Niby japonskie Martwe zlo, miejscami nawet smieszne i wkrecajace. Ale jatka szybko sie nudzi a poza nia niewiele w tym filmie tresci. I do tego brak budzetu az piszczy. Sredniactwo pod kazdym wzgledem
do końca życia zapamiętam jako najgorszy film azjatycki, a może i wogóle najgorszy, jaki dane mi było oglądać..