Nie jest to mój ulubiony film z racji tego, że nie przepadam za fantazy ale to co stworzył Peter Jackson na ekranie to istna magia i na pewno nie chodzi mi o efekty specjalne. Efekty specjalne to swoją drogą, nadają filmowi "realizmu" i efektowności. Najbardziej co w tym filmie uderza to namacalność stworzonego na ekranie świata. Oglądając "Władcę pierścieni" jesteśmy w śródziemiu, hipnotyzowani przez przepiękne zdjęcia krajobrazy, przeżywamy losy bohaterów jakby to byli tacy ludzie jak my. Możemy na chwilę zapomnieć o rzeczywistym świecie i przenieść się w pasjonującą podróż z hobbitami, wojownikami, magami i wszelkimi diabelskimi stworami. Niesamowity klimat, dobra muzyka, rozbudowany, mroczny i fascynujący mityczny świat, przesłanie no i wspomniane wczesniej efekty specjalne, które stanowią dopiero przedsmak tego co czeka nas w następnych częściach. Pomijając drobne, mało znaczące wady jak aktorstwo "Froda" czy mała wyrazistość postaci (tylko niektórych) nie ma przeciwwskazań aby nazwać "Władcę pierścieni" arcydziełem. Biorąc pod uwagę moje preferencje i gust - 9/10. Jakby to powiedział jakotako "jak na swój gatunek - 10/10". Bo w swoim gatunku moim zdaniem ten film jest niedościgniony. Szacunek dla reżysera za wizję, kunszt i podziękowania za kilkanaście godzin przygody z hobbitami.