Crowe slynie z pieczolowicie dobranych soundtrackow(np.U PROGU SLAWY)tym razem tez nie zawiodl."Where do I begin"na napisach koncowych to cos niesamowitego.a ostatnia scena-Cruise i Cruz na dachu,on skacze itd.-cos niesamowitego!potrafi poruszyc!i nie zgadzam sie ze pierwowzor byl lepszy.tu chodzi o sposob opowiadania.historia ta sama,ale Crowe opowiedzial ja w widowiskowy sposob i za to mu chwala!