Naprawde. Oczywiscie nie jest to zadna superprodukcja jak chocby czesto tutaj przyrownywany "Wladca Pierscieni", ale film ktory oglada sie bardzo przyjemnie. Nie ukrywam ze glowna postac bardzo przypominala mi Geralta z Rivii;), ale na pewno jest to tylko dodatkowy plus dla fanow sagi "wiedzmina". Moja ogolna ocena to 7/10. Mam nadzieje na kotynuacje. Pozdrawiam.
No cóż, masz prawo do własnego zdania, ale dla mnie Volkodav był mniej niż przyzwoity. Choć starałam się podchodzić z dużym dystansem, i tak dla mnie to taki mix: Conan+WP+Thorgal+Wiedźmin+bajka o koniku garbusku+królewna za żonę... Oglądało się nawet przyjemnie, ale skupienie uwagi kończyło się dla mnie irytacją na kompletny brak logiki:/