Arcydzieło to to nie jest na pewno, ale bardzo dobry film (rewelacyjny).
Co mi się nie podoba?
- rozróżnienie postaci na zasadzie kontrastu czarny/biały, ten jest dobry a ten zły, a gdzie odcieniem szarości? (w sumie to może być zarzut do Tolkiena a nie do Jacksona, nie wczytywałem się za bardzo w książkę);
- zbytnia cukierkowatość, patos, heroizm na siłę, brak naturalności, wulgaryzmów, spontaniczności (nawias jak wyżej);
- to, że niby tacy dobrzy kumple (Frodo i Sam) mówią sobie na Pan (przynajmniej w relacjach Sam->Frodo), wydaje mi się to max nienaturalne i ostro naciągane;
- sztywne dialogi, chociażby z udziałem leśnych elfów czy w Rivendell;
Poza tym nie mam nic do zarzucenia Drużynie Pierścienia, za to dużo na plus (dlatego 9/10), ale to długo by wymieniać... dużo osób pisze o zaletach, ja napisałem o wadach (widzianych z mojego punktu widzenia).
Dodam, że oglądałem wersję rozszerzoną. :)
Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji :)