film

Vincent i koniec świata

Vincent
2016
2h 1m
6,2 639
ocen
6,2 10 1 639
17-letni Vincent żyje ekologicznie i doprowadza swoją rodzinę do szału, kiedy chce redukować ich emisję gazów cieplarnianych. Próbuje też popełnić samobójstwo, wierząc,... więcej

Ten film nie ma jeszcze zarysu fabuły.
Vincent i koniec świata zobacz gdzie obejrzeć online

reżyseria

scenariusz

gatunek

produkcja

premiera

nagrody

17-letni Vincent żyje ekologicznie i doprowadza swoją rodzinę do szału, kiedy chce redukować ich emisję gazów cieplarnianych. Próbuje też popełnić samobójstwo, wierząc, że dzięki temu zwróci uwagę ludzi na to, jak bardzo dewastują swoją planetę. Roztrzepana francuska ciotka chłopaka Nikki zabiera go w podróż do Francji, przekonana, że jego problemy są związane z ograniczającą go matką. Szybko okazuje się jednak, że Nikki też nie potrafi sobie poradzić z Vincentem.

studio
A Private View / Les Films de la Croisade
tytuł oryg.
Vincent
inne tytuły
Vincent and the End of the World (tytuł roboczy) Miedzynarodowe
więcej
Okres zdjęciowy do filmu trwał od 2 kwietnia do 29 maja 2015 roku.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Wow!
Jestem prosto po seansie i jestem zachwycona. Piękny film, który momentami wzrusza, rozśmiesza i przeraża. Wciąga i przez cały czas trzyma w napięciu. Ostatnie 20 min, to było u mnie obgryzanie paznokci. Ciekawi bohaterowie, dobrze rozbudowani. Spójnie przeprowadzona akcja z mocnym zakończeniem. Do tego jest...

Irytujący bohater

ocenił(a) film na 3
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

17-letni Vincent kilka razy próbował popełnić samobójstwo. Chłopak jest przejęty ochroną przyrody i wierzy, że świat czeka bliska zagłada. Ciotka Nikki postanawia mu udowodnić, że życie jest piękne

Ujdzie,

ocenił(a) film na 4

Jak w tytule, Jak ktoś ma czas to można obejrzeć. Generalnie to nic ciekawego. Film bardzo nierówny. Dosyć ciekawe momenty, przeplatają się z cienizną. Tak, jakby momentami scenarzyście zabrakło pomysłów albo za bardzo objadł się frytkami. Oczywiście belgijskimi :-)