Autor pisał ją chyba w stylu "ehh... zrobię na złość mojej byłej nauczycielce rosyjskiego", której nienawidził w szkole. Dziwna opcja. Jakiś rusofob chyba...
Zgadzam się. Jak dla mnie recenzja napisana na odwal się, do tego nie pokrywająca się z treścią filmu. Zastania mnie czy autor obejrzał go w całości czy tylko fragmentami a resztę sobie dopowiedział.
Film nie jest arcydziełem i nie powala ale też jest lepszy od Wiedźmina (mało co nie jest). Nawet jeśli chodzi o efekty specjalne, które rzeczywiście momentami sprawiały wrażenie sztucznych. Jest po prostu przeciętny.