W 1982 r. premierę miał "Conan Barbarzyńca". Pozwolę sobie zacytować fragment opisu tego filmu, który jest na filmwebie.
„Kilkuletni chłopiec, będący świadkiem morderstwa popełnionego na jego rodzicach, trafia najpierw do niewoli, później zostaje gladiatorem, a w końcu odzyskuje wolność i dokonuje straszliwej zemsty na przerażającym Thulsie Doomie. W drodze do zwycięstwa Conan uwalnia także córkę króla Ozyryka.” W filmie mamy też motyw z uzdrowieniem za pomocą czarów umierającego głównego bohatera.
W kontynuacji z, 1984 r. czyli "Conan Niszczyciel" możemy między innymi obejrzeć uwolnienie niewolnika na targu niewolników i przebudzenie złego boga za pomocą tajemniczego przedmiotu, oraz uratowanie kolejnej księżniczki.
Jeśli dodamy do siebie powyższe motywy z filmów o Conanie i oczywiście niektóre z nich zmodyfikujemy oraz dodamy „coś od siebie” otrzymujemy film „Volkodav”.
W filmie jak dla mnie jest też za dużo elementów, które budzą u widza różne wątpliwości.