Utrzymany w estetyce noir/cyberpunk minimalistyczny film z wątkiem korporacyjno-szpiegowskim, w którym Lydia Lunch wciela się w postać detektywa prowadzącego śledztwo w sprawie morderstwa kongresmena. Generalnie "Vortex" można zaszufladkować jako kryminał noir z elementami cyberpunk, którego akcja została osadzona w neonowym Nowym Jorku zamiast np. w Berlinie ("Decoder"). Czuć w "Vortex" klimat filmów Davida Cronenberga czy Abla Ferrary, choć niski budżet jest widoczny, a sam film jest niestety ciut przegadany, choć potrafi być też niepokojący. Dobra, chwilami jazzująca ścieżka dźwiękowa.

W obsadzie oprócz Lydii Lunch znaleźli się m.in James Russo (znakomita i odrealniona scena z Lunch na dachu) jako zdegenerowany Dremmer, Bill Rice, karzełkowaty Brent Collins czy znany ze "Świtu umarłych" (1978) Romero, Richard France.

Czas trwania: 86 minut. Wahałem się między 6 a 7/10, ale ostatecznie daję wyższą ocenę.