Gdybym był młodszy to film by być może mnie zafascynował, niestety tak nie było. Film ten b. przyjemnie się ogląda, ale nie niesie on ze sobą właściwie niczego. Jest po prostu dobrze wyreżyserowaną bajką, z ładnymi widokami(Nowa Zelandia :) ), bardzo dobrze skomponowaną muzyką, dobrymi aktorami i to wszystko sprawia że fajnie się ogląda. Ale film niestety nie posiada głębi, przesłania- jest filmem typowo rozrywkowym, moim zdaniem film, tak samo jak każde dzieło artystyczne powinien ze sobą coś nieść. Rozumiem, że komedie itp. nie niosą ale one są tworzone dla rozrywki i bardzo dobrze (bo człowiek troche musi się pośmiać :) ), natomiast wydaje mi się że Władca nie był tworzony TYLKO dla rozrywki, ale może się mylę.
Pozdrawiam i zapraszam do kulturalnej polemiki :)
A przepraszam bardzo według ciebie słowo "młodszy" ma się do jakiego odniesienia? Bo według mnie ty masz nie więcj niż 12 lat. Bez obrazy ale jak sądzisz, że ten film nie niesie ze sobą nic i nie ma przesłania to radze ci jeszcze raz obejrzec bo w ogóle nie zrozumiałęś tego filmu.
|"nie posiada głębi, przesłania-"|
Człowieku daj sobie spokój, ten film najwidoczniej nie jest dla Ciebie skoro nie widzisz jakie ma przesłanie, jak mozna pisać ze film nie ma głębi!!! Rozumiem że to twoje zdanie ale bez przesadyzmu.
Cóż w sumie to nie mój problem że nie jesteś w stanie dostrzec żadnych wartości i przesłania w tym filmie, to twój problem ale ja na twoim miejscu nie zakładałbym takiego tematu to to tylko jest powód do osmieszania się.
i wrećz przeciwnie: film posiada bardzo głęboka fabułę ma przesłanie i wartości, zresztą jest na podstawie ksiązki, którą napisał Tolkien a wątpię że Tolkien napisał WP dla kasy... i napewno zawarł w nim przesłanie, której jednak trzeba umieć zrozumieć
Zgadzam sie Eufegeniuszem:) Ale nie trzeba było tak ostro;)
ten film jest tak niesamowity,ze moge go oglądac co tydzien i ciagle bedzie mnie zachwycał,ma znakomitych aktorów,ta muzyka,widoki...to wszytsko ma nieziemski klimat:) ale film ma tez przesłanie i wartości,nie za bardzo rozumiem jak można tego nie zauwazyć...bo według mnie tego poprostu nie da sie nie zauważyc...no ale różne są gusta i każdy widzi świat na swój sposób. Pozdrawiam:)
a i jeszcze jedno...rockyy coś mi sie wydaje ze powinienes napisac "Gdybym był STARSZY to film by być może mnie zafascynował"...:)
Tak To zdanie "gdybym był (starszy) tobym go docenił"- to święta racja
Pierwszy raz widziałem "Drużyne" w kinie (byłem ze szkołą (gimnazjum))
I wtedy niespecjalnie mi sie spodobał,ot,taka typowa bajka.
Mój Boże,jaki byłem wtedy głupi... :)
Po drugim obejrzeniu (byłem już wtedy dorosły) zakochałem sie w tym filmie. Najlepsze w nim to wspaniałe plenery,pieknie odwzorowany świat Tolkiena, postacie także, i wciągająca fabuła.
Zebys wiedział ile Twórcy włożyli w przygotowanie filmu pracy i...serca ! Coś nieprawdopodobnego...
Z dwoma pozostałymi cześciami nie miałem problemów,od razu mi sie spodobały,ale widziałem je juz jako dorosły,niedługo po 2 obejrzeniu "druzyny"
rockyy ciekawa jestem ile masz lat, skoro nie dostrzegasz niczego w tym filmie, to takie smutne, ja bym sie na twoim miejscu nie przyznawala. totalne zenua :-). no, ale ok twoje zdanie. mala rada na przyszlosc, nie masz do napisania nic powaznego to pisz o pogodzie ;-).pozdrawiam.
Wiecie, 12 lat to ja bardzo chciałbym mieć-zero obowiązków, same przyjemności, niestety tamte czasy już baardzo dawno temu minęły ;) Film to niestety ale tylko zwyczajna bajka. Nie dałem mu 1 na 10 bo na tyle nie zasługuje, ale 7 na 10. I książkę i film miałem okazję przeczytać, obie jak już wspomniałem b.dobrze się czyta/ogląda, są bardzo fajnie napisane/zekranizowane, ale to wszystko. Może inaczej rozumiemy poczucie "głębi" filmu. Bo ja za filmy głębokie uważam filmy tj. "Forrest Gump", "Braveheart", "Rocky I"(kto nie oglądał niech się w ogóle nie odnosi-przepiękny film o marzeniach), "Ania z Zielonego Wzgórza"(i książkę i film miałem okazje poznać dopiero jako już dorosły człowiek), "Zielona Mila" czy przepiękny "Lot nad kukułczym gniazdem" i jeszcze kilka mniej znanych filmów(kogo interesuje może zajrzeć do moich ulubionych, oczywiście są tam też typowo rozrywkowe rzeczy bo przecież człowiek jak już pisałem musi się pośmiać ;) ). Ale filmy z głębią w moim odczuciu to są takie filmy po seansie których się coś wynosi, o których się nie zapomina. We "Władcy..." są piękne plenery (piękna Nowa Zelandia), super zdjęcia, dobrze dobrani aktorzy, duuuży rozmach, ale film jest opowieścią, którą się ogląda...i tyle. Scena śmierci Boromira, czy scena "niby-śmierci" Gandalfa , nie poruszyła mnie nawet w 1/100 tak jak śmierć np. Coffey'a w "Zielonej Mili". WP jest troche(choć jest o wiele fajniejszy) jak Matrix, niby wszystko pięknie fajnie, piękne cukierki, ale niestety bez nadzienia ;)
i ty niby jestes za stary? co ja mam w takim wypadku powiedziec jak mam 23 lata, jak dotad 3 lata studiow na resocjalizacji, prace i studia zaoczne na pedagogice? ja mam mnustwo obowiazkow i jakos one mi nie przeszkadzaja docenic lotr. jesli dostrzegasz tylko w tym filmie krajobrazy no to naprawde kiepsko. jednak z jednym musze sie zgodzic filmy tj. zielona mila, forrest gump czy braveheart to naprawde piekne filmy z przeslaniem. szkoda tylko, ze nigdy nie bedzie dane ci dostrzec tego samego w lotr. widocznie tak juz masz. mala rada, wlacz sobie wladce za jakies 5 lat moze wtedy cos zaskoczy ;-). peace i pozdrawiam.
Podziwiam, 2 kierunki studiów :) Ja niestety 1(skoro resocjalizacja to mamy wiele wspólnego hehe-tylko że ja że tak powiem "dostarczam klientów" ;) ), dodatkowo zaocznie, oczywiście praca aby opłacić. Ogólnie nie za ciekawie. LOTR no coż, książkę czytałem jak miałem 13-14 lat wtedy mnie wciągnęła, kilka lat później powstał film i też mi się nawet podobał. Ale niestety tylko podobał :|
Za 5 lat hmm? Nie wiem, wtedy już pod 30 będę podchodził to nie wiem czy odkryje jeszcze coś nowego w kinie hehe ;)
Również Pozdrawiam ;)
no tak, wiedzialam ze cos przekrece. tak to jest kiedy szybko sie czyta posta :-). przepraszam, zrozumialam, ze masz 12 lat. ja juz skonczylam licencjat z resocjalizacji i w tym roku jestem na pierwszym semestrze pedagogiki (magisterskie uzupelniajace). trzeba cos robic z zyciem, bo inaczej nam ucieknie. ja tez czytalam ksiazke calkiem niedawno skonczylam powrot krola. jesli lubisz tolkiena to polecam silmarillion, trudna to lektura, ale warto przeczytac :-). pozdrawiam. hmmm... jestes policjantem?
Nie ma problemu ;)
No cóż, faktycznie życie ucieka, chociaż niektórzy(np. ja :D) wciaż czują się młodo i oglądają Smurfy i grają w piłke w wolnym czasie itp.
Silmarilion no kiedyś kolega kupił to próbowałem przeczytać, ale nie wyszło ;) choć niektóre fragmenty były fajne. Kiedyś twórczość Tolkiena podobała mi się najbardziej. Obecnie wole Haszka i "Przygody dzielnego wojaka Szwejka" oraz Montgomery i jej "Anię..."(dziwne nie? ;) )
Policjantem-wkrótce. Już wielu moich kolegów tam robi :) Można powiedzieć, że takie małe spełnienie dziecięcego marzenia.
Pozdrawiam :)
to jedyna szkolna lektura, ktora mi sie podobala, bardzo lubie ta ksiazke (ania z zielonego wzgorza). film tez jest wspanialy, jak leci w tv to zawsze ogladam i sie nie nudzi :-). swietna historia, zabawna, wzruszajaca... scena; fragment jeden z moich ulubionych to jak ania daje tabliczka w leb gilbertowi, zawsze mam ubaw. fajnie, ze spelniasz swoje marzenia z dziecinstwa, masz sczescie. pozdrawiam.
... co jednak nie zmienia faktu że kolega autor nie wyniósł z WP nic a z tego filmu można o wiele więcej wynieść niż np z Bravehearth.
Marchewa :D i spadnięcie z dachu-genialne sceny ;) i Genialna opowieść- w której jest wszystko: śmiech, łzy i przede wszystkim: MARZENIA :) Najpiękniejsze w tej książce jest to właśnie. Lubię takich ludzi jak Ania- emocjonalne wulkany, romantyków, marzycieli, żyjące serca ;)
Dzieki za miłe słowa :) Obyś też spełniała swoje marzenia :)(a czy resocjalizacja czyli pomaganie ludziom nie jest jednym z nich? ;) )
Pozdrawiam :)
Gieniu Dabtfajer: Tu wyjątkowo mocno się z Tobą nie zgodzę. Waleczne Serce to film o niesamowicie mocnym przesłaniu, które tak naprawdę i w dzisiejszym świecie jest akutalne.
Dobra ja kończe bo musze wychodzić :P
i jeszcze kiedy zatopila lodke i gilbert ja uratowal :-D no ale ok, z tym lotr to ja nie wiem czemu ty tam nie widzisz przeslania skoro jedno jest nawet blskie temu w braveheart. mam pyt: ile razy ogladales lotr?... co do moich marzen, zadne sie nie spelnilo i nigdy nie spelni, moze powinnam zmienic marzenia. jednak z drugiej strony pewnie czesto nie dostrzegamy tego co jest dla nas tak naprawde dobre. szkoda, bo moze wedy ludzie byliby bardziej szczesliwi... wiesz co na poczatku zirytowales mnie swoim postem, ale teraz mysle ze to nie byla prowokacja jakich tu wiele, a tylko chciales wyrazic swoje zdanie :-). fajnie sie pisze. pozdrawiam.
hehe nad Ania to można by się rozwodzić i rozwodzić ;)
LOTRa nie wiem ze dwa chyba było. Zaś co do marzeń to nie mów tak :) Wbrew wszystkiemu czasem marzenia się spełniają czasem w najmniej oczekiwanych momentach, zmieniając bieg życia o 180 stopni ;) Ja szczerze powiem po prostu że lubię marzyć, nie wiem może jestem troche taką "męską Anią" ;) Przyjemnie jest pomarzyć np. o podróży dookoła świata :) Albo np. o zamieszkaniu z dala od cywilizacji- wiadomo oba trudne do spełnienia ale w przyszłości kto wie, co może się zdarzyć :)
Z poprzednią wypowiedzią nie ma problemu, a pisze się faktycznie bardzo fajnie.
Pozdrawiam :)
ja tez marze o podrozy do okola swiata :-D i o domu gdzies w malowniczych zakatkach z niewielka iloscia mieszkancow (norwegia, irlandia albo szkocjia ewentualnie nepal). tez lubie marzyc ale zdaje sobie sprawe, ze to tylko marzenia a procent ich spelnienia jest znikomy :-). 23 lata na koncie nie czynia ze mnie weterana zycia, ale o zyciu juz cos tam wiem, mianowice: marzenia czasem sie spelniaja, ale tylko czasem i niektorym :-). tylko 2 razy ogladales, no... to malutko ja to juz nie wiem ile razy widzialam lotr :-) i mowie ci ma przeslanie, jak bedziesz mial czas to zastanow sie nad nim, a jesli nadal nic nie wywnioskujesz to wtedy ci powiem ;-). wierze jednak, ze dasz sobie rade... pozdrawiam.
|"Gieniu Dabtfajer: Tu wyjątkowo mocno się z Tobą nie zgodzę. Waleczne Serce to film o niesamowicie mocnym przesłaniu, które tak naprawdę i w dzisiejszym świecie jest akutalne. "|
To ty nie dzisiejszy jakis jesteś... ok zgodze się że w Bravehearth też ma przesałanie bo ma, ale mając przed sobą te dwa filmy, czyli Waleczne Serce i Władcę Pierścieni, i dostrzec przesłanie tylko w Bravehearth to... nie wiem jak to nazwać...
Cóż może jak będę miał czas i sam film pozycze od kolegi no to pewnie go z przyjemnością obejrze. A z marzeniami no wiesz ja wyznaje zasadę piosenki Anity Lipnickiej "wszystko się może zdarzyć..." ;), nie wiem może taki wrodzony optymizm, ale wierze w marzenia- w to że po przejściu na emeryture gdzieś jakaś leśniczkówka, miejsce daleko stąd z dala od cywilizacji, wśród zwierząt i natury ;P Nie raz oczywiście dostałem od życia ale ... ciężko mnie złamać :D
A z LOTR faktycznie 2 razy, hmm... Ty pewnie oglądałaś tyle razy WP co ja Forrest Gump'a? ;) Zawsze go oglądam jak leci
Pozdrawiam :)
Gieniu Dabtfajer:
Nie wiem jak chcesz to nazywaj ;)
forrest gump, to sie oglada zawsze jak leci w tv, to jeden z moich ulubionych filmow :-). ostatnio tez tak mam z labiryntem fauna, ten film ma w sobie cos magicznego, widziales? jesli nie to bardzo polecam :-). wpadnij do mnie na bloga, zawsze mozesz cos tam napisac w temacie wolnym. pozdrawiam.
nie widzialem filmu ale poszukam :) a za zaproszenie dziękuje i oczywiście wpadne ;)
no faktycznie jak chcecie pogadac o swoich przeżyciach to na blogu a nie na forum