Drużyna pierścienia jest najlepsza. W tej części najwierniej udało się oddać klimat książek. Oczywiście są i wpadki jak np. zbyt bardzo rozbudowana rola Arweny czy brak Toma Bombadila. No ale jeszcze nie narodził się taki co by wszystkim dogodził. Co do aktorów to zamiast Mckellena wolałbym Seana Connery. Aragorn też jakoś za bardzo mi nie pasuje. Natomiast rewelacyjni są aktorzy wcielający się w role hobbitów. Jednak najlepiej z pośród wszystkich aktorów zagrał Sean Bean! Jego kreacja z pewnością zasługiwała na oskara. To chyba życiowa rola tego znakomitego aktora. O jeszcze Hugo Weaving jest nietrafiony. Zbyt bardzo kojarzy się z agentem Smithem ale być może to tylko moje odczucie. Krajobraz. W całym filmie oglądamy wspaniałe krajobrazy, które tworzą piękny baśniowy klimat. Można patrzeć i patrzeć!
Balrog. Co tu dużo gadać został pokazany perfekcyjnie! Widać, że jest to bardzo potężne stworzenie. Zresztą sceny w kopalniach Morii należą do moich ulubionych. Powalają na kolana!
Upiory pierściena. Chyba lepiej już nie można ich pokazać! Są takie jakie być powinny czyli mocno mrożą krew w żyłach.
Muzyka. Jest bardzo dobra, pasuje znakomicie i dodaje filmowi epickiego rozmachu.
Peter Jackson podejmując się ekranizacji Wladcy Pierścienii miał bardzo trudne zadanie. W przypadku tej części zdecydowanie zasłużył na oklaski. Władca pierścieni: Drużyna pierścienia to wielkie epickie dzieło!