"Veronica Guerin" jest według mnie jednym z najlepszych filmów kryminalnych jakie obejrzałem. Świadczy o tym przede wszystkim kreacja stworzona przez Cate Blanchett. Uważam, iż tylko ona mogła tego dokonać, i nie rozumiem, że otrzymała tylko nominację do Złotego Globu (chociaż tyle). Oprócz aktorstwa, bardzo zainteresowała mnie muzyka Harry'ego Gregsona-Williamsa, którą uważam za jedną z najlepszych prac kompozytora. Świetne tematy, ciekawe połączenie elektroniki z irlandzkimi brzmieniami oraz świetne zilustrowanie sceny po śmierci Veronici za pomocą śpiewu chłopca Briana O'Donnella. Również przewodnia piosenka w wykonaniu Sinead O'Connor wydaje się bardzo ciekawa, i dobrze wkomponowana w ostatnią, bardzo wzruszającą scenę. Ogólnie uważam, iż "Veronica Guerin" to pozycja obowiązkowa. Warto poznać historię zawziętej i odważnej irlandzkiej dziennikarki, zwłaszcza, że wcieliła się w nią Cate Blanchett. 9/10
Jeśli chodzi o nominacje do najbardziej prestiżowych nagród, to Blanchett miała ich wiele (i bardzo dobrze!), jednak jeśli chodzi już o same nagrody, to zdecydowanie ma ich za mało.
Film bardzo mnie poruszył. Szczerze mówiąc popłakałem się na nim :D
To, co jest w tej produkcji naprawdę świetne, to to, że nie pokazał męczennicy, a barwną, interesującą kobietę z wadami i zaletami. Postać bardzo przekonująca, ludzka- bo pokazano chwile załamania, które przechodziła. Film absolutnie świetny.
Jak dla mnie Cate tutaj powinna dostać o wiele więcej nominacji i nagród za tę rolę... błyszczy w tym filmie, zresztą... jak w każdym innym :P