Przysnęłam na nim... ale jak ktoś jest wyspany i wypoczęty to pewnie przetrzyma te niecałe 2h :)
Ja wytrzymalem mniej wiecej na 70% filmu doszedlem do wniosku ,ze film nie urywa du..y i zostane tylko dlatego aby zobaczyc koncowego potwora.
Wydaje mi sie ,ze tworcy chcieli cos nowego zapisac w kanonie.Stworzyc troszke inna , albo z innej strony historie i poniekad im to wyszlo niestety calosc to tylko 6/10. Film nie powinien zapisac sie gdzies jako wybitny lub warty ponownego obejrzenia.
Również ciekawiło mnie jak zostanie pokazany potwór frankensteina, dlatego po przebudzeniu postanowiłam dokończyć film. Samo monstrum ehh... no też słabo :/ już ten małpostwór z początku był bardziej efektywniejszy i ciekawszy.
Potwor dosc sredni niestety. Troche to przebajkowane ,ze ma 4 pluca i 2 serca a oni go dzgaja i strzelaja w niego a on dalej chodzi. Nie podobal mi sie ten motyw.
Wogole istota zostala postrzelona i juz zabija wszystkich. Jakby powiedzieli chociaz ,ze to mozg mordercy to by to mialo wiekszy sens.
Strzelali do niego to ich pozabijał... jest w tym jakaś logika ;) Problem w tym, że cały ten film opiera się na takiej właśnie "jakiejś logice".