...od początku wiadomo kto jest Alchemikiem. A może to tylko ja jestem taki zajebiście mądry? A zdjęcia momentami naprawdę rewelka.
chyba tylko Ty jestes taki zajebiscie madry:)))))) bo ja nie wiedzialam kto nim jest. (za drugim razem to juz sie domyslilam;)) pozdrawiam serdecznie!
...od początku wiadomo kto jest Alchemikiem. A może to tylko ja jestem taki zajebiście mądry? A zdjęcia momentami naprawdę rewelka.
Nie jesteś zajebiście mądry - łatwo przewidzieć kto zabija, wystarczy zastosowac metodę eliminacji podejrzanych i zostanie ci tylko (góra) 2 osoby. A, że kobiety :) żadziej zabijają pozostaje nam już tylko jeden typ...
ja szłam po lini "kto jest NAJMNIEJ PODEJRZANy" oraz tropem ze gosc ma elixir modosci to raczej stary nie bedzie:P
Śmieszne są trochę takie pogadanki. Oczywiście, że każdy już od intro wiedział kto będzie zabijał;] Znając życie braliście pod uwagę kilka osób a kiedy już wyszło na jaw, powiedzieliście sobie "coś właśnie tak czułem". Mnie koniec zaskoczył, bo fakt faktem przeszło mi przez myśl, że to właśnie ten gość jest alchemikiem, to nie dał bym sobie za to ręki obciąć.
zgadzam się. Już od początku wiadomo jakie jest rozwiązanie zagadki, ale to nie umniejsza przyjemności tak pieknie stworzonego Paryża minionej epokii. Podobała mi sie kolorystyka filmu no i muzyka. Fabuła nie jest zachwycająca, ale nie o to przecież chodzi w tym filmie, a jako ze oglądałam go podczas maratonu filmów w języku francuskim (toteż skupiłam się na obrazie nie na tekście - którego momentami nei rozumiałam) zaraz po "Paris je t'aime" "Vigocq" wydał mi się bardziej mroczny niż jest w rzeczywistości ;)
Pozdrawiam