Zwracając się do niego po imieniu i nazwisku nawet nie próbuje go nazwać Rajesh Ratore.
Od razu wchodząc do jego celi po raz pierwszy zwraca się do niego nazywając go Veer Pratap Singh.

W aktach były cztery dokumenty: paszport na nazwisko Rajesh Ratore, bilet na nazwisko Veer Pratap Singh, paszport na nazwsiko Veer Pratap Singh oraz oświadczenie podpisane przez więźnia (ciekawe jakim nazwiskiem), że nazywa się on Rajesh Ratore.

Saamija nie rozważa nawet, czy ten człowiek był szpiegiem i czy nie i co mu konkretnie, jako szpiegowi się zarzuca, tylko od razu wie (jeszcze przed rozpoczęciem opowieści przez Veera), że w więzień jest imiennie kimś innym, niż wynika z dokumentów.