nie. ludzie pragną spełnienia marzeń, nieważne jakim kosztem. z drugiej strony David przeszedł tyle złego w tym swoim świadomym śnie, że właściwie nie ma się co dziwić, iż wybrał rzeczywistość, pewną śmierć. przecież w tym świadomym śnie miał typowe objawy schizofrenika, zabił swoją ukochaną, a obrazu Julii nie potrafił wymazać z pamięci. a miał to być przecież sen ŚWIADOMY, nad którym David miał panować, nie udało się, więc kto mógł zagwarantować Davidowi, że tym razem się uda? nie wiem, nie potrafię w kwestii skoku dokonać jasnego wyboru. a ty, czemu byś nie skoczył?
pytanie: "a ty, czemu byś nie skoczył?
odpowiedź: "ludzie pragną spełnienia marzeń, nieważne jakim kosztem."
ps: dążę do spełnienia marzenia +być szczęśliwym+. gdybym był na miejscu Davida wolałbym zaryzykować kolejne problemy techniczne niż powrót do parszywego świata bez rezerwy finansowej, do świata w którym musiałby zmierzyć się z rzeczywistością życia człowieka oszpeconego, nieprzystosowanego, egzystującego w zupełnie innym świecie, bez przyjaciół itd. .
no właśnie ostatnia scena jest bardzo intrygująca, bo budzi się i jakby rzeczywiśćie słyszy głos Sofii, która przecież już nie żyje, ciekawe, ciekawe...
hmm, ostatnia scena była choćby dlatego intrygująca, bo po przebudzeniu David ma znowu normalne oko, a po wypadku przecież jedno oko uległo zniekształceniu, a z drugim było coś nie tak ze źrenicą [nadciśnienie?]
W którym momencie była mowa o 150 latach? Być może miałem inne tłumaczenie, bo gość z supportu mówił "minęło wiele lat".
Ten gość który się tam pojawił jako "pomoc techniczna" mówił Davidovi że minęło 150 lat, tak przynajmniej tłumaczył to lektor na Polshitcie czy na czym to tam leciało 15 lipca.
tak, to jest dobre do pewnego momentu, ale to nie jest realny świat, po pewnym czasie zacząłbyś tęsknić za czymś prawdziwym, chciałbyś musieć o coś się starać, żeby wszystko nie było za darmo. myślę, utopijny świat by cię znudził, w jednym ze swoich wierszy Szymborska mówi, że w świecie utopii każdy byłby samobójcą, to samo dotyczyłoby snu który mógłbyś prowadzić jak tylko chcesz, to nie byłoby spełnienie marzeń, to byłoby egzystowanie złudzeniami.
Nie tęskniłbym za czymś prawdziwym bo nie miałbym świadomości że żyje w świecie "wirtualnym". Starałbym się tam tak samo jak w realu z tą tylko różnicą że miałbym satysfakcje z tego że te starania przynoszą wymierny efekt. Ja chciałbym aby na wszystko było mnie stać, pragnę takiej nudy której źródłem jest "utopijny świat". Zauważ że tego snu David nie prowadził tak jak chce, po prostu, spełniały się jego marzenia. Co do Szymborskiej cenie babkę za to że w tak oryginalny sposób pocieszała utrapionych, jednak z tego co widzę to częściej samobójstwa popełniają osoby którym świat wali się na głowę niż te którym spełniają się marzenia. Nie jestem masochistą, życz mi wszystkiego najlepszego :)
Egzystowanie złudzeniami ? Myślę że to co większość ludzi na świecie nazywa życiem to jest właśnie "egzystowanie złudzeniami".
tak, być może twoje myślenie ma jakiś sens [tym samym nie twierdzę, że tylko moje ma], jednak jak wspomniałeś, David nie prowadził do końca swojego życia tak jak chciał, owszem, spełniały się jego marzenia, ale dochodził też do stanów psychodelicznych. nie wiem, nie potrafię już teraz być w tej kwestii relatywna, ale też nie mogę do końca przyznać ci racji. szkoda, że nie wypowiadają się tu też inni odbiorcy Vanilla Sky, mogłaby się utworzyć zagorzała dyskusja...
Bo David był niezłym "popaprańcem". Miał coś z psychą i to mocno. Nikt normalny nie dusi człowieka poduchą, nawet jeśli ten człowiek już dawno kopnął w kalendarz ;D
Dawid nikogo nie zabił (w prawdziwej rzeczywistości). Jego senne koszmary były naturalnym skutkiem ubocznym działania jego podświadomości. Po tylu latach w hibernacji, iluzji, każdemu mogłoby się zacząć mieszać w końcu w głowie i coś zaczynać nie pasować - tym bardziej, że usunięto i zmieniono mu większość wspomnień. Nie wiem jak bardzo mogłaby się zmienić psychika ludzka i kondycja umysłu po tego typu zabiegach (jeśli w ogóle coś takiego byłoby możliwe), więc to tylko hipotezy.
Jego życie z pośrednictwem LE zaczynało się przeradzać w urojenia i psychiczną udrękę. Zaczęła być może wracać mu pamięć, choć kompletnie zniekształcona przez zmanipulowanie jego myśli. Taki stan świadomości, zwłaszcza w momencie, gdy dowiedział się od swojego "konsultanta" o prawdzie, wprawiłby mnie raczej w jakąś zupełną beznadziejność. On przeżył ileś tam lat w wymyślonym, niemal idealnym świecie, gdy w rzeczywistości ludzie, których znał, dawno już się zestarzeli, być może umarli. Nurkowanie dalej w taką "rzeczywistość" byłoby kompletnym obłędem. Szczególnie, że jego podświadomość co rusz płatała mu figle, przypominając, że tak naprawdę na siłę podtrzymuje zapałkami zmęczone powieki - za wszelką cenę unika konfrontacji z rzeczywistością i śmierci.
Zgadzam się w 100% z tym co napisałeś. Od lat jest to mój ulubiony film i wciąż o tym myślę, czy dobrze zrobił... Odpowiedź jest jasna. Tylko,że to jest łatwe w kontekście tego filmu. A pytanie wyjściowe brzmi: A Ty byś skoczył? Prywatnie - odp. : nie wiem...
baranie, nie oglądałem tego filmu. Może łaskawie pisz SPOJLER albo cokolwiek innego jeśli chcesz zadać pytanie, które komuś może popsuć oglądanie filmu. Co za dno społeczne ostatnio siedzi na filmwebie!
tak moja wina. Myślałem, że nie ma tu kretynów którzy spojlerują bez ostrzeżenia. Niestety natrafiłem na ciebie
właśnie obejrzałem. Dzięki tobie geniuszu oraz dzięki wiedzy na temat świadomego śnienia na ok. 20min przed końcem znałem zakończenia. Tak trzymaj!
Też tego nie lubię, kiedyś już natrafiłem na takiego człowieka, co spoilerował i również bardzo mnie to zirytowało. W rzeczy samej nie omieszkałem wyrazić ku temu swoich emocji, jednakże było to na anglojęzycznej witrynie.
Oczywiście. Ludzie bezmyślnie i z nudów szastają na lewo i prawo nagłówkami do jakichś, w swoim mniemaniu, ciekawych ankiet, bez ostrzeżenia, kompletnie ignorując fakt, że komuś może to popsuć odbiór. To już leży w gestii użytkowników, ale dobrze byłoby, gdyby filmweb miał opcję zamieszczania konkretnych informacji w stosownych do tego oknach dialogowych, które po kliknięciu rozwijałyby spoiler.
Sądząc po aktualnym wyglądzie tej witryny uważam, że taki dodatek to żaden problem, kwestia paru linijek kodu. Oszczędziłoby to wielu ludziom przykrości. A i czasu tym, co w prowizoryczny sposób oddzielają tutaj treści potencjalnie spoilerujące nawiasami i dużymi literami (jeśli w ogóle tak robią;).