Bardzo pozytywne wrażenia "Vidocq" pozostawił po sobie. Jedynie zdjęcia ('rozlatana' kamera) i efekty specjalne (ogień) mi nie pasowały. Braku logiki nie stwierdziłem. Francuskie kino pokazało ponownie, że wcale nie jest gorsze od amerykańskiego w kwestii fantastyki. Tak trzymać! Polecam nie tylko tym, którzym podobało się "Braterstwo wilków"!
ja uwazam zupelnie odwrotnie. wlasnie zdjecia sa motorem tego filmu. jego barokowosc, pompatycznosc czy wrecz nachalnosc zdjeciowa daje calkiem fajne wrazenia i jest czyms raczej nowatorskim w kinematografii (chociaz wydaje mi sie ze taka maniera nie przetrwa okresu proby). wedlug mnie to jest glowny, jak nie jedyny powod dla ktorego warto ten film obejrzec. bo nie oszukujmy sie, fabula raczej banalna i nie wnoszaca nic swiezego.