Najspawiedliwiej. Nie daję jeden, bo jakiś film to to jest. Jednakże jak na taką HUGE reklamę to to jest shiet. I sorry wszystkich fanów serii którzy się na mnie rzucą za chwilkę, ale niestety taka jest prawda. Cała historia jest może i ciekawa, ale (choć nie czytałam książki) uważam że pewnie książka jest o niebo lepsza. Ekranizacja tej powieści wieje nudą. To jest jeden wielki ziew.
I wieie - coś w tym musi być.
Bo widziałam ten film 2 razy. Skusiłam się na oglądniecie poraz drugi ponieważ gdy oglądałam za pierwszym razem to zasnęłam na około pół godziny przed końcem (w jakimś lesie byli - zresztą oni prze zpół filmu w po lesie łażą).
I co się stało gdy oglądałam poraz drugi? --->>>Zasnęłam...w tym samym miejscu!!!
wybaczamy, w koncu jestes dziewczyną ;)
zresztą nie rozumiem po co ktos sie zabiera za oglądanie takiego filmu skoro nie interesuje sie fantasy itp, no ale zeby dać 3 nawet jak film sie nie podobał to troszke przesada...
a skoro u kolezanki wyższą ocenę ma np film: "Nie zadzieraj z fryzjerem (2008)", "Legalna blondynka (2001) " czy "Pamiętnik księżniczki (2001)" to ja naprawde nie mam pytań xD
pozdrawiam
Dziewczynom można wybaczać, że nie lubią czytać książek Ludluma ( choć tej pani powinny się podobać, akcji w nich nie brakuje), a nie nieuzasadnione opinie, bez względu na to, czy lubią blondynkę i fryzjera ;)
ja bardzo przepraszam, co to ma znaczyć? Ja też jestem dziewczyną i uważam całą trylogię za arcydzieło, od początku do końca, w tę i nazad. Wieje mi tu jakimś męskim szowinizmem: czy dziewczynom ten film nie mógł się podobać?
Wszystkie części dostały ode mnie 10/10, być może wg niektórych to przesada, ale moim zdaniem oprócz tego, że film jest świetnie zrobiony (jak mało która adaptacja książki), to jeszcze bardzo mi się podobała sama historia. W dodatku jestem fanką fantasy, dlatego po skumulowaniu się tego wszystkiego film otrzymał ode mnie taką właśnie notę.
Amen
Jakiś film to jest - tzn. jaki? Dlaczego 3? Nie zainteresował cię żaden wątek? Piszesz, że fani serii się na ciebie rzucą... no cóż, fanką może i jestem, natomiast zostałam nią dopiero po obejrzniu Drużyny Pierścienia- później przeczytałam książkę. Nie wiem czy widziałaś dwie pozostałe części, ale skoro mówisz o tym, że histoia jest ciekawa- to mam nadzieje, że tak. Jeśli nie - to poznałaś dopiero początek historii i dziwiłabym się, gdybyś nie chciała poznać jej zakończenia.
Władca Pierścieni to trylogia - ale nie do końca. Wszystkie trzy części opowiadają tą samą historię z jednej perspektywy i w jednym ciągu zdarzeń, należy je więc traktować jak ten sam film ( jeśli chodzi o fabułę). "jeden wielki ziew" ciekawe określenie... Drużyna Pierścienia to dopiero wprowadzenie do całej akcji, która nabiera tempa w 2 i 3 części. Przedstawia bohaterów, wprowadza trochę historii Śródziemia i ukazuje piękno przyrody. Świetne efekty, wspaniała muzyka. Drużyna pierścienia wciąga widza w swój świat i pozwala go pokochać ( przynajmniej polubić), dzięki czemu mozna zrozumieć, dlaczego kilka nie znających się "osób" tak od siebie różnych podejmuje tak niebezpieczną wyprawę, pomimo wszelkich przciwności. Być może dałoby sie pominąć wszelkie "dłużyzny" na które tak wiele osób narzeka i zmieścić wszystko w 90 standardowych minutach filmu, ale straciłby on wtedy wiele na swej wartości, a do książki miałby się nijak.
Miałam tu znaleźć twoją opinię na temat filmu, ale jak dla mnie tez nie wiele z niej wynika. Jedyne co moge powiedzieć po jej przeczytaniu, to to, że mam nadzieję, że się wyspałaś. Tzn. przepraszam, doceniam, że uważasz historię za ciekawą, ale to nie wiele, szczególnie dla tych, którzy film też przespali i uważają wprost przeciwnie. Ciekawe też, że mówisz coś o książce której nie czytałaś. ( "uważam, że pewnie.." trochę się to wyklucza , nie wiem czy wiesz??)
Z ciekawości zobaczę , co masz do powiedzenia na temat filmów, które lubisz z kolei :)
Pozdrawiam,
Owszem nie czytałam książki i zazwyczaj jest tak, że książka jest lepsza od ekranizacji. Może ja po prostu nie lubię filmów fantazy...bo w końcu do "Harry'ego pottera" też nie mogę się przekonać. Rzeczywiście film mógłby być krótszy - bo właśnie to że tak się dluży jest głównym powodem dla którego pod koniec sie wyspalam. Ogólnie jednak uważam że cała fabuła jest ciekawa, może po prostu sęk w tym że za długa na ekranie, ale wtedy tak jak piszesz nie miałoby się co do książki.
Tak, nie oglądałam dwóch kolejnych części, mimo że były w tv, jakoś nie zmogłam się bo ta pierwsza część mnie nie zachęciła. Mówisz że te części się łaczą i że własciwie w następnych sie wszystko wyjaśnia. W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak obejrzeć kiedys wieże i to drugie.
Jeśli chodzi o filmy które lubię...to nie jest tak jak myslisz, że skoro np lubie film "Wanted" to wychwalam pod niebiosa, nieprawda bo mimo że jest dobrze zrobiony to jednak jest strasznie banalny i przekraszony. Jesli chodzi np o "Legalną blondynke" - widziałam wiele dużo lepszych komedii. Własnie komedii...
I tu wchodzimy na temat, który drażni mnie w tej chwili najbardziej. Użytkownik korzen167 napisał "skoro u kolezanki wyższą ocenę ma np film: "Nie zadzieraj z fryzjerem (2008)", "Legalna blondynka (2001)" czy "Pamiętnik księżniczki (2001)" to ja naprawde nie mam pytań"
O co mi chodzi?
Ocenilam je wyżej według kryterii dla KOMEDII Ludzie bez przesady skoro te filmy w jakimś tam stopniu mnie śmieszyły czy też oceniłam je jako filmy dobre (nie tyczy się "Nie zadzieraj z fryzjerem" bo to był badziew dlatego ma 3/10) tzn że oceniłam je jako dobre KOMEDIE. Tu także mamy film fantasy więc oceniam jako fantasy jeśli uważam że był dobry tzn że dobry jeśli nudził tzn że nie zasługuje na więcej niż 5 - ale to też podlega w tą ocenę gra aktorów. We władcy nie podobała mi się gra Legolasa który dla mnie był drętwy, a bardziej podobal się mi Viggo Mortensen czy też John Rhys-Davies jako Gimli.
Nie rozumiem jak można od razu mówić "nie mam pytań" tylko dlatego, że u mnie "Ace Ventura" na przykład ma 8 pkt. ma 8 bo jest dla mnie świetną komedią. Podkreślam KOMEDIĄ.
Aha i jeszcze jedno - nie uważam Władcy pierścieni za klasyk. Dla mnie klasykiem w gatunku FANTASY jest "Niedokończona opowieść" (i to pierwsza część, bo druga już była beznadziejna).
Tak samo jeśli chodzi o "Obcego", który według moich kryteriów oceny w gatunku SCI-FI jest bardzo dobrym filmem. I tu fan jakiegoś wspólczesnego filmu sci-fiction też się na mnie rzuci? Tylko dlatego że wolę obcego niż np. Hanckock'a? (Nomen omen z moim ulubionym Willem Smithem).
To tak żeby wyjaśnić.
Pozdrawiam
No cóż, to wcale się nie dziwię,że nie podobała Ci się "Drużyna Pierścienia", skoro spodziewałaś się jakiejś zamkniętej całości. Ja co prawda też nie wiedziałam nic na temat Władcy Pierścieni, kiedy oglądałam film po raz pierwszy, tylko, że ja byłam na nim w kinie - wrażenie zrobił na mnie ogromne, czas minął bardzo szybko, tylko to zakończenie... którego nie było. Wyobraź sobie jak się poczułam, kiedy okazało się, że zobaczyłam początek fantastycznego filmu, akcja zaczęła się rozwijać, kogoś zabili, ktoś został porwany, każdy z bohaterów ruszył ze swoja misją, elfy uciekają, po lasach krążą hordy orków... a tu koniec. Następna część - za rok... No więc przeczytałam książkę. I w ten właśnie sposób jestem tutaj broniąc prawa trylogii do bycia "klasykiem" fantasy:)
Z drugiej strony, tak jak pisałam, częściowo cię rozumiem - po pierwsze nie wiem, jak to jest zobaczyc ten film na małym ekranie , przypuszczam, że dla mnie nic by to nie zmieniło, ale nie mogę byc tego pewna. Po drugie, kiedy wybierałam sie na premię filmu - tak na prawdę wiedziałam tylko, że idę na film fantasy, że to ekranizacja Tolkiena ( którego wcześniej nie czytałam), że fani książek mają podzielone zdanie na temat jakości ekranizacji, no i że "podobno nienajgorszy" - więc nie miałam w stosunku do filmu żadnych oczekiwań.
Co się tyczy Legolasa - w tym filmie wszystkie elfy były drętwe ( w założeniu pewnie wyniosłe i skryte):) Co do tego, że filmy się łączą - one sie tak naprawdę nie dzielą, pierwsza częśc nie ma żadnego finału, a druga rozpoczyna się w miejscu, w którym skończyła się pierwsza, widz jest wrzucony w sam środek akcji, dopiero trzecia część przynosi rozwiazanie całej historii. I - co nawet ja uważam za dłużyznę - film ma kilka happy end-ów. Każdy z wątków ma swój własny finał, także w momencie, kiedy wszystko się wyjaśnia - pozostaje do obejrzenia jaies 20 min filmu :) Nie uważam tego jednak za minus w filmie - Władca Pierścieni to bajka dla dzieci, a gdybym była dzieckiem, i mogła zobaczyć jak toczą się dalsze losy bohaterów - byłabym pewnie wniebowzięta ;)Teraz niestety za stara na to jestem , więc jak mówię - ciągnie się to zakończenie w nieskończoność :) JEst też jeden wątek, który mnie potwornie irytuje, ale o nim powiedzieć ci mogę, jeśli obejrzysz całość - nie chcę cię nie potrzebnie zrażać ( o ile można cię zrazić jeszcze bardziej...)
Co do tematu, który cię drażni: do mnie napisał niejaki pan Delvares: "Nic dziwnego, że zachwycasz się „J & CB kontratakują”, skoro jednym z twoich ulubionych filmów jest „300” czy „Sin City”. Te tytuły mówią wszystko twoim guście. Dalszy komentarz jest zatem zbędny. "
Nie w tym wątku oczywiście, ale jak się okazuje przyczepianie się do filmów które ktos lubi jest najlepszym sposobem uniknięcia dyskusji :)
( a co do mojego zachwycania się - napisałam: "film przezabawny, choć nie dziwie się, że części się nie podoba, humor ma dość wulgarny. Ode mnie dostaje 7/10." , w dodatku napisałam to nie do tego pana:))
Chodziło ci o "Niekończącą się opoweść" ? Zgadzam się, ale nie można tez zakładać, że żadne z późniejszych dzieł nie może się z nim równać. Drugiej części nie widziałam. "Obcemu" to już chyba nikt nie odbierze miana klasyki sf, przynajmniej nie pierwszej części.. mam nadzieję . I żaden fan sf się na ciebie za to stwierdzenie nie rzuci, możesz być spokojna:)
I jedno pytanie: co to jest "Pamiętnik księżniczki"? Na prawdę to jeden z twoich ulubionych filmów?
Heh, musze tak czy siak obejrzeć Druzynę pierścienia poraz trzeci bo nie pamiętam tej końcówki. Obudziłam się jak byli na jakimś jeziorze czy rzece w lodzi nie wiem dokładni eczy tak ale jakaś woda tam była i odjazd kamery i napisy;)
Pytasz czyjeden z moich ulubionych...
Tak naprawdę - nikomu jeszcze tego nie pisałam bo nikt nie pytał;)
Tak naprawdę to w ulubionych mam te filmy w których grają moi ulubieni aktorzy...- uproszczenie żeby nie wpisywać, bo jak czasem chcę sobie wejś na forum ulubionego filmu to od razu szukam alfabetycznie... Ulubionym filmem aż tak nie jest. Widzialam raz i nie zabiję się żeby obejrzeć poraz drugi. Bo jeśli chodzi o Anne Hatchaway to wolę Diabła u Prady. I przeważnie te które mają u mnie 9 pkt to te do których według mnie warto wracać. Nie mówiąc o moim ukochanym "Titanicu", który widziałam dokładnie 12 razy, nigdy mi się nie znudzi i moge obejrzeć drugie tyle.
To samo z nieszczęsną "Legalną blondynką", dlatego własnie niektórzy ludzie wysuwają wnioski, które nie zawsze są trafne. Bo wsadziłam do ulubionych tylko dlatego że nie chce mi sie pisać np nazwiska Reesse (W...>>>no własnie nie pamitam jak dalej). A tak to wchodzę po alfabecie pod "L" mam np blondynkę i jak chce poczytać jakieś info o Reesee to juz mam. No gdyby nie było w ulubionych filmu to musiałabym wpisywac tytuł, a powiesz - "szukaj osób w ulubionych osobach" to znowu jest ich za dużo i za długo sie ładuja tak jest szybciej.
Także mniej więcej o to chodzi.
Powoli odstępuję od tego bo np nie znoszę "Komedii romantycznej" pomimo Sophii Monk (np) ot cała historia.
Wracając do "Władcy" obiecuje sobie obejrzeć trzeci raz drużynę. Potem następne. Książki raczej czytać nie będę bo na razie jestem zajęta "Drogą do szczęścia";)
No film się rzeczywiscie ciągnie, bo powinno być krócej ale chcieli zrobic według książki to wybaczam. Na dzien dzisiejszy podwyższam mu ocenę na 4. Bo nie spełnił moich oczekiwań. Zobaczę trzeci raz, uzbroję się w zapałki (bo to wina tvn-u że puszczają za późno przez ich chore programy typu tańce i głupawe seriale. Zamiast puścić film, to puszczają jakiś durne "39 i pół" - mam nadzieję ze nie lubisz;) żeby nie było.
Wierzę, że film ten robi wrażenie w kinie. Szczególnie jeśli chodzi o muzykę. W końcu Enya...jakby nie było. Efekty dźwiękowe w połączeniu z klimatem fantastyki w tym filmie sa na wysokim poziomie.
Oglądnę kiedyś pozyjemy zobaczymy.
Pozdrawiam
Nikt koleżanki nie zmusza do obejrzenia po raz trzeci Drużyny pierścienia. Poprostu uwazam że ten film nie zasługuje na ocenę jaką wystawiłaś i tyle.
Ooo widzisz, lubisz np Titanica ja- nie bardzo. Jednak uwazam że jak na czasy w których powstał jest swietnie zrobiony i ma u mnie wysoką ocenę.
I nawet jak sama napisałaś nie obejrzałaś nigdy całego filmu - co automatycznie znaczy że go nie rozumiesz, więc nie wiem jak mozna wystawiać ocene filmowi którego sie nie widziało ? :)
a to ze zasnęłaś to pewno dlatego że byłas zmęczona - lub poprostu nie lubisz fantasy :]
pozdrawiam
Nigdy nie wystawiam ocen jeśli nie widzę 60% filmu. Tu widziałam jakies 85%. Mówiłam że końcówka.
Widać zmęczona byłam na tym samym filmie w tym samym momencie.
nikt mnie nie zmusza, sama chcę, jesli nie oglądnę Druzyny, to nici z oglądania "wieży" i "króla".
Pozdrawiam
Ja tam nigdy nie wystawiam ocen jak nie zobaczę całego filmu, ale jak ktoś lubi bawić się w procenty...
1. Nie ocenia się filmu, jeśli nie obejrzysz go do końca. Nawet jeśli obejrzałaś 95 %, to przez te 5 które zostało mogło się wiele wydarzyć. Końcówka zawsze może zmienić to, co było do tej pory.
2. Nie lubisz filmów fantasy to po co się wgl do tego zabierasz? Psujesz tylko średnią, która powinna być o niebo wyższa.
3. Czy ty masz pojęcie, jak trudno było im sfilmować książkę Tolkiena? Halo, nikt nie podjął się do tego z takim zapałem jak Jackson, w dodatku wszystkie próby ekranizacji okazywały się niepowodzeniem. W dodatku to było w 2000 roku, kiedy technologia nie była jeszcze aż tak na wysokim poziomie jak dzisiaj.
4. Książka na pewno jest lepsza, ale Ty nawet nie masz pojęcia ile tam się dzieje. Ukłony dla Petera, że udało im się to jakoś zbić w jedną całość.
5. Na koniec myśl dokładnie na oceną, bo ten film to arcydzieło. Jeśli w Twoich oczach lepszy jest taki Pamiętnik Księżniczki, to rzeczywiście, nie ma sensu się z Tobą kłócić.
dziękuję, do widzenia.
przyznam Ci rację tylko w tym, że pierwsza połowa filmu jest trochę nudna, ale to tylko dlatego, że ja nie lubię Froda (; Od wizyty w Rivendell zaczyna się już dziać, więc ja od tej pory jestem przykuta do telewizora, widząc ich kostiumy, słysząc muzykę, podziwiając grę aktorską (np. Viggo - to jest klasa sama w sobie) i efekty specjalne.
zauważ jeszcze, że sama książka jest idealna, żadnych błędów. i pomyśl, jak trudno to było przenieść na ekran. :)
Wlaśnie Ealiser rzucasz się na mnie jak zgłodniały pies na gnata z kawałkiem mięcha. Odczep Ty się od tego Pmiętnika w końcu! I nie bronię tu tera filmu. Równie dobrze mogę powiedzieć kocham "Skazanego na Shawshank" nie przypadł mi do gustu rozreklamowany "Wladca pierścieni" w dodatku nie widzialam końcówki w której jak piszesz mogło się COŚ wydarzyć. Widzisz może Ealiser jakąs zależność w tym porównaniu "Skazanego" i "Władcy??" Chociazby jesli chodzi o gatunek? Napiszesz: "nie ma co porównywac tych 2 filmów, mają przeciez inne gatunki!" No i tak samo jest z tym cholernym Pamiętnikiem! Ile razy mam pisać że komedia a fantasy to kuźwa nie to samo! oceniłam KOMEDIĘ na dobrą Bo była dobra bo mnie ŚMIESZYŁA....
Czy ja tak muszę kawa na ławę?????? Jaaaaaa... kluczowa rzecz jeśli chodzi o nieszczęsne komedie. Cenię sobie komedie które śmieszą. "Fani :Komedii romantycznej" mogą mnie zjeść rano na śniadanie bo ich ukochaną komedię ocenmiłam na jeden bo to naprawde wielkie nieporozumienie nieśmieszne i żałośnie glupawe. Przy tej KOMEDII "Głupi i głupszy", albo Ace Ventura to arcydzielo. Choć normalnie na tyle nie zasługuja oczywiście.
Oceniam filmy wedlug wlasnego indywidualnego kryterium. według mnie jest ono sprawiedliwe Jeśli coś u mnie ma 1pkt nigdy do badziewia nie wracam od 3 do 6 jest szansa ze postaram sie obejrzec raz jescze, popatrzec innym okiem, a nuż ocenka pójdzie w góre. Ealiser nic straconago - jak widzisz
Pozdrawiam i dzięki Ungroun za zrozumienie:)
Ja tutaj stanę jednak w obronie koleżanki, bo:
1. nie zna trylogii, za to dwa razy chciała obejrzeć, więc plus
2. nie udało jej się obejrzeć do końca, mogła myśleć, że faktycznie
polega to na tym, że Frodo z kumplami biega po lesie, i później
następuje koniec opowieści, który mieści się w 30 min filmu
( który przespała)- faktycznie byłoby bez sensu...
3. porozmawiała sobie na forum z ludźmi,którzy widzieli całość, wzięła na
to poprawkę i chce obejrzeć całość,
4. przeczytaj jej wcześniejszy post - tam wyjaśnia pamiętnik księżniczki
w ulubionych, też o to pytałam.
5. a jedna osoba średniej nie zepsuje, więc nie wyskakuj tutaj
dziewczynie z pretensjami - kto wie, może obejrzy całość, spodoba jej
się, zmieni ocenę na wyższą. A jeśli nie to obejrzy całość, nie zmieni
oceny, ale wtedy przynajmniej zrobi to z pełną znajomością filmu - i też
dobrze.
Pozdrawiam
PS. ja nie lubię Sama i jego mocno "natchnionych" tekstów w drugiej i
trzeciej części. Za pierwszym razem jest ok, za każdym kolejnym staje się
to męczące :)
ja strasznie lubię lotra, wszystkie części, szczególnie te reżyserskie (tyle że trwają po 4 h każda ;)) moim zdaniem książka o wiele lepsza, ale tak zazwyczaj jest. jeśli komuś się film nie podobał bo np. nie lubi fantasy, to niech nie daje tak niskiej oceny przez pryzmat swoich upodobań. jeśli ktos dał jeden na np. władcę pierścieni bo nie lubi tego typu filmów to jest to troche głupie. film ocenia się nie tylko za fabułę, ale także za grę aktorską, efekty specjalne (które tu byly imponujące)... no i takie jest moje zdanie, i bynajmniej nie zamierzam się na nikogo rzucać, chociaż jestem wielką fanką lotra.
no tak, ale teraz przyjdzie tutaj ze 100 takich osób i średnia jest trochę gorsza ;)
no dobra, z tym pamiętnikiem to przesadziłam, ale strasznie mnie wkurza, jak ktoś ocenia film a nie obejrzał go w całości. bo w końcówce akurat umiera Boromir, hobbici zostają porwani, Frodo z Samem idą sami do Mordoru i trochę zmienia to bieg akcji :]
dobrze mała ale nie pij piwa/wina i obejrzyj se na 40/50 z dolby s.HD...
{może załapiesz/zakumasz}trylogia poza kilkoma wspaniałymi/ale może zbyt pompatycznie/czasem wygłaszonymi morałami/komunałami jest wspaniałym romansidłem[może na to się załapiesz-życie przed Tobą]film dla "oczów&uchów"9/10.
z ucałowaniami
p.s.ucz się pilnie a przede wszystkim CZYTAJ,CZYTAJ,CZYTAJ...dużo CZYTAJ!!!..../cholera tylko nie rób tego na suprexspresipudelkubravo i tysiącu innych mózgotrzepach/.Zrób TO na LITERATURZE PIĘKNEJ-na początku może boleć.Hi.
Po pierwsze nie wyjeżdżaj mi tu hasłem "mała"!!!
NIC O MNIE NIE WIESZ!!!
Nie czytam Bravo od 10 lat - jeśli chcesz wiedzieć!
Kocham literaturę piękną - nie lubię fantasy - więc po takie nie sięgam to chyba zrozumiałe - ty z pewnością też nie lubisz jakiegoś gatunku i nie sięgasz bo nie chcesz czasu marnować....
I powiem ci że literatura piekna nie boli podczas czytania - chyba że ciebie...
Dla mnie efekty specjalne w tym filmie nie były wspaniałe...
I jeszcze jedno:
Do tych którzy piszą w stylu :
nie lubisz nie wystawiaj niskich ocen, bo potem wchodza tu tacy i dają 1/10...
Czym wtedy byłby filmweb? Wszystkie filmy musiałyby miec maksimum punktów, gdyby wszyscy mieli przestrzegać tej reguły - niemądre...
No i wiało by nudą na forach. Chciałabym zobaczyć fora z waszymi opiniami, na których krytykujecie jakiś film który wam do gustu nie przypadł i kłócicie sie z fanami o to czyja racja.
Jak widzicie - nie dałam mu 1 - a mogłam
dałam 3. Stwierdziłam że właściwie to nie spełnił oczekiwań więc dałam 4. I na razie na tym poprzestanę bo niestety w piątek nie mogłam go oglądnąć poraz trzeci, co na pewno kiedyś jeszcze zrobię...chyba że znajde w tv coś ciekawszego.
I proszę - nie oceniajcie ludzi których nie znacie. Bo naprawdę jak czytam, że uwielbiam pudla, czytam Bravo...i te rady weź siegnij po literaturę...to wydajecie mi się w tych opiniach tak niemożebnie śmieszni że aż żal...Nie znasz człowieka - nie oceniaj.
Co do filmów - nie oglądałeś - nie oceniaj: oglądalam. Wprawdzie nie do końca, ale większość filmu widziałam. Stąd moja opinia. Nie wyrażałabym opinii, gdybym nie widziała filmu wcale.
"Co do filmów - nie oglądałeś - nie oceniaj: oglądalam. Wprawdzie nie do końca, ale większość filmu widziałam. Stąd moja opinia. Nie wyrażałabym opinii, gdybym nie widziała filmu wcale."
czyli i tak nie wiesz o co chodzi w filmie, bo tu każdy element jest ważny a skoro jakiegoś nie widziałaś więc nie zrozumiesz filmu proste.
"Dla mnie efekty specjalne w tym filmie nie były wspaniałe... "
to ciekawe w jakim filmie efekty specjalne są wspaniałe ?
ok ja rozumiem ze może się nie podobać - bo może, no ale żeby 4/10 ...
Tak! Własnie 4/10. Bo nie przerosło moich oczekiwań!
I skończmy tą dyskusję, bo to do niczego nie prowadzi. W dodatku ja jedna i tak nie zepsuję ogólnej oceny tego filmidła, więc się nie ma o co wkurzać. Chyba że chodzi wam o wkurzenie mnie. Co się wam nie udaje. Swojej oceny nie zmienię. Ani zdania o filmie nudnym aż do bólu.
Czytałem całą trylogie i po kilka razy oglądałem karzdą część dzieła Jacksona. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że ekranizacja powieści J.R.R. Tolkiena to arcydzieło w niemal karzdym calu. Nic dodać nic ująć tylko 9/10. Jedyne do czego mozna się przyczepić to kolejność. Najpierw powinien powstać Hobbit a dopiero póżniej WP. To jednak nic strasznego.
nie ma się co martwić, takich osób na pewno do tej pory było dużo, bo nie wierze w to, że Ed_ka jest pierwsza - a średnia filmu jest dobra. Nawet bardzo :)
Człowiek który nie lubi fantastyki i fantasy nie powinien się wypowiadać w kwestii takich filmów. Proste. Potem wyskakują jakieś z dupy oceny typu 1/10 dla arcydzieł.
Zgadzam się. Jeśli nie czytałaś książki, ani nie oglądałaś filmu bo zasnęłaś to o czym ty chcesz dyskutować skoro nie masz zielonego pojęcia o LOTR... I mówimy tu teraz o tym filmie i twoim podejściu do czegoś czego nie widziałaś a nie o twoim życiorysie, kiedy skończyłeś czytać bravo i jaką literaturę lubisz.
weź nie gadaj nam tu nawet że efekty specjalne nie były wspaniałe. Co jak co ale efekty to czy komuś sie film podoba czy nie i tak są mocne. Noo chyba że wolisz efekty w piątym elemencie (przykładowo). Porównaj każdy inny film (szczególnie fantasy) z WP i co widzisz? Mało jaki film ma podobnie dobre efekty.
teraz nie potrafię sobie przypomnieć w których filmach, ale nieraz widziałam dużo lepsze efekty...
I nie było to filmidło z bandą gości przebranych za elfy i starymi dziadami z dlugimi brodami...
Pół filmu lezą do jakiegoś Mordoru. I dojść nie mogą, a w dodatku łażą po lesie i mało co się dzieje. No czy to nie jest nudne?!
nawet nie wiesz jak ta fabuła jest rozwinięta. oni nie "lezą do jakiegoś mordoru" na spacer czy wycieczkę. może po prostu sam sens tej wyprawy jest dla ciebie za trudny...? ja osobiście nie przepadam za fantasy, ale ten film mnie urzekł, szczególnie książka. Trzyma w napięciu i jest pełen tajemniczości. Tam nie mam miejsca na nudę, chyba że dla kogoś film ten jest po prostu za trudny i tyle. Chyba rzeczywiście może to kogoś przerosnąć, szczególnie nastolatki zadurzone w zacu efronie i oglądające codziennie hsm czy hannah montana
i chyba nie myślisz że to ja jestem jedną z tych nastolatek...bo zakusia i vaneski nie znoszę....ani tej beznadziejnej miley sriley...
Można by było napisać, że ten temat to nędzna prowokacja człowieka, który w ulubionych filmach ma "Moja macocha jest kosmitką" i "Mortal Kombat" (zgadza się, sprawdziłem. :D ) czyli niezbyt wiarygodna. Ale jakież to by było beznadziejne, jakież niemerytoryczne!
Mnie zastanawia coś zupełnie innego, a mianowicie jaki cel miała twoja wypowiedź? Przepraszasz fanów fantastyki, piszesz co jest prawdą a co nie i tylko czekasz aż kilkadziesiąt użytkowników tego forum się z tobą nie zgodzi. Nie twierdzę, że posiadanie własnego zdania w kwestii tego filmu jest czymś niepoprawnym, sam mam kilku znajomych, którzy nie przepadają za fantastyką i nie jest coś z czego trzeba od razu robić aferę. O "Władcy Pierścieni", podobnie zresztą jak o większości filmów, książek, generalnie sztuki fantastycznej krążą skrajnie różne opinie z tego względu, że nie jest to sztuka uniwersalna. Ludzie generalnie dzielą się na tych, którzy lubią przygody i pewien specyficzny nastrój tajemniczości i odmienności, którzy pochłaniając fantastykę potrafią na wiele godzin zatracić się w świecie własnej wyobraźni oraz tych, których takie coś zwyczajnie nudzi.
To jak odbieramy tego typu filmy nie powinno jednak mieć wpływu na ocenę jego wartości, bo to jest jedynie całościowe wrażenie. To tak jakby oczekiwać od człowieka, który się kiedyś niemalże utopił przepłynie delfinkiem dwadzieścia długości. Nie dlatego, że nie radzi sobie z delfinkiem, ale dlatego, że nie radzi sobie z patrzeniem na wodę!
Powiesz nuda - fani powiedzą, że "klimat", to jest ta różnica. Słabe efekty? Może gdyby było inaczej, ale efekty są nie po to by "były", tylko one na szczęście mają czemuś służyć, prawda? To dobrze, że Gandalf nagle nie wyskakuje z mieczem świetlnym, a Shire nagle nie zmienia się scenografią z Enterprise popularnego serialu science-fiction. Efekty nie są najważniejsze, a te w "Władcy" nie są znowu takie przestarzałe i ich braki nie przeszkadzają nawet większym maniakom estetyki filmowej w oglądaniu filmu.
Co do ostatniej poruszonej kwestii - ocen na Filmweb się wolę nie wypowiadać. Bardzo wiele wybitnych filmów, zarówno kina niezależnego jak i bardziej komercyjnych mają oceny poniżej 6.0, dlaczego? Średnia statyczna - ja oceniam film na 9.0 po czym przychodzi człowiek, który filmu nie zrozumiał, albo mu się nie podobał i ocenia film na 1.0 (co na film, którego się nie rozumie i tak jest zaniżoną oceną), a "Piłę" lub "Nocny pociąg z mięsem" na 10. Oceny na Filmweb są niestety nieadekwatne do poziomu większości filmów, bo kręcą się tutaj różni ludzie.
Suma summarum, cenię to, że ktoś ma swoje zdanie, tylko niech nie będzie to powodem do kolejnych idiotycznych kłótni na forum. Jeśli masz jakieś podejrzenia o to, że twoja wypowiedz jest niepełna, niemerytoryczna lub w jakiś sposób może rozsierdzić dużą część użytkowników, po prostu nie wysyłaj takiej wiadomości. Co do "Władcy", powodzenia w dalszym stąpaniu mocno przy ziemi. Ja jednak wolę od czasu do czasu pobujać w obłokach. ;)
"Pół filmu lezą do jakiegoś Mordoru. I dojść nie mogą, a w dodatku łażą po lesie i mało co się dzieje. No czy to nie jest nudne?!" O kurdesz...O ja.Nie obejżałas nawet całej pierwszej czesci i juz taki wniosek?Nawet w pierwszej częsci oni dla ciebie tylko szli do mordoru i nic się nie działo??Chyba znam powód,jestes troche przyslepawa.Masz góra 13 lat,napewno.
Jasne daj mi najlepiej 10...
Weź zjedź, bo nie masz racji. zapomniałam kiedy mialam 13 lat. czlowieku!
Widzę że znowu oceniasz mnie za pomocą moich ulubionych filmów...
Widzisz jakoś wolę np. w sobotni wieczór gdy mam do wyboru np. komedię z moją ulubioną Kim Basinger, i się pośmiać niz ziewać na filmie w którym ludki z długimi uszami i włochatymi, brudnymi stopami lezą do Mordoru przez las...i t dziadki nieszczęsne w długich sukienkach (Saruman i ten drugi). I nie muszę chyba wyjaśniać że KOMEDIA to komedia i rządzi się swoimi prawami, a film fantasy to film fantasy i rządzi się swoimi (tym bardziej że nie lubię filmów fantasy, ale widzisz jakoś lubię komedie, nawet jesli mają elementy sci-fi. Choc jak zauwazyłeś "Macocha" ma ode mnie 7 pkt bo nie uważam jej za lepszą od innych, śmieszniejszych, które widziałam - pamiętaj - na tą ocenę składa się zarówno to jak film jest zrobiony jak i to czy jest rzeczywiście dobra komedią (tu przypomnij sobie elementy komedii i porównaj z elemantami fantasy)...
"To jak odbieramy tego typu filmy nie powinno jednak mieć wpływu na ocenę jego wartości, bo to jest jedynie całościowe wrażenie" - aha czyli całosciowe wrazenie jest wogóle nie ważne....
"przychodzi człowiek, który filmu nie zrozumiał, albo mu się nie podobał i ocenia film na 1.0 (co na film, którego się nie rozumie i tak jest zaniżoną oceną), a "Piłę" lub "Nocny pociąg z mięsem" na 10."
Nigdy nie dałabym 10 pkt "Pile", ani teksanskiej masakrze - bo nie są dla mnie arcydziełami. Szczerze, nie widzialam żadnego horroru, który byłby arcydziełem.
"cenię to, że ktoś ma swoje zdanie, tylko niech nie będzie to powodem do kolejnych idiotycznych kłótni na forum. Jeśli masz jakieś podejrzenia o to, że twoja wypowiedz jest niepełna, niemerytoryczna lub w jakiś sposób może rozsierdzić dużą część użytkowników, po prostu nie wysyłaj takiej wiadomości"
Forum jest po to żeby wyrazić swoją opinię, ja ją wyraziła (i to żadna prowokacja tylko to własne zdanie które tak cenisz)
Skoro tak cenisz to że ktoś może mieć inne zdanie i akurat nie lubi filmów fantasy, woli komedię , to powinieneś zrozumieć...
Fajnie że lubisz pobujać w obłokach, niestety, "życie jest brutalne". Wolę jednak pozostać na Ziemi...
Ale jak ktoś lubi bujać w obłokach to niech buja tylko niech nie zapomina spadochronu...bo czasem ta brutalność może go strącić z tych chmur;)
"ludki z długimi uszami i włochatymi, brudnymi stopami lezą do Mordoru przez las...i t dziadki nieszczęsne w długich sukienkach (Saruman i ten drugi)" - wiesz co, to akurat było po prostu żałosne. Brak słów
No przecież napisałem, że NIE będę cię oceniał na podstawie ulubionych filmów, bo to nie merytoryczne i beznadziejne. ;)
Co do "całościowego wrażenia", wyraziłem się trochę nie jasno, być może ze względu na porę. W każdym razie chodziło mi o to, że osoby, które w ogóle nie przepadają za danym gatunkiem nie powinni sztucznie zaniżać oceny filmu tj. nie doceniać jego wartości ze względu na swój gust. Wolę odróżniać to czy film jest dobry czy nie od tego czy mi się podoba czy nie, np. film może mi się nie podobać, bo nie lubię dajmy na to filmu noir, ale doceniam jego zdjęcia, muzykę, fabułę. Myślałem, że przykład z pływaniem będzie jednoznaczny - trzeci akapit był podsumowaniem drugiego (być może lepiej by było gdybym go jednak umieścił w drugim?). Co najciekawsze nieświadomie chyba po części zgodziłaś się ze mną pisząc w 2 akapicie, że każdy gatunek rządzi się swoimi prawami.
5 akapit mojej wcześniejszej wypowiedzi nie był o tobie (czy wszystko o tym musi być?) tylko o ocenach na Filmweb i tylko o ocenach na Filmweb, które są w większości przypadków zupełnie nie adekwatne do rzeczywistości.
Chciałem tylko wyjaśnić te wątpliwości, być może gdybym pisał wcześniejszą notatkę o nieco bardziej normalnej porze to by ich nie było (albo w ogóle by jej nie było). Nie chcę jednak wchodzić w jakieś idiotyczne spory, które do niczego nie prowadzą.
hahahahahahahaahahah-dobre:P
Sama praca włożona w stworzenie tej trylogii zasługuje na dzień dobry na 7/10 a reszta tylko podnosi ocene.
9/10 tu musi być no ewentualnie 8/10- i powiem tylko że ja nie czytałem żadnej części Tolkiena, ani nie jestem fanem władcy pierścieni.
I choć moje spektrum filmów króte oglądam jest ogromne to władca pierścieni jest naprawde bardzo dobrym filmem.
" sorry wszystkich fanów serii którzy się na mnie rzucą za chwilkę, ale niestety taka jest prawda."
:P
Powiem krótko- osoba która daje władcy pierścieni ocene 3/10 kompletnie nie zna się na kinie.
I nie pisze tego by Ci ubliżyć czy znieważyć- broń boże ale:
Taka prawda
"I wieie - coś w tym musi być."
I wszystko w temacie.
pozdrawiam.
Właśnie,żeby dac trzy...zresztą jej wcześniejszy post o hobbitach,Gandalfie i Sarumanie mówi o niej wszystko i myślę ,że możemy zakończyc na tym dyskusje.
Dalsza dyskusja z ludźmi, którzy potrafią jedynie mi ublizyć nie ma najmniejszego sensu. Z dziećmi nie rozmawiam. Widzę, iż na tym forum na poziomie da się porozmawiać jedynie z Ungroun i i użytkownikiem kujin.
Co do Joecrou
"Właśnie,żeby dac trzy...zresztą jej wcześniejszy post o hobbitach,Gandalfie i Sarumanie mówi o niej wszystko i myślę ,że możemy zakończyc na tym dyskusje."
Nie 3- nie czytałeś wcześniejszych postów: ocenę podwyższyłam na 4...
Temu panu w każdym razie podziękuję...
Na dalsze opinie nie odpisuję...
Co do ghost320i
"osoba która daje władcy pierścieni ocene 3/10 kompletnie nie zna się na kinie. "
Nie uważam się za znawczynię kina - może nie wiesz ale czasy komuny minęły 20 lat z hakiem temu i jest wolność słowa. Mogę napisać o czym chcę...i jak chcę i tobie nic kurde do tego!
Tobie też dziękuję za dalsze opinie. i to samo tyczy się żalosnej jak i jej post I_love_bershka...
Natomiast kujin:
Nie denerwuj sie początek Twojego postu, uznałam za ironię, tak mi to zabrzmiało.
Wiem że 5 akapit nie był o mnie, ale chciałam nawiązać, ponieważ i mnie drażni że wiele filmów rzeczywiście jest ocenianych za nisko - i nie mówię tu teraz o komediach a o naprawdę dobrym kinie.
I biorąc przykład z Ciebie, nie wchodzę wiecej w tę kłótnię z dzieciarnią która uważa ten film za rewelację...Rewelacyjnym filmem dla mnie jest "Lot nad kukułczym gniazdem","Psychoza", "Obłęd"(świetne dźwięki w tle i świetnie zrobiony) "Skazani na Shawshank", "Człowiek w ogniu" i "Forrest Gump" (Fantastyczne historie, świetna tematyka).
Jak widzicie każdy ma swój gust dla mnie film w którym są jedynie efekty specjalne mające moim zdaniem przykuć uwagę widza (obok nieco tandetnej tematyki) nie jest filmem który zasługuje na 9, a co najwyżej na 7 - tak jak pisał użytkownik ghost320i.
Tyle że dokładając do tego gust i upodobania ocena leci niżej.
Mam nadzieję ze kiedyś oglądnę całą sagę. Jak widzicie nie oceniam "Powrotu króla" i "Dwóch wież" bo ich nie widziałam...
Pozdrowienia dla kujin i Ungroun...:)
"Dalsza dyskusja z ludźmi, którzy potrafią jedynie mi ublizyć nie ma najmniejszego sensu. Z dziećmi nie rozmawiam. Widzę, iż na tym forum na poziomie da się porozmawiać jedynie z Ungroun i i użytkownikiem kujin. " - po pierwsze wiele osób podkreślało tu że nie chce ci ubliżać. Po drugie wg ciebie na poziomie można rozmawiać tylko z ludźmi którzy mają podobne zdanie jak twoje, ci którzy mają odmienne od razu są dyskwalifikowani jako ci o niższym poziomie, tak przynajmniej wynika z twojej wypowiedzi. A że wyraziłam opinię o twojej wypowiedzi, którą mogłaby napisać dorastająca dziewczyna która jednego dnia wyrzuca miśki z pokoju i jest "dorosła", już jestem żałosna? Wybacz, ale trzeba umieć brać pod uwagę zdania innych a nie ograniczać się tylko do własnego toku myślenia.
Jeszcze raz pytam: po co oglądasz film fantasy i oceniasz go na 4, mimo że w swojej kategorii jest arcydziełem, skoro nie lubisz fantasy? Tylko obniżasz OBIEKTYWNĄ ocenę na jaką ten film zasługuje. Ja np. nienawidzę musicali. Nie oznacza to że będę teraz każdy musical oceniał na 1/10 bo tak, bo nie lubię tego gatunku. Po prostu: nie oglądam i nie oceniam, a nawet gdybym obejrzał jakiś (z przymusu) nie wystawiłbym oceny bo moja ocena w takiej sytuacji byłaby nieobiektywna tylko subiektywna i to z dupy bo mógłbym arcydzieło, które dla musicali jest tym czym Władca Pierścieni dla fantasy ocenić na 1,2,3 lub 4. Pytanie: po co?
bo ten film mimo ze mój niezbyt ulubiony gatunek to jeszcze nudny. A oglądałam, mimo nieulubionej tematyki ze względu na olbrzymią reklamę...skusiłam sie bo stwierdziłam, że może rzeczywiscie warto
nudny jest dla ciebie bo nie lubisz fantasy dzizas zrozum to wreszcie! jak ktoś nie lubi science fiction to będzie się nudził na np. piąty element (nic innego mi nie przychodziło do głowy) ale jak ktoś lubi to przypuszczam że będzie dla niego ciekawy (choć niekoniecznie)! prosta teoria, może czasami są wyjątki ;)
o widzisz mam wyjątek nie lubię sci-fi. ale np "z Archiwum X" jest jednym z moich ulubionych seriali. Oglądałam wszystkie części "Obcego" z Signourey Weaver - i mam o nim dobre zdanie choć też nie przepadam za tego typu filmami. I najbardziej podobała mi się dryga część. "Obcy - Przebudzenie" już mniej:)
A czy wy wszyscy czytaliscie co Ed_ka pisała wcześniej? Jakbym oglądała władcę na tvn z lektorem i reklamami tez bym zasnela. Przyznacie chyba, że wyciszone dzwieki pod lektora i przerwa co 30 min nie najlepiej wpływają na odbiór tego filmu. Nie ma co ukrywać, drużyna pierścienia jest wspaniałym filmem, ale i długim. Oglądając go w całości mozna dać się porwać fantastycznej opowiesci, ale jezeli ta opowieśc jest co chwila przerywana pierdołami o proszku do prania i innych takich - to juz wcale nie jest tak latwo. a to co pisze Edka uswiadamia tylko, ze pewnych filmów nie da sie ogladac w tv. I tyle. a wy czepiliscie się jaj nagle jakby jej opinia o filmie miała jakis wpływ na jego dostępność w Pl, albo srednia na filmwebie byla filmowym byc albo nie byc. Film wielokrotnie nagradzany, doceniony, posiadający ogrom fanów - a to ze ktos sobie napisze ze nuda i ze biegają po lesie- to co? Nic. Jak wejde sobie na forum SW i napiszę, że stado takich różnych dziwnych biega z kolorowymi jarzeniówkami za jednym czarnym, który kiedyś nie był czarny i tez ma swoją jarzeniówkę, to co? Też nic. Chcecie ją do filmu przkonać czy raczej zrazić ? bo nie rozumiem...