swoich sił jako piosenkarka lub gra na jakimś instrumencie, ale nic takiego nie zauważyłem. Zresztą okładka tej płyty przypomina mi jakąś rzeczywistą płytę, choć nie mogę sobie w tej chwili przypomnieć, jaką.
Właśnie: rzekomy konsultant z firmy przypomina Davidowi, że jego "świadomy sen" zawiera, zgodnie z zamówieniem, liczne motywy popkulturowe. Zdjęcie z okładki Dylana rozpoznałem sam, ale jest tego więcej. "Przebudzenie przez samobójstwo" to motyw z "Pamięci absolutnej" Verhoevena. Pies zahibernowany przez przypadkowe utopienie w stawie - nawiązanie do "Hibernatusa" Molinaro. Po bezludnym Nowym Jorku chodził Keanu Reeves w "Adwokacie diabła" Hackforda (to tez może być istotna wskazówka). Nierzeczywisty świat, w którym wszystko się udaje i właśnie stąd wiadomo, że jest nieprawdziwy; i właśnie dlatego nie warto w nim pozostać - to "Star Trek: Generations" Carsona... A ponadto Julie ubrana w samą kołdrę na przyjęciu, a zwłaszcza lekarze oferujący Davidowi maskę, w której wygląda jeszcze dziwniej niż bez niej - to koncepty z gruntu surrealistyczne. A propos: noszenie taj maski z tyłu głowy - to "podwójne oblicze" z "Amadeusza" Formana...
Krótko mówiąc, wygląda to tak, jakby David śnił od początku.
I TUTAJ WKRACZA MOJA HIPOTEZA:
Amerykanie uwielbiają "Opowieść wigilijną" Dickensa. Nie wiem, czy prześcignęli Anglików w ilości jej ekranizacji, ale wiem jedno. W kinie hollywoodzkim nie tak znów rzadkie są fabuły powtarzające ten sam schemat fabularny (jak choćby jeden z wyżej wymienionych tytułów) lub będące wariacjami na jego temat. Koncept polega na tym, że główny bohater pod takim czy innym względem postępuje źle, czym doprowadza w swoim życiu do takiej lub innej katastrofy. Na koniec wszystko okazuje się snem, grą wyobraźni lub innego rodzaju wizją. Główny bohater wraca do rzeczywistości w chwili PRZED popełnieniem ostatecznego błędu i ma szansę zmienić swoje postępowanie - "porzucić grzech".
Wydaje się, że "grzechem" Davida jest skłonność do instrumentalnego traktowania ludzi, czego jaskrawym przykładem jest Julie. Jeśli kończące film przebudzenie następuje w mieszkaniu Sofii, to David "wraca" do momentu zwrotnego - może powtórnie zadecydować, czy wsiąść do auta z Julie.
Oczywiście Sofia może być jedynie postacią z jego snu, zgodnie z imieniem personifikującą mądrość, wiedzę zdobytą w toku snu. Wówczas możliwa zmiana postępowania Davida polegałaby na zakończeniu znajomości z Julie lub zmianą sposobu jej traktowania. Ale to już wydaje mi się naciągane.

iona11

Początkowa scena ze światłami. Jakże kluczowa by interpretować tak samo jak autor postu. Nie od śpiączki lecz właśnie od początku. Cały film to sen. Świadomy sen, jeżeli ktoś praktykował LD to może się z tym bardziej utożsamić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones