Obraz o poszukiwaniu miłości w tym przede wszystkim miłości do samej siebie i otaczającego nas świata. Końcowa scena jest kwintensencją filmu, bohaterka doświadcza miłości nieskończonej która płynie prosto z jej wnętrza i siebie samej. Film mówi o poszukiwaniu Boga, sensu życia i tej części siebie która pozwala cieszyć się z otaczającego nas swiata, doceniać jego piękno. Bohaterka musiała przejść trudną droga by na końcu odnaleźć siebie, miłość do samej siebie, za co jest wdzięczna. Jest to droga do wybawienia, bycia w zgodzie ze sobą i spokoju ducha. Moim zdaniem film mówi o tym ze wszystko czego potrzebujemy jest w srodku nas, możemy szukać tego na zewnątrz - Boga, związku z drugą osobą możemy w różny sposób docierać do źródła miłości, ale nie zawsze ją tam znajdziemy ale możemy tą miłość również wskrzesić w sobie samym. I jest to najlepsza droga.